Portal V10  »  Aktualności  »  Ford B-MAX debiutuje na polskim rynku. Czy zawojuje segment minivanów?
Ford B-MAX

Ford B-MAX debiutuje na polskim rynku. Czy zawojuje segment minivanów?

2012-04-18 - A. Ruciński     Tagi: Ford, Ford B-MAX, MPV, Polska
Najnowszy minivan Forda wyróżniający się nowatorskim podejściem do zajmowania miejsc w kabinie oficjalnie debiutuje na polskim rynku. Czy auto pozbawione słupka B ma szanse namieszać w obleganym segmencie?

Konkurent Opla Meriva, czy Kii Venga oferuje klientom spore możliwości wyboru. Kupujący mogą przebierać spośród sześciu silników i czterech wersji wyposażenia. Ford świetnie zagospodarował niewielką przestrzeń nadwozia mierzącego 4077 mm długości i 1751 mm szerokości. Dzięki przesuwanym drzwiom bocznym oraz braku słupka B zajmowanie miejsc w kabinie jest łatwe i wygodne.

Mały van waży około 1300 kg co jest przeciętną wartością, więc każdy z sześciu silników powinien sprawnie napędzać B-MAX`a. W ofercie znajdziemy cztery benzyniaki i dwa diesle. Nowością jest doładowana, benzynowa jednostka 1.0 EcoBoost w dwóch wariantach mocy: 100 KM i 120 KM. Fani klasycznych, wolnossących silników powinni jednak skłonić się ku 1.4 DuraTec - 90 KM lub 1.6 DuraTec - 105 KM - co ciekawe tylko ten silnik będzie dostępny z automatyczną przekładnią PowerShift.

Gama jednostek wysokoprężnych nie jest już tak bogata. Klienci będą mogli zdecydować się na silnik 1.5 TDCI - 75 KM lub 1.6 TDCI - 95 KM - średnie spalanie wg producenta wynosi jedynie 4 litry na 100 km.
Teraz najważniejsze - cennik. Za podstawową odmianę Ambiente z benzynowym silnikiem 1.4 - 90 KM zapłacimy 58 900 złotych. W standardzie otrzymamy m.in. ABS, ESP, sześć poduszek powietrznych, czujnik ciśnienia w oponach, elektrycznie sterowane szyby, centralny zamek oraz system audio z CD/MP3/AUX/USB i sześcioma głośnikami. Do pełni szczęścia brakuje jedynie klimatyzacji.Niestety najuboższa z wersji nie będzie dostępna ze wszystkimi silnikami. Do wyboru pozostają jedynie: 1.4 Benzyna - 90 KM, 1.5 TDCI - 75 KM (67 400 zł) oraz 1.0 EcoBoost - 100 KM (60 000 zł).

Bogatsza odmiana Trend dodatkowo ugości nas klimatyzacją manualną, elektrycznie sterowanymi i podgrzewanymi lusterkami, czy trójramienną, skórzaną kierownicą. W tym przypadku możemy już zdecydować się na każdy z silników. Ceny startują od 63 400 zł za najsłabszego benzyniaka, a kończą się na 74 100 zł w przypadku 95-konnego TDCI.Klienci gotowi zapłacić jeszcze więcej mogą wybrać wersję Titanium. Dodatkowo wyposażoną w światła LED do jazdy dziennej, automatyczną klimatyzację, podłokietnik, tempomat, 16-calowe alufelgi, czy system audio z 3,5-calowym wyświetlaczem. Ceny startują od 69 200 zł, a kończą się na 79 900 zł.Ostatnia i najwyżej usytuowana w cenniku odmiana Titanium X oferuje już prawdziwy luksus. Skórzane fotele z podgrzewaniem i przyciemniane szyby. Czy warto? Raczej nie, gdyż Titanium X jest droższa od Titanium aż o 5200 zł.

Oczywiście nie zabrakło również dodatkowych opcji zgrupowanych w pakietach. Dajmy na to pakiet Winter, czyli podgrzewane fotele i przednia szyba to wydatek 1000 zł. Easy Driver natomiast składa się z czujników parkowania i systemu zapobiegającemu kolizjom przy niskich prędkościach - 2700 zł.Najdroższa z dostępnych odmian z maksymalnym wyposażeniem kosztuje aż 95 000 złotych. Sporo jak na miejskiego minivana. Mimo to podstawowa wersja wydaje się być atrakcyjną propozycją. Szkoda tylko, że zabrakło klimatyzacji...



źródło: ford

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Ford B-MAX debiutuje na polskim rynku. Czy zawojuje segment minivanów?