Fisker Karma - wreszcie oficjalna premiera!

Wreszcie jest! To jedna z najbardziej oczekiwanych premier salonu w Paryżu. Po wielu latach opóźnień i odkładania daty premiery, wreszcie możemy zobaczyć wersję produkcyjną ekskluzywnego sportowego modelu o napędzie hybrydowym - Karma.Za jego opracowanie odpowiada Henrik Fisker. Dla tych, którzy dysponują tak grubym portfelem i mają ochotę kupić to auto, śpieszymy z informacją, że produkcja seryjna zacznie się na początku 2011 roku, a za budowę aut odpowiadać będzie fińska firma Valmet. Rocznie ma powstawać 15 tysięcy egzemplarzy. Jednak wersja, którą widzicie na zdjęciach będzie tylko jedną z trzech dostępnych. W przyszłości pojawią się także kabrio oraz "wielka tajemnica", czyli nie wiadomo jeszcze jaka będzie trzecia wersja nadwoziowa. Kiedy zobaczymy resztę? Tego jeszcze nie wiadomo. Na początku Karma będzie dostępna jako czterodrzwiowa limuzyna o czterech miejscach i napędzie hybrydowym. Dwa silniki elektryczne umieszczone są w tylnej części auta i napędzają koła tylne, które przenosić będą moc ponad 408 KM. Jazda, korzystając wyłącznie z napędu elektrycznego pozwoli na przejechanie tylko 80 km. Później do dzieła wejdzie silnik konwencjonalny Ecotec o pojemności 2-litrów i mocy około 260 KM, który na bieżąco będzie ładować baterie. Fisker nie podał jeszcze całkowitej masy auta, jednak można się spodziewać niskiej wartości, gdyż konstrukcja to przestrzenna rama aluminiowa, a panele nadwozia wykonano w większości z kompozytów.Jak szybko pojedziemy na prąd? Cóż, całkiem szybko. Pierwsza setka pojawia się po 5,9 sekundy, a maksymalnie rozpędzimy się do 200 km/h. Całkowity zasięg w trybie mieszanym wyniesie aż 500 km. Ile będzie kosztować? Cennik ustalimy tak, aby na większości rynków konkurować z BMW 750i - wyjaśnił Henrik Fisker. Oznacza to kwotę około 70 tysięcy funtów, czyli około 300 000 złotych. Pierwszy model już znamy, ale Fisker nie zamierza zwalniać i ma ambitne plany na przyszłość. Do 2015 roku planuje sprzedawać 100 000 egzemplarzy aut. Trwają również prace nad konkurentem dla... BMW serii 3!