Portal V10 » Prezentacje / testy » Infiniti FX30d - Rasowy potwór - nasz test
Infiniti FX30d - Rasowy potwór - nasz test
2011-12-26 - P. Mokwiński Tagi: Infiniti, SUV, Infiniti FX
Infiniti coraz lepiej radzi sobie na europejskiej scenie. Jego produkty zdobywają uznanie w oczach klientów z zasobnymi portfelem, co potwierdzają wyniki sprzedaży zamykające się trzycyfrową liczbą w Polsce (wartość ta wciąż rośnie). Wychodząc naprzeciw potencjalnemu nabywcy ze Starego Kontynentu,
Japończycy zaczęli montować silniki wysokoprężne i napędy hybrydowe. Ich największy Crossover oznaczony symbolem FX, występuje z trzylitrowym Dieslem i właśnie taki pojazd otrzymaliśmy do testów. Jest to jedyny „ropniak” w ofercie, ale w zupełności wystarczający. Do tego znacznie tańszy w eksploatacji i równie efektywny na drodze jak jego benzynowe alternatywy.
Trudno nie oprzeć się jego masywnej sylwetce. Z każdej strony prezentuje się oryginalnie. Projektanci przyłożyli się do najmniejszych detali, co potwierdzi wnikliwa analiza wykonana we własnym zakresie. Wysoko zawieszona karoseria wespół ze skromnymi powierzchniami przeszklonymi i dużą ilością chromu, przywołują na myśl osiłka obwieszonego złotem. Całości dopełniają małe światła tylne jak i przednie oraz potężne, 20-calowe obręcze ze stopów lekkich.
Wewnątrz nie odnajdziemy aż tyle fajerwerków stylistycznych. Kto chociaż raz miał przyjemność użytkować, bądź poruszać się Infiniti, z łatwością rozpozna znajome elementy. Każdy z modeli japońskiego producenta, nie odbiega przesadnie od pozostałych i oferuje w środku bardzo podobny standard. Charakterystyczny kokpit zaopatrzono w kilkadziesiąt przycisków obsługujących rozmaite funkcje pokładowe. Początkowo ten fakt może troszkę przytłaczać, jednak po kilku minutach nikt nie będzie miał problemów z odnalezieniem pożądanego guzika.Zestaw kontrolerów nasuwa na myśl Nissana 370Z. Faktycznie. Infiniti wyraźnie wzorowało się na desce rozdzielczej sportowego Japończyka, montując na szczęście lepsze materiały wykończeniowe. Zdecydowana ich większość jest miękka w dotyku i wzorowo spasowana, przez co udało się wyeliminować zbędne hałasy wydawane podczas jazdy przez pracujące tworzywa.Sam projekt również powinien przypaść do gustu zwolennikom designu z Kraju Kwitnącej Wiśni. Całość wygląda estetycznie i budzi pozytywne emocje. Niestety w porównaniu z niemiecką konkurencją sygnowaną znaczkiem Premium, wypada nieco gorzej. Plastiki stosowane u najgroźniejszych rywali są wyraźnie lepsze.FX nadrabia natomiast przestronnym wnętrzem. Masywne fotele z wszechstronną regulacją zapewnią odpowiedni poziom wygody zarówno drobnej Japonce jak i amerykańskiemu koszykarzowi. Podobnie ma się rzecz z tyłu, gdzie nieźle wyprofilowana kanapa zmieści nawet trzy osoby, ale pod warunkiem, że jedna z nich okaże się filigranowym dzieckiem.Dobrze, że na siłę nie upchnięto w bagażniku trzeciego rzędu. I tak by się tam nikt nie zmieścił. A tak przynajmniej wygospodarowano 410 litrów dla plecaków, tudzież innych toreb. Wynik nie rozpieszcza, tym bardziej, że po rozłożeniu siedzeń otrzymujemy do dyspozycji 1305 jednostek. Konkurenci są lepsi pod tym względem.Niedostatki w dziedzinie funkcjonalności, Infiniti nadrabia zestawem napędowym. Od niedawna producent oferuje Europejczykom wersję napędzaną silnikiem wysokoprężnym. Cieszy się ona największym powodzeniem, gdyż przy niezłych osiągach, zadowala się umiarkowanymi ilościami oleju. 3-litrowego Diesla sprzężono z automatyczną przekładnią, która dość sprawnie żongluje poszczególnymi przełożeniami.Co prawda, daleko jej do dwusprzęgłowej skrzyni Audi, ale w normalnej eksploatacji okazuje się nad wyraz wystarczająca. 