Ford wstrzymał produkcję modelu B-MAX

Kryzys motoryzacyjny w USA powoli dobiega końca. Niestety nie możemy powiedzieć tego samego o Europie. Niemal wszystkie marki notują mniejsze bądź większe straty na Starym Kontynencie. Wśród nich jest także Ford.

W ostatnim czasie błękitny owal zamknął dwa zakłady produkcyjne w Wielkiej Brytanii. Niepewna jest też przyszłość fabryki w Belgijskim Genk. To jednak nie wszystko, bowiem Ford postanowił czasowo wstrzymać produkcję modelu B-MAX. Najmniejszy minivan marki ma wszystko czego potrzeba, aby odnieść sukces na rynku. Niestety klienci nie sięgają po ten model zbyt chętnie. Auto jest wytwarzane w Rumunii. Z powodu niskiego popytu dziennie z taśm zjeżdża zaledwie 300 egzemplarzy.

Ford uznał, że tak niska produkcja jest bezsensowna, dlatego 2500 pracowników zakładu zostało wysłanych na przymusowy urlop. Przerwa potrwa 13 dni. W tym czasie pracownicy otrzymają 80% wynagrodzenia. Co dalej? Czas pokaże. Kryzys kiedyś musi się skończyć.