Ferrari 599 GTO i parkingowa wpadka - czyli pieniądze to nie wszystko

Kto należy do głównych klientów w segmencie supersamochodów? Ludzie lubiący i potrafiący przycisnąć pedał gazu,  młodzi kierowcy wyścigowi, emerytowani kierowcy wyścigowi i… tych jest najwięcej, bogaci lanserzy. Niestety zazwyczaj grubość portfela nie idzie w parze z umiejętnościami za kierownicą. Pamiętacie utopionego Veyrona albo Ferrari 599 GTO Fiorano zniszczone przez piłkarza Cristiano Ronaldo?Dlaczego takie wypadki się zdarzają? Ponieważ gro ludzi, którzy kupują superauta robi to tylko po to, żeby błyszczeć jeszcze bardziej. Jest to podkreślenie ich statusu, a w wypadku starszych playboyów, pomaga w podrywaniu płci pięknej. W tym przypadku, co ciekawe  znów mamy do czynienia z Ferrari 599, a za kierownicą siedzi niemłody już pan. Akcja rozegrała się na początku maja w Kolonii w Niemczech. W roli kierowcy bardziej leciwy naśladowca wspomnianego już piłkarza Realu Madryt. Na szczęście straty okazały się być znacznie mniejsze. Co tu dużo mówić. Wystarczy obejrzeć.

Manewrowanie Ferrari w mieście nie należy od najłatwiejszych zadań, ale lans wymaga wyrzeczeń. Poza tym to pewnie wina osoby, która nagrywała pojazd podczas cofania. Kierowca się po prostu speszył i nie zauważył słupka. Szkoda, bo auto ładne i drogie.Prawie każdy kogo na to stać może kupić sobie dowolne (poza nielicznymi przypadkami) superauto. Dlatego jeszcze wiele razy będziemy oglądać podobne sytuacje. Na pocieszenie polecamy film powyżej, pokazujący jak powinno się jeździć takim samochodem.