6-cylindrowy motor generuje 238 KM i aż 550 Nm dostępnych w przedziale 1750-2500 obr./min. Ta druga wartość pozwala żwawo poruszać się ponad 2-tonowym Crossoverem i dynamicznie pokonywać zakręty.Zawieszenie Infiniti ukierunkowano na sport. Stosunkowo sztywne nastawy gwarantują pewne zachowanie w ciasnych szykanach i nie wywołują zbędnej nerwowości. Ma to także swoje złe strony. W koleinach lub na drodze podziurawionej niczym ser szwajcarski, może wystąpić delikatna niepewność. Nie ma to jednak zauważalnego wpływu na nasze bezpieczeństwo. Poza tym, niski profil ogumienia na 20-calowych felgach ogranicza nieco komfort jazdy po nierównościach, dlatego warto rozważyć kupno Infiniti z ciut mniejszymi obręczami. Reszta zasługuje na słowa uznania.Układ kierowniczy precyzyjnie informuje kierowcę o aktualnym położeniu kół, zaś wysokoprężna jednostka chętnie działa pod dużym obciążeniem. Przyspiesza do setki w niewiele ponad 8 sekund i osiąga maksymalnie 212 km/h. Cylindry ułożone w układzie V pracują kulturalnie i nie generują nadmiernego hałasu. Napęd na obie osie świetnie sprawdza się na śliskiej nawierzchni, ale też poradzi sobie w lżejszym terenie.Sypki piach i płytkie błoto, nie stanowią dla Japończyka najmniejszej trudności. Warto jeszcze wspomnieć o przemyślanym systemie kamer ułatwiającym parkowanie w mieście. Widok z lotu ptaka na cztery strony pojazdu sprawi, że manewrowanie na zatłoczonej przestrzeni stanie się łatwe i przyjemne.FX30d w specyfikacji GT Premium kosztuje 285 tysięcy złotych. W standardzie oferuje komplet udogodnień do komfortowej eksploatacji, jednak radziłbym potencjalnym kupcom rozważenie najwyższej opcji wyposażeniowej S Premium. Wystarczy dopłacić dodatkowe 10 tysięcy i cieszyć się tylnymi kołami skrętnymi, świetnie wyprofilowanymi fotelami, a także systemem ciągłej kontroli tłumienia. Niezależnie od wybranej wersji, Infiniti potrafi namieszać w głowie. Nietuzinkowo wygląda, bardzo dobrze się prowadzi i zadowala się rozsądnymi ilościami paliwa. Dodatkowo, kosztuje mniej niż konkurencyjne modele.Podstawowe dane techniczne:
Infiniti FX30d GT Premium
Silnik: 2993 cm3
Moc: 238 KM przy 3750 obr./min
Moment obrotowy: 550 Nm w przedziale 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 6, w układzie V
Wymiary (dł./szer./wys.): 4865/1925/1680 mm
Rozstaw osi: 2885 mm
Masa własna: 2150 kg
Średnia emisja CO2: 238 g/km
Osiągi:
0-100 km/h: 8,3 sekundy
Prędkość maksymalna: 212 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 11,2 (13,1 w teście)
Trasa: 7,8 (8,9 w teście)
Cykl mieszany: 9,0 (11,2 w teście)
Infiniti FX30d GT Premium
Silnik: 2993 cm3
Moc: 238 KM przy 3750 obr./min
Moment obrotowy: 550 Nm w przedziale 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 6, w układzie V
Wymiary (dł./szer./wys.): 4865/1925/1680 mm
Rozstaw osi: 2885 mm
Masa własna: 2150 kg
Średnia emisja CO2: 238 g/km
Osiągi:
0-100 km/h: 8,3 sekundy
Prędkość maksymalna: 212 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 11,2 (13,1 w teście)
Trasa: 7,8 (8,9 w teście)
Cykl mieszany: 9,0 (11,2 w teście)
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Infiniti FX30d - Rasowy potwór - nasz test
Podobne: Infiniti FX30d - Rasowy potwór - nasz test
Infiniti FX Sebastian Vettel Edition zadebiutuje we Frankfurcie »
Infiniti FX zdobywa 5 gwiazdek w testach EuroNCAP »
Tata H5X Concept - nowy kierunek indyjskiego producenta »
Infiniti QX60 - Stara szkoła - pierwsza jazda »
Podobne galerie: Infiniti FX30d - Rasowy potwór - nasz test
Ssangyong Rexton - nowy SUV w wersji brytyjskiej »
Infiniti QX80 Limited po face liftingu »
Toyota RAV4 - oficjalne akcesoria tuningowe »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Jak osiągnąć perfekcyjne wzornictwo natryskowe farbą? Skuteczne metody eliminacji pulsacji cieczy »
Volvo XC90 wzywane do serwisu z powodu wadliwej osłony kurtyn powietrznych »
Gumball 3000 2016 zakończy się w Bukareszcie »
Tapety na pulpit Infiniti
Newsletter
Galerie zdjęć