Portal V10 » Prezentacje / testy » Hyundai i30 3d - wbrew wszystkim trendom - pierwszy kontakt
Hyundai i30 3d - wbrew wszystkim trendom - pierwszy kontakt
2013-03-10 - M. Żuchowski Tagi: Hyundai, Hyundai i30, Test
Nowy trzydrzwiowy i30 powstał według przepisu, od którego odeszli już prawie wszyscy producenci. Hyundai mówi: popełniliście błąd.
Wśród hatchbacków tej wielkości już nieomal obowiązującym standardem stały się dwie pary drzwi - w wersji z jedną parą drzwi w ogóle nie występuje już na przykład Ford Focus, Honda Civic i Alfa Romeo Giulietta. Ci producenci, którzy przy tym rozwiązaniu zostali, starają się odnaleźć w tym rozwiązaniu sportowego ducha, kierunkując je w stronę coupe - stąd takie kształty Opla Astry GTC i podstawowego Renault Megane, który figuruje właśnie pod nazwą Coupe przejętą ze swojego dwudrzwiowego poprzednika. Taki lifestyle’owy awans niweluje jednak podstawową zaletę tego wariantu - niższą cenę. Od dawna była to droga na skróty do zostania właścicielem kompaktowego auta - teraz furtkę do niej ponownie otwiera Hyundai. Prezentowana wersja trafia do polskich salonów około rok po hatchbacku z pięcioma drzwiami i mniej więcej sześciu miesiącach po kombi z bagażnikiem o pojemności 528 litrów. Wzorem starej szkoły, nowy wariant nie wyróżnia się od swoich krewnych praktycznie niczym. Podczas gdy europejscy konkurenci starają się teraz nadać swoim trzydrzwiowym wariacjom charakter jak najbardziej oddalony od pięciodrzwiowych, i30 zadowala się tylko delikatnymi zmianami projektu grilla (teraz z czarnym plastikiem) i świateł przeciwmgielnych (z przodu, do których dodano LEDy do jazdy dziennej i z tyłu). Z boku wycięcie drugiej pary drzwi dało pole do popisu bardziej dynamicznie poprowadzonej linii okien, ale na tym szaleństwa się skończyły. W efekcie nowe i30 ma charakter bardzo zbliżony do znanych już wariantów - łączy interesujący, nawet odważny styl ze spokojnym, nie narzucającym się charakterem. Biorąc pod uwagę rynkową pozycję Hyundaia to niezmiennie bardzo udany, nowoczesny projekt. Dołączająca z dużym opóźnieniem opcja 3d nie wygląda w żaden sposób na zrobioną na siłę - zwężająca się linia okien dodała mu trochę pazura, którego próżno szukać w pozostałych nadwoziach tego modelu.
Wnętrze to znana już kabina z materiałów, które mimo wszystko dalej jeszcze odstają od niemieckiej czołówki, jednak nie pozostaje daleko za nimi pod względem projektu. Dynamiczny projekt nie ograniczył na szczęście łatwości obsługi całego wyposażenia oraz czytelności zegarów i wyświetlaczy. i30 oferuje dobrą ilość miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu - jako że nowy wariant nie jest w żaden sposób mniejszy od obecnego już na rynku hatchbacka, jedyne co się zmienia dla pasażerów tylnej kanapy to sposób dostania się do niej. Dzięki dłuższym drzwiom (tym, którym udało się zostać przy życiu) dostęp nie jest jednak przesadnym wyzwaniem. Pojemność bagażnika pozostała bez zmian na poziomie 378 litrów, czyli mniej więcej na tym samym poziomie co konkurenci.Paleta silnikowa również nie uległa żadnej zmianie, co można potraktować jako kolejny powód do powstrzymywania się przed wszelkimi sportowymi aspiracjami modelu - najmocniejszy oferowany motor generuje 135 KM. 1,6-litrowe benzynowe GDI nie wygląda więc na generatora adrenaliny, ale w realnym życiu obiecywane osiągi wyglądają przyzwoicie: przyspieszenie do 100 km/h zajmuje mu (tuż) poniżej 10 sekund, oczekując w zamian 5,7 l benzyny na 100 km w cyklu mieszanym. Do napędzania swojego i30 można zaprzęgnąć jeszcze benzynowe 100 konne 1.4 i 120 konne 1.6 oraz CRDi o mocy 90 KM (1.4), 110 i 128 KM (obydwa 1.6). Szczególnie niskie spalanie obiecują jednostki wysokoprężne - każda z nich chwali się wynikiem 4,1 l/100 km w cyklu miejskim. W silnikach na bezołowiową są to wartości około 6 litrów. Na temat ich prowadzenia będziemy mogli się wypowiedzieć po tym, jak samochód zostanie nam udostępniony do jazdy.Choć prezentowany model nie będzie wybierany zbyt często - ma decydować się na niego tylko około 5-15% klientów wybierających ten model - to jest on ważnym sygnałem Hyundaia. Chcąca wchodzić na coraz wyższe szczeble motoryzacyjnego pożądania marka uparcie dąży drogą, której celem jest klasa premium. Na szczęście dla nas, mimo swoich ambicji kierownictwo tej firmy twardo stąpa po ziemi i trzeźwo patrzy na rynek - bardzo silną pozycję rynkową i nieustanny wzrost sprzedaży zapewnili sobie budową komfortowych, ale przystępnych cenowo modeli i to ma pozostać niezmienne. W rozmowie z nami prezes Hyundai Motor Poland, Bang Sun Jeong, przyznaje skromnie, ale trafnie: „Hyundai jest silną marką i mamy duże ambicje, ale musimy dalej budować naszą pozycję na dobrej relacji oferowanej jakości do ceny”. Dlatego i30 pozostaje dalej alternatywą do podobnej wielkości Citroena, Seata czy Renault, a nie Audi czy Alfy Romeo. Cennik rozpoczyna się od wartości 49 900 zł za podstawowe wyposażenie przy najsłabszej benzynie. Jest to jednak specyfikacja mocno spartańska i dostępna tylko z dwoma motorami - prawdziwe wybory zaczynają się od wersji Classic, która w przypadku stukonnej benzyny kosztuje 54 900 zł, a podstawowego diesla - 62 900 zł. Weź mocniejszy silnik i parę przyjemnych dodatków, a kwota może przekroczyć nieznacznie 70 000 zł.Wyrzeczenie się pary drzwi nagradzane jest ceną o 2000 zł niższą od pięciodrzwiowego hatchbacka i 5500 zł od kombi. Podobnie skonfigurowany Golf kosztuje około 10 000 zł więcej, nie mówiąc już o bardzo drogiej na tym tle Astrze GTC. Dobre kilka tysięcy drożej wychodzi też Megane Coupe. Za podobne pieniądze oferowany jest za to Chevrolet Cruze (który ma już pięć drzwi). Cen bliźniaczej Kii pro_cee’d, której produkcja na Słowacji ruszyła dosłownie parę dni temu, jeszcze nie znamy. Warto w tym temacie jeszcze nadmienić, że i30 zostało w dużej mierze zaprojektowane w Europie i także jest produkowane niedaleko Polski - w Czechach.Hyundai nie zamyka się jednak wyłącznie na rywalizowanie z tanimi markami. Jeśli ktoś chce, producent z przyjemnością dostarczy mu egzemplarz wyładowany wyposażeniem zahaczającym już o małe Mercedesy i BMW - w konfiguratorze modelu kusi automatyczna skrzynia, duży kolorowy wyświetlacz, ksenonowe światła i kamera cofania. Jak widać na przykładzie prezentowanego modelu (skrywanego na parkingu pod centralą polskiego importera), dostępne są też wymyślne tapicerki o ciekawych kolorach. Jednak egzemplarz taki jak ze zdjęć kosztuje już ponad 80 000 zł, więc to raczej efektowny pokaz możliwości marki niż realna propozycja rynkowa. Lepiej postrzegać ten model jako rozważną, a przy tym atrakcyjną alternatywę dla europejsko-japońskiej grupy trzymającej władzę.
Wśród hatchbacków tej wielkości już nieomal obowiązującym standardem stały się dwie pary drzwi - w wersji z jedną parą drzwi w ogóle nie występuje już na przykład Ford Focus, Honda Civic i Alfa Romeo Giulietta. Ci producenci, którzy przy tym rozwiązaniu zostali, starają się odnaleźć w tym rozwiązaniu sportowego ducha, kierunkując je w stronę coupe - stąd takie kształty Opla Astry GTC i podstawowego Renault Megane, który figuruje właśnie pod nazwą Coupe przejętą ze swojego dwudrzwiowego poprzednika. Taki lifestyle’owy awans niweluje jednak podstawową zaletę tego wariantu - niższą cenę. Od dawna była to droga na skróty do zostania właścicielem kompaktowego auta - teraz furtkę do niej ponownie otwiera Hyundai. Prezentowana wersja trafia do polskich salonów około rok po hatchbacku z pięcioma drzwiami i mniej więcej sześciu miesiącach po kombi z bagażnikiem o pojemności 528 litrów. Wzorem starej szkoły, nowy wariant nie wyróżnia się od swoich krewnych praktycznie niczym. Podczas gdy europejscy konkurenci starają się teraz nadać swoim trzydrzwiowym wariacjom charakter jak najbardziej oddalony od pięciodrzwiowych, i30 zadowala się tylko delikatnymi zmianami projektu grilla (teraz z czarnym plastikiem) i świateł przeciwmgielnych (z przodu, do których dodano LEDy do jazdy dziennej i z tyłu). Z boku wycięcie drugiej pary drzwi dało pole do popisu bardziej dynamicznie poprowadzonej linii okien, ale na tym szaleństwa się skończyły. W efekcie nowe i30 ma charakter bardzo zbliżony do znanych już wariantów - łączy interesujący, nawet odważny styl ze spokojnym, nie narzucającym się charakterem. Biorąc pod uwagę rynkową pozycję Hyundaia to niezmiennie bardzo udany, nowoczesny projekt. Dołączająca z dużym opóźnieniem opcja 3d nie wygląda w żaden sposób na zrobioną na siłę - zwężająca się linia okien dodała mu trochę pazura, którego próżno szukać w pozostałych nadwoziach tego modelu.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hyundai i30 3d - wbrew wszystkim trendom - pierwszy kontakt
Podobne: Hyundai i30 3d - wbrew wszystkim trendom - pierwszy kontakt
Hyundai i30 1.6 CRDi - Poprawny kompakt - nasz test »
Nowy Hyundai i30 - nasza relacja z premiery »
Hyundai i30 - premiera odświeżonego modelu »
Hyundai i30 - odświeżony model zadebiutuje w Genewie »
Podobne galerie: Hyundai i30 3d - wbrew wszystkim trendom - pierwszy kontakt
Hyundai i30 Fastback N Line - prezentacja usportowionego modelu »
Hyundai i30 Fastback N - premiera sportowego modelu »
Hyundai i30 - rzut okiem na odświeżony model »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Jak osiągnąć perfekcyjne wzornictwo natryskowe farbą? Skuteczne metody eliminacji pulsacji cieczy »
Polerka samochodowa - rotacyjna czy orbitalna? »
Porsche 911 GT3 RS 2024 też dostało pakiet Manthey. Docisk na poziomie McLarena W1! »
Tapety na pulpit Hyundai
Newsletter
Galerie zdjęć