Hyundai i30 1.6 CRDi - Poprawny kompakt - nasz test

Czasy, gdy i30 był jednym z najtańszych kompaktów na rynku minęły bezpowrotnie. Koreańczycy naszpikowali swój model elektroniką, niezłymi silnikami i dobrymi materiałami wykończeniowymi. Napatrzyli się na europejskich konkurentów i na korzyść im to wyszło.

Gdy 10 lat debiutowała pierwsza generacja i30, niewiele osób wierzyło, że ten model kiedykolwiek nawiąże walkę z Volkswagenem Golfem, Oplem Astrą, czy Fordem Focusem. Na tle rywali, ów model prezentował się po prostu siermiężnie. Przekonywał głównie ceną, która w podobnej specyfikacji była niższa o około 10-15 tysięcy złotych. W tym roku w salonach pojawiło się trzecie wcielenie. Europejskie biura projektowe postawiły na atrakcyjną stylizację nadwozia, funkcjonalne wnętrze i przyzwoite właściwości jezdne. W każdej z tych kwestii, Hyundai jest poprawny. Takie określenie przypięto niegdyś Golfowi, który w segmencie C nie ma sobie równych w kwestii zainteresowania. I30 wpisuje się w konserwatywny nurt stylistyczny. W łagodne kształty karoserii wpisano 17-calowe obręcze ze stopów lekkich, przyciemnione szyby boczne, a także w pełni diodowe światła (3100 zł w niższych specyfikacjach). Są też LED-y do jazdy dziennej, sporych rozmiarów grill przypominający plaster miodu, a także srebrne klamki i listwy utrzymane w tym samym kolorze. Nadwozie (12 kolorów do wyboru) ma 434 centymetry długości, 179,5 szerokości i 145,5 wysokości. Na tle bezpośrednich rywali, wpisuje się w średnią przypisaną do segmentu C. Wewnątrz wyraźnie nawiązano do dwóch poprzednich wcieleń niebieskim kolorem podświetlenia. Po zajęciu miejsca za kierownicą, w oczy rzuca się przede wszystkim 8-calowy wyświetlacz dotykowy zawiadujący multimediami. Jego interfejs przypomina smartfona. Sporymi ikonkami przełączamy poszczególne funkcje. Jest przyzwoita kamera cofania, czytelna nawigacja i zaledwie przeciętny zestaw audio. W rozbudowanym menu łatwo odnaleźć pożądane funkcje, a czas reakcji na wybranie jednej z nich nie pozostawia wiele do życzenia. Jakość materiałów prezentuje zadowalający poziom. Jest o niebo lepszy względem drugiej generacji. Większość tworzyw użytych do wykończenia ma miękką fakturę, a całość utrzymano w szarej i smutnej tonacji. W tej kwestii nie mamy zbyt dużego wyboru. Dostęp do większości przełączników następuje w intuicyjny sposób, a gruby wieniec kierownicy pewnie leży w dłoniach. Przeszkadzać może za to masywny tunel środkowy ograniczający przestrzeń dla prawej nogi. Po włożeniu 1,5-litrowej butelki w kieszeń drzwi, ocierać o nią będzie lewa noga. Na nic zdaje się wyraźne odsunięcie fotela. Na dłuższą metę ów fakt może przeszkadzać. Z tyłu miejsca jest sporo, choć w Ocavii, Golfie, czy Astrze, znajdziemy go nieco więcej. Bagażnik o pojemności 395 litrów zyskał sporo praktycznych uchwytów i siatkę. W razie potrzeby, można go powiększyć do 1301 litrów.Diesel jest jeden, ale występuje w trzech wariantach mocy. 136-konna wersja to najmocniejsza propozycja. Połączono ją z 7-stopniową, dwusprzęgłową skrzynią automatyczną. Mechanizm działa sprawnie, choć czasem lubi się zamyślić. Kilka razy wystąpił też problem po uruchomieniu silnika przez system Start&Stop. Przekładnia ustawiona w pozycji D dopiero po 1-2 sekundach wpięła pierwszy bieg i umożliwiła dalszą jazdę. Wysokoprężny motor dobrze wyciszono, dzięki czemu przy autostradowych prędkościach w kabinie panuje przyjemna cisza. Hyundai neutralnie zachowuje się w zakrętach, a sprężyste zawieszenie skutecznie filtruje nierówności. Problem ma jedynie z poprzecznymi przeszkodami, na których do uszu podróżujących zaczynają dobiegać głośne stuki.1.6 CRDi nigdy nie był demonem prędkości i tak też przedstawia się sytuacja w trzecim wcieleniu i30. 10,6 sekundy do setki 200 km/h prędkości maksymalną wystarczą jednak, by żwawo uczestniczyć w ruchu miejskim i bez obaw wyprzedzać 2-3 ciężarówki jadące w kolumnie. Mocny punkt stanowi też zużycie paliwa. W aglomeracyjnych korkach, wyświetlacz komputera pokładowego wskaże około 7,5-8 litrów. Podobnie ma się rzecz na autostradzie. Spokojna trasa zaowocuje konsumpcją na poziomie 5,5 litra.Koreańscy inżynierowie zbudowali poprawne w każdym calu auto. Ma niezłe właściwości jezdne, zawieszenie nastawione na komfort, dobrze wyciszone wnętrze i oszczędny motor wysokoprężny. Szkoda, że automatyczna skrzynia potrafi się pogubić, a tunel środkowy ogranicza przestrzeń przewidzianą dla kierowcy. Kolejną przeszkodę może stanowić cena. Naszpikowana elektronicznymi udogodnieniami najwyższa specyfikacja Premium z najmocniejszym dieslem, została wyceniona na 101 500 zł (5 tys. promocyjnego rabatu). W tej cenie dostaniemy w pełni LED-owe światła, dwustrefową, automatyczną klimatyzację, aktywny tempomat, materiałowo-skórzaną tapicerkę, a także 5-calowy ekran dotykowy z kamerą cofania. Do widocznego na zdjęciach wyświetlacza o przekątnej 8 cali należy dołożyć 3300 złotych.

Podstawowe dane techniczne:
Hyundai i30 1.6 CRDi 7DCT
Silnik: 1582 cm3
Moc: 136 KM przy 4000 obr./min
Moment obrotowy:  300 Nm w przedziale 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4340/1795/1455 mm
Rozstaw osi: 2650 mm
Masa własna: 1293 kg
Średnia emisja CO2: 105 g/kmOsiągi:
0-100 km/h: 10,6 sekundy
Prędkość maksymalna: 200 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 4,4 (7,5 w teście)
Trasa: 3,8 (5,4 w teście)
Cykl mieszany: 4,1 (6,3 w teście)