Auto o mocy 1 konia, dosłownie 1 konia

Ciągły rozwój układów napędowych zdaje się nie mieć końca. Toyota i Lexus prezentują coraz doskonalsze układy hybrydowe, VW pracuje nad rozwojem diesli, a Mercedes i BMW szukają rezerw drzemiących w silnikach benzynowych. Głównym celem tych prac nie jest większa moc, czy wyższa prędkość maksymalna, na pierwszy plan wysuwa się ekologia i niskie zużycie paliwa. Tą samą drogą podąża firma Fleethorse, która jednak posunęła się znacznie dalej, budując pojazd o mocy jednego konia. Jeden (mocny) koń znajduje się wewnątrz auta i napędza je za pomocą bieżni. Bieżnia pełni również dwie inne funkcje - jest rozrusznikiem - kiedy koń stanie i nie ma ochoty napędzać autka, bieżnia, napędzana silnikiem elektrycznym zachęca go do wysiłku. Druga funkcja to odprowadzanie produktów przemiany materii konia do specjalnego pojemnika z tyłu pojazdu. Jak na pojazd hybrydowy przystało, koń nie napędza bezpośrednio kół, produkuje energię, która ładuje akumulatory, z których z kolei płynie prąd do silników elektrycznych, napędzających autko.

Obrońcy praw zwierząt mogą być spokojni - koń będzie pracował w klimatyzowanym pomieszczeniu, a karmieniem i pojeniem go zajmie się komputer. Jak widać na zdjęciach firma ma też w planach mocniejszą - 2-konną wersję.