Portal V10 » Prezentacje / testy » Inifiti Q30 Sport - Bez gwiazdy jest jazda - nasz test
Inifiti Q30 Sport - Bez gwiazdy jest jazda - nasz test
2016-05-04 - M. Żuchowski Tagi: Infiniti, Test, Infiniti Q30
Nawet jeśli Infiniti nie zagraża jeszcze niemieckiemu triumwiratowi niepodzielnie rządzącemu w segmencie premium, najnowszy kompakt Q30 stanowi wartościową alternatywę dla oklepanych modeli od Audi, BMW i Mercedesa. A przynajmniej robi takie wrażenie, w rzeczywistości będąc jednym z nich…
To zadziwiające, z jaką konsekwencją wymyślone w latach 80. japońskie marki premium świetnie poradziły sobie na całym świecie - za wyjątkiem Europy. Lexus, Infiniti i Acura cieszą się wysoką estymą nie tylko na rynku amerykańskim, na potrzeby którego zostały stworzone, ale i w bliższych i dalszych częściach Azji. W Europie za to, mimo ogromnych inwestycji, Lexus cały czas nie może przebić się do powszechnej świadomości, luksusowa dywizja Hondy - Acura - nawet nie spróbowała tu swoich sił. Wyzwania natomiast podjęło się Infiniti, które od paru lat realizuje swój plan podboju naszego kontynentu z modelami stworzonymi pod europejskie gusta.
Znany dobrze w USA krewny Nissana z wyższych sfer ma ku temu dobre predyspozycje dzięki ciągowi zdarzeń z ostatnich lat: zawiązany parę lat temu alians Nissana z Renault zrodził nowy koncern sterowany przez Carlosa Ghosna, który postanowił wylansować Infiniti na coś na kształt japońskiego odpowiednika BMW. By to osiągnąć, Ghosn sięgnął po kolejny alians - tym razem z Daimlerem, właścicielem marki Mercedes-Benz. Tym sposobem Infiniti pozyskało dostęp do podwozi, silników i innych podzespołów dla swoich luksusowych modeli, a Niemcy w zamian dostali silniki i resztę mechanicznych części dla swojego Smarta i małych modeli osobowych i dostawