Fiat wyprowadza się z Włoch do USA?

Niedawno dyrektor wykonawczy Fiata i Chryslera, Sergio Marchionie zasugerował, iż centrala włoskiego producenta może wynieść się z Italii do Stanów Zjednoczonych. Fiat nie jest obecnie zadowolony ze swojego pobytu w Turynie, a za oceanem mają już swoją filię w Detroit. Ryzyko ciosu dla gospodarki kraju z Półwyspu Apenińskiego poruszyło polityków z premierem Włoch, Silvio Berlusconim na czele. Marchionne uspokoił na razie mówiąc, iż żadne decyzje nie zostaną podjęte przed 2014 r. Sprawa jest jednak w toku, ponieważ jak donoszą źródła związane z Fiatem, ważnym czynnikiem są tutaj podatki. We Włoszech Fiat musi płacić 70 procent podatków, zaś w Stanach Zjednoczonych jedynie 30 procent. Kierunek wydaje się zatem jasny, ale specjaliści uważają, że straszenie Fiata, to po prostu próba wywarcia wpływu na polityków. Marchionne nie widzi szans na poprawę produktywności we Włoszech, jeśli prawo nie będzie bardziej sprzyjało prowadzeniu działalności gospodarczej. W Italii egzystencja fabryk zaczyna być coraz mniej opłacalna. Według szacunków, koszta produkcji w ostatniej dekadzie wzrosły o 25 procent bardziej niż w Niemczech. Ponadto podano przykład polskiej fabryki w Tychach, gdzie w 2009 r. z taśmy zjechało 600 000 samochodów przy 6100 zatrudnionych pracownikach. W tym samym czasie we Włoszech zbudowano co prawda 650 000 aut, ale przy produkcji zaangażowanych było aż 22 000 ludzi.
Statystyki nie oddają pełnego obrazu, ponieważ nie uwzględniono w nich różnic w rodzaju produkowanych pojazdów. Nie zmienia to faktu, że dla Fiata, działalność w rodzimym kraju nie jest ostatnio korzystna. Marchionne zapowiedział, że jeśli zdoła zwiększyć krajową produkcję, to razem z tym do góry pójdą płace. Obecnie miesięczne wynagrodzenie we włoskiej fabryce wynosi około 1300 euro, co wypada blado przy 2000 euro w Niemczech.