Długi weekend - 41 ofiar, 547 rannych i 2268 pijanych kierowców

Jak co roku długi majowy weekend na drogach nie był bezpieczny. Policja od lat przestrzega kierowców ruszających na kilkudniowy wypoczynek o rozwagę, niestety prędkość i brawura zabijają szybciej niż choroba. Bilans tegorocznego, wydłużonego, pięciodniowego weekendu to 420 wypadków, 41 osób zabitych, 547 rannych i 2268 zatrzymanych pijanych kierowców. Największy ruch na drogach był w piątek, kiedy to większość osób ruszyła na wypoczynek oraz we wtorek, gdy wracały. Pogoda także nie była łaskawa, wczorajszy padający deszcz, a w niektórych miejscach nawet śnieg utrudniał powrót do domu. W tak trudnych warunkach kierowcy zdejmowali jednak nogę z gazu i to właśnie wtorek był najbezpieczniejszym dniem. Doszło do 60 wypadków, w których zginęły 4 osoby, a ranne zostały 92. Policja wzmożyła także kontrolę trzeźwości. "Na podwójnym gazie" zatrzymano 2268 osób. Liczba ta świadczy o bezmyślności wielu osób, które pomimo grożących kar i zagrożenia jakie stwarzają sobie i innym uczestnikom ruchu drogowego siadają za kółkiem.

W ubiegłym roku doszło do 453 wypadków, zginęło w nich jednak mniej osób - 37, a 587 zostało rannych. Zatrzymano wtedy 2335 nietrzeźwych kierowców. Ubiegłoroczny majowy weekend był o jeden dzień krótszy.