Portal V10  »  Aktualności  »  Donto P1 - lekki, mocny, szybki konkurent KTM-a X-Bow
Donto P1

Donto P1 - lekki, mocny, szybki konkurent KTM-a X-Bow

2010-08-29 - K. Spychalski     Tagi: Kabriolet, Donto
KTM X-Bow i Ariel Atom to jedne z tych aut, które powszechnie uważa się za bezkonkurencyjne. Mimo to, argentyński producent Donto Motor Company szykuje rywala wymienionych modeli. Jak informuje Campanera Laureano, prezes argentyńskiej firmy, prace nad nowym autem trwają już 18 miesięcy, a testy rozwiązań technicznych przeprowadzane były na wielu różnych prototypach.

P1 - bo takie oznaczenie otrzymał nowy model Donto - będzie produktem eksportowym, oferowanym na naszym kontynencie. P1 otrzyma lekką konstrukcję zapewniającą miejsce dla dwóch osób oraz możliwość jazdy bez dachu. Dotychczasowe prototypy P1 napędzane były turbodoładowanym silnikiem 1.8T o mocy 180 KM. Nie wiadomo jednak czy ta sama jednostka, zapożyczona z Volkswagena, trafi do odmiany seryjnej.

Podstawowy szkielet konstrukcyjny nowego Donto ważyć ma niecałe 700 kg, więc auto gwarantować będzie naprawdę niezłe osiągi. Na większości europejskich rynków P1 dopuszczony będzie do ruchu publicznymi drogami.
Podwozie P1, zatwierdzone przez FIA, zostało zaprojektowane przez Hectora „Tito” Pereza, znanego argentyńskiego konstruktora, który ma na swoim koncie ponad 400 różnych konstrukcji.

Nowy produkt Donto Motor Company kosztować będzie około 55 tysięcy dolarów (równowartość ok. 172 tysięcy złotych), a produkcja zostanie ograniczona do limitowanej liczby egzemplarzy.



źródło: WorldCarFans

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
1

Komentarze do:

Donto P1 - lekki, mocny, szybki konkurent KTM-a X-Bow

Donto P1 - lekki, mocny, szybki konkurent KTM-a X-Bow
Gregor 2010-08-31 17:31
55 tysięcy za lekki sportowe 'coś' co na pewno nie będzie miało poduszek powietrznych, reflektorów adaptacyjnych, nawigacji, dvd w zagłówkach ani nawet lodówki z szampanem w barku ;-) nie wiem z kąd taki pęd do robienia limitowanej wersji czegoś oczywistego (przychodzi mi na myśl opakowanie proszku do prania z mojej łazienki, które straszyło mnie napisem 'seria limitowana'-), przecież w małoseryjnej produkcji rzędu kilkudziesięciu/kilkuset sztuk takie autko mogłoby kosztować kilkadziesiąt tysięcy a zestaw do samodzielnego montażu (bez silnika) kilkanaście. eh