BMW M3 prowadzone przez młodego kierowcę ląduje... w domu mieszkalnym

Skutki nierozważnych działań rodziców można podzielić na mniej lub bardziej poważne. Do tej drugiej grupy z pewnością należy ten oto wypadek. Jak do niego doszło? Otóż, pewni wspaniałomyślni rodzice sprawili swojemu synowi samochód. Problem w tym, że kupione w prezencie auto to 440-konne BMW M3, a syn to niedojrzały i niedoświadczony 19-letni kierowca... Nie dziwi fakt, że młodociany właściciel chciał pewnego dnia „zaszpanować” przed znajomymi, pokazując możliwości swoje i maszyny. Skutek? Leżące na lewym boku auto, zniszczona posesja jednego z domów mieszkalnych oraz - na całe szczęście - lekko ranni pasażerowie. Nasuwa się pytanie - kogo winić za ten wypadek? Lekkomyślnych rodziców czy też młodego kierowcę, który po wypadku chciał jeszcze uciec policji, wraz z pasażerami rozbitej „beemki”...