Chevrolet Cruze Kombi 1.4T - Podróżnik w rozsądnej cenie - nasz test

Współpraca Chevroleta z Oplem ma się coraz lepiej. W ostatnich miesiącach poznaliśmy Mokkę i Traxa, a pod koniec zeszłego roku, do oferty trafił kompaktowy Cruze w rodzinnym nadwoziu kombi. Technologicznie bazuje na podzespołach niemieckiego partnera, więc w cenie niższej od Astry możemy kupić dopracowany samochód z nowoczesnymi jednostkami pod maską. Debiut rodzinnej wersji kombi uzupełnił gamę bazującą na hatchbacku i sedanie. Z uwagi na standardowe wyposażenie i atrakcyjną wartość, ten samochód może namieszać w kompaktowej klasie. Zewnętrzna stylizacja Cruze’a przedstawia się bardzo neutralnie. Auto nie zachwyca z żadnej strony, co z pewnością przypadnie do gustu konserwatywnie nastawionym klientom. Blisko 4,7-metrowe nadwozie osadzono na 16-calowych obręczach w testowanym egzemplarzu (w uboższych wersjach występują piętnastki) i zaopatrzono w relingi pomocne przy zakładaniu bagażnika dachowego. Z tyłu poznamy Chevroleta po kloszach zachodzących na klapę i niemal pionowej pokrywie bagażnika. Dziwne, że nie zdecydowano się na montaż bardzo modnych w ostatnich latach LED-ów do jazdy dziennej. Pojawią się one zapewne przy głębokiej modernizacji modelu przypadającej być może już za kilka miesięcy. Producent nie podaje dokładnej daty wprowadzenia kolejne generacji swojego europejskiego przeboju. Równie nudny klimat panuje wewnątrz pojazdu. Styliści nie wprowadzili żadnych fajerwerków w przedziale pasażerskim, decydując się na uporządkowany kokpit uatrakcyjniony jedynie srebrnymi wstawkami imitującymi aluminium i opcjonalnym, ciekłokrystalicznym ekranem wyświetlającym obraz z kamery cofania, umożliwiającym przeglądanie zdjęć, filmów, a także współpracującym z zewnętrznymi nośnikami magazynującymi muzykę.Jakość materiałów wykończeniowych jest na nieco niższym poziomie niż w Astrze, czy Golfie, ale na porównywalnym poziomie z Hyundaiem i30 i Kią Cee’d. Większość tworzyw jest twarda, ale dobrze spasowana. Podczas jazdy po nierównościach, nie zarejestrujemy żadnych niepokojących dźwięków. Na wysokim poziomie stoi ergonomia. Obsługa podstawowych funkcji nie będzie stanowić problemu dla użytkowników prezentowanego kompaktu. Pokładowych udogodnień nie ma zbyt dużo, jednak zestaw zaproponowany przez producenta sprawdzi się w codziennej eksploatacji.Przedział pasażerski zaopatrzono w automatyczną klimatyzację regulowaną w jednej strefie, wspomniany wcześniej wyświetlacz z dotykowym panelem, a także wielofunkcyjną kierownicę. Stosunkowo atrakcyjnie przedstawia się zestaw wskaźników, które ukryto w tubach z chromowaną obwódką. Nieźle też przedstawia się przestrzeń dla pasażerów. W pierwszych dwóch rzędach miejsca jest pod dostatkiem. Nie brakuje go też w bagażniku. 500 litrów foremnego kufra powinno w zupełności wystarczyć na wakacyjny ekwipunek. W razie potrzeby, szybko położymy oparcie kanapy, uzyskując tym samym 1478 litrów.Pod maską Cruze’a znajdziemy trzy jednostki benzynowe i dwie wysokoprężne. Do najciekawszych należą bezsprzecznie 1,7 zasilany olejem napędowym i nowy w gamie 1,4 turbo spotykany także w wielu modelach Opla. Ten ostatni silnik znacznie lepiej funkcjonuje w Chevrolecie, niż wolnossące 1,6 i 1,8 o przestarzałej już konstrukcji.Wspomagany turbosprężarką motor generuje 140 koni mechanicznych i 200 Nm dostępnych w zakresie 1850-4900 obr./min. Jako jedyny benzyniak, współpracuje z 6-stopniową przekładnią manualną, cechującą się dobrą precyzją działania. Każde z przełożeń „wchodzi” z wyczuwalnym oporem, natomiast zestopniowanie mechanicznej przekładnie pozwala efektywnie wykorzystywać potencjał benzynowego agregatu.1405-konny kompakt osiąga pierwszą setkę w 9,5 sekundy i rozpędza się do 200 km/h. To wartości w zupełności wystarczające do sprawnego użytkowania zarówno w mieście, jak i poza nim. Zastrzeżenia można mieć jedynie do zużycia paliwa i hałasu przy większych prędkościach autostradowych. Chcąc dynamicznie uczestniczyć w miejskim ruchu ulicznym, należy liczyć się ze spalaniem na poziomie około 9 litrów. Podobny wynik uzyskamy na autostradzie, ale jeśli tylko odpuścimy, komputer pokładowy wskaże cyfry nieprzekraczające 7 jednostek.Niezależnie od obciążenia pojazdu, auto chętnie przyspiesza już od 2 tysięcy obr./min. Przy 140 km/h może przeszkadzać hałas generowany przez szum opływającego karoserię powietrza. Testowany egzemplarz wyposażono w 16-calowe obręcze ze stopów lekkich. Lepszym rozwiązaniem dla zwolenników bardziej sportowych doznań,  będą siedemnastki z niższym profilem opony, które pozwolą lepiej wykorzystać w zakrętach możliwości układu jezdnego.Cena wersji kombi jest konkurencyjna względem niemieckich wyjadaczy w mocno obsadzonym kompaktowym segmencie. Najtańsza odmiana z 1,6-litrowym silnikiem została wyceniona na niewiele ponad 52 tysiące złotych. Testowany model w specyfikacji LTZ to już wydatek przynajmniej 74 tysięcy. Warto się jednak zastanowić nad 163-konnym dieslem, wymagającym jedynie 4000 złotych dopłaty. Odwdzięczy się zauważalnie niższym zużyciem paliwa i znacznie lepszą elastycznością.

Podstawowe dane techniczne:
Chevrolet Cruze Kombi 1,4T
Silnik: 1364 cm3
Moc: 140 KM przy 6000 obr./min
Moment obrotowy:  200 Nm w przedziale 1850-4900 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4681/1797/1484 mm
Rozstaw osi: 2685 mm
Masa własna: 1405 kg
Średnia emisja CO2: 134 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 9,5 sekundy
Prędkość maksymalna: 200 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 7,4 (9,2 w teście)
Trasa: 4,7 (6,8 w teście)
Cykl mieszany: 5,7 (7,3 w teście)