Hybrydowe Ferrari przyłapane przez szpiegów - ekologia dotarła do supersamochodów

Kiedy Ferrari jakiś czas temu zapowiadało swoje pierwsze, sportowe auto z napędem hybrydowym większośc fanów supersamochodów miała nadzieję, że to żart. Jak się okazuje, takie plany naprawdę istnieją, co więcej - są już powoli realizowane. Świadczy o tym chociażby model przyłapany przez szpiegów, którzy twierdzą iż jest to auto testowe służące sprawdzeniu nowych rodzajów napędu Ferrari. Skąd takie podejrzenia? Auto zostało sfotografowane z założonymi niemieckimi tablicami próbnymi. Natomiast zazwyczaj włoskie auta mają zamontowane swoje "blachy" nawet podczas testów w obcym państwie. Co więcej - egzemplarz ten przyłapano w pobliżu siedziby firmy Bosch, która prawdopodobnie zajmuje się kwestią napędu hybrydowego dla Włochów. Auto widoczne na zdjęciach jest zlepkiem części z modelu 599 i California, bowiem służy tylko jako "muł" testowy. Nie możemy więc ze 100% pewnością stwierdzić na bazie jakiego auta powstanie włoska hybryda. Z informacji podawanych przez Ferrari wynika, że do jej napędu posłużą trzy silniki elektryczne (dwa z przodu, jeden z tyłu) współpracujące z benzynowym V8. Włosi twierdzą, że mimo zwiększenia masy pojazdu, powinien być on szybszy od wersji z tradycyjnym napędem.W wypadku umieszczenia dodatkowych silników i akumulatorów kluczową sprawą okaże się rozłożenie masy, tak ważne w supersamochodach. Nowością ma być inteligentny układ kontroli trakcji zmniejszający moment obrotowy silników elektrycznych, zamiast brutalnego ucinania mocy. Dzięki temu jazda ma być przyjemniejsza i bardziej płynna. Swoją drogą do czego to doszło? - Nawet Ferrari będzie miało już w swojej ofercie hybrydę. Miejmy tylko nadzieję, że Włosi nie pójdą śladami Porsche i nie wprowadzą do oferty diesla.