Holden Commodore VE Ute - piękny pickup z Antypodów

Australia to kraj, w którym nie tylko można spotkać roślinożernego niedźwiedzia, czy pałętającego się na wolności diabła (tasmańskiego), ale także jedne z najpiękniejszych samochodów.

Od lipca 2006 mieszkańcy tego najmniejszego kontynentu mogą kupić piękny i mocarny muscle car Holden Commodore VE w nadwoziu sedan, ale teraz do gamy modelu trafiła wersja Ute, czyli Commodore pick-up, która po prostu zniewala swą urodą. Ute jest dokładnie tym samym samochodem co VE, przynajmniej do słupka A. Dalej, ku tyłowi, słupek B płynnie przechodzi w skrzynie ładunkową, która jest tak zaprojektowana, iż daje autu sportową sylwetkę. Cudo! Holden na stworzenie modelu Ute wydał 105 milionów dolarów. Jednak patrząc na finalny produkt, nie można powiedzieć iż były to pieniądze „wyrzucone w błoto”. W ofercie znajdą się opcje wyposażeniowe, w tym wersja Omega wyposażona w jednostkę 3,6l V6 o mocy 241KM i momencie obrotowym równym 243 Nm, w którym napęd na tylnią oś przenosić ma czterostopniowy automat, oraz w drugim wariancie, o mocy 261 KM/250 Nm, zestrojonym z sześciostopniowym manualem. Największe emocje budzić będzie jednak wersja SS-V, wyposażona w widlastą ósemkę o pojemności 6,0l, dysponującą mocą 362 KM i osiągającą moment obrotowy 390 Nm. Napęd z tego potworka przenosić będzie sześciostopniowy manual, lub automat o takiej samej liczbie przełożeń. W topowej wersji standardowo montowane felgi o rozmiarze 16”, zostaną zastąpione obręczami 19-sto calowymi. Model Ute zastąpi oferowany do tej pory VZ. Wśród zmian znajdą się m.in. nowe kolory nadwozia, takie jak Atomic metallic green (zieleń), Crunch metallic yellow (żółty) oraz K-Pow metallic blue (błękit). Później w ofercie pojawić mają się także: Ignition red (czerwony), Morpheus purple (fiolet), Heron white (śnieżnobiały), Phantom black (czarny), Redhot red (drugi, bardziej wyrazisty czerwony) i Nickel silver (srebrny). Każdy z tych kolorów wygląda niesamowicie na tym małym pick-upie. Można się o tym przekonać, oglądając naszą galerię.Zastanawia dlaczego w Europie nie oferuje się tego typu samochodów? Wróżę świetlaną przyszłość takim modelom, w szczególności w Polsce, gdzie przepisy skarbowe są skonstruowane w ten sposób, iż podatek można odzyskiwać tylko w przypadku eksploatacji samochodów z osobną skrzynią ładunkową. Nie każdy chce jeździć dużym pick-upem, jak np. Nissan Navarra. A tego typu samochód byłby doskonałym rozwiązaniem dla małych przedsiębiorstw. Oczywiście prędzej z dieslem niż z benzynowym V8.