Honda HR-V 1.5 i-VTEC - Powrót po dekadzie - nasz test

Pierwszy HR-V pojawił się w ofercie w 1999 i rynkowego sukcesu nie odniósł. W 2006 zniknął z Europy by powrócić po blisko dekadzie. Tym razem jest znacznie dojrzalszym samochodem. Ma największe w segmencie wnętrze, oszczędne silniki i cenę, która za bardzo nie odbiega od konkurencji w postaci Fiata 500X, czy Mazdy CX-3. Czy teraz nadszedł czas na jego 5 minut? Sprawdzamy wersję benzynową z bezstopniowym automatem. HR-V bazuje na wydłużonej płycie podłogowej zastosowanej w nowej generacji Jazza. Mimo, że technologicznie spokrewniona jest z autem z segmentu B, to zdecydowanie bliżej jej do kompaktowych przedstawicieli gatunku. Gabarytami nadwozia nieznacznie przewyższa Opla Mokkę i Mazdę CX-3. W topowej specyfikacji ma LED-owe światła mijania i te do jazdy dziennej, a także 17-calowe aluminiowe felgi, przyciemnione szyby boczne oraz srebrne relingi dachowe. Jest to też jeden z nielicznych samochodów, w których klamki drugiej pary drzwi ukryto w słupkach. Niestety, podczas obfitych opadów deszczu lub śniegu, gromadzi się z zakamarkach brud, przez co łatwo o ubrudzenie dłoni. Największym atutem Hondy i jednocześnie sporą przewagą nad rywalami jest wnętrze. Wymiarami wyraźnie przewyższa Renault Capture, czy Nissana Juke'a. Przestrzeń oferuje porównywalną, co Volkswagen Tiguan. To świetny wynik, biorąc pod uwagę, że karoseria mierzy 429 centymetrów długości i 177 szerokości. Konstruktorom udało się również wygospodarować sporo miejsca na bagaże. 470-litrowy kufer można powiększyć do 1533 litrów (do linii dachu), a w pakowaniu walizek, lodówki, czy telewizora pomoże duży otwór załadunkowy i druga para drzwi otwierana niemal pod kątem prostym. W kabinie miejsca nie brakuje zarówno przed kolanami, jak i nad głowami oraz na wysokości barków. Przednie fotele wyprofilowano natomiast przeciętnie. Brak im skutecznego podparcia bocznego, a siedziska są nieco za krótkie. Wygodna jest za to pozycja za kierownicą. Siedzi się stosunkowo wysoko, co korzystnie wpływa na widoczność do przodu i na boki. Niewielkich rozmiarów tylna szyba utrudnia cofanie, ale sytuację ratują czujniki i kamera.Jakość materiałów wykończeniowych to kolejny solidny argument Hondy. Spasowano je solidnie, a tylko gdzieniegdzie trafiają się twarde i nieprzyjemne w dotyku powierzchnie. Cieszy też ukłon w stronę miłośników gadżetów. Japońscy inżynierowie w końcu poddali się modzie i zainstalowali na pokładzie HR-V przyzwoity system multimedialny z ubogą szatą graficzną i dotykowy panel automatycznej klimatyzacji regulowanej w dwóch strefach. Komfortowy zestaw uzupełnia uruchamianie silnika poprzez wciśnięcie guzika, panoramiczne okno dachowe, tempomat, elektryczny hamulec postojowy, a także szereg wyjść umożliwiających połączenie z zewnętrznymi nośnikami danych (USB, AUX, HDMI).W kwestii jednostek napędowych, Honda nie pozostawiła większego wyboru. Pokonując rocznie nie więcej, niż 25 tysięcy kilometrów, warto zdecydować się na benzynowy wariant. 1,5 i-VTEC generuje 130 KM i 155 Nm dostępnych przy 4600 obr./min. Brak w nim turbosprężarki i drogiego w naprawach osprzętu, więc powinien okazać się ekonomicznym kompanem podczas wieloletniej eksploatacji.W połączeniu z bezstopniowym automatem, do setki przyspiesza w 11,4 sekundy, maksymalnie rozpędzając się do 187 km/h. Jego dynamikę mocno wyhamowuje skrzynia biegów. Przy mocniejszym wciskaniu pedału gazu za długo zastanawia się nad żonglerką wirtualnymi przełożeniami, przetrzymując wolnossący motor na wysokich obrotach. Tym samym, do kabiny dociera dość nachalny dźwięk ograniczający komfort jazdy z maksymalnymi prędkościami autostradowymi.HR-V najlepiej czuje się podczas spokojnego użytkowania, gdzie kolejne kilometry pokonuje niemal bezszelestnie, a zużycie paliwa w mieście nie przekracza 8 litrów (około 6,5 w trasie). Układ kierowniczy funkcjonuje stosunkowo precyzyjnie, ale zawieszenie jest stanowczo za głośne na poprzecznych nierównościach. System czujników czuwa natomiast nad bezpieczeństwem. Honda przy niższych prędkościach wyhamuje przed przeszkodą, minimalizując skutki zderzenia, przy wyższych szybkościach ostrzeżenie przed kolizją, a nadgorliwie działający asystent pasa ruchu dopilnuje, abyśmy trzymali się obranego kierunku jazdy. Jest też sprytny tempomat w teorii dopasowujący prędkość do bieżących ograniczeń, nie zawsze działa.Bazowa specyfikacja Comfort z 1,5 i VTEC pod maską została wyceniona na 78 600 złotych. Honda nie oferuje dodatkowych pakietów i możliwości elastycznego żonglowania dodatkami. Chcąc lepiej wyposażyć własny egzemplarz, trzeba zdecydować się na bogatszą wersję. Tym samym, widoczny na zdjęciach Executive z bezstopniowym automatem to wydatek rzędu 103 100 złotych. My jednak polecamy zaoszczędzić 5 tysięcy i wybrać model z przekładnią ręczną cechującą się dobrą precyzją i pozwalającą obniżyć zużycie paliwa.Względem konkurencji, HR-V przekonuje największym w segmencie wnętrzem, niezłymi właściwościami jezdnymi i oszczędnym charakterem jednostki napędowej. Jego cena początkowo może odstraszać, ale po wnikliwej analizie cennika okazuje się, że niemal komplet udogodnień wymagających dopłaty u konkurencji, tutaj otrzymujemy w standardzie.Podstawowe dane techniczne:
Honda HR-V 1.5 i-VTEC CVT
Silnik: 1498 cm3
Moc: 130 KM przy 6600 obr./min
Moment obrotowy: 155 Nm przy 4600 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, bezstopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4294/1772/1605 mm
Rozstaw osi: 2610 mm
Masa własna: 1249 kg
Średnia emisja CO2: 125 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 11,4 sekundy
Prędkość maksymalna: 187 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 6,3 (7,8 w teście)
Trasa: 4,8 (6,5 w teście)
Cykl mieszany: 5,4 (7,1 w teście)