BMW przedstawiło ActiveHybrid 5 - strzał w dziesiątkę czy totalna klapa?

Hybrydy to "uosobienie" dzisiejszych czasów. Ekolodzy coraz głośniej nawołują do ochrony środowiska, którego stan - podobno - nigdy nie był gorszy, niż obecnie. Motoryzacja zareagowała na "zieloną inicjatywę". Trochę z przymusu, bo ustawodawcy nakazują ograniczanie emisji szkodliwych substancji przez samochody. W ten sposób narodziła się idea samochodów o alternatywnych napędach, do których zaliczane są zespoły hybrydowe, czyli połączenie silnika spalinowego i elektrycznego. BMW także nie oparło się ekologicznej inicjatywie. Oprócz downsizingu Niemcy stosują również napędy hybrydowe. Po nieudanym debiucie ActiveHybrid X6 nadszedł czas na ekologiczną serię 5. Hybrydowy SUV w stylu coupe został wycofany z rynku amerykańskiego ze względu na bardzo słabe wyniki sprzedaży. Wyposażone w 480-konny silnik V8 auto nie było oszczędne, jak przystało na samochód hybrydowy, a jego cena niemal dorównywała potężnemu X6 M. To musiało zakończyć się farsą. Z ActiveHybrid 5 ma być inaczej. Bazą do stworzenia samochodu było BMW 535i. Czy to dobry pomysł? Amerykanie lubią silniki o dużej pojemności, ale czy hybrydowa odmiana nie powinna być oparta na modelu 520i? Według BMW nie, bo najnowsza odmiana "piątki" łączy w sobie oszczędność z ponadprzeciętnymi osiągami. A co zapewnia ekologicznemu 535i "ponadprzeciętne osiągi"? ActiveHybrid 5 wyposażono w turbodoładowany silnik benzynowy R6 o pojemności 3 litrów i mocy 300 KM. Wspomaga go 55-konna jednostka elektryczna, dzięki czemu pierwsza "setka" pojawia się na prędkościomierzu po upływie 5,7 sekundy. Akumulator litowo-jonowy pozwala przejechać 2,5 kilometra na trybie w pełni elektrycznym przy średniej prędkości... 35 km/h.
Na razie BMW nie przekazało żadnych informacji dotyczących ceny, ani zużycia paliwa ActiveHybrid 5. Te dwa czynniki zadecydują o ewentualnym sukcesie ekologicznej "piątki". Sprzedaż rozpocznie się w marcu 2012 roku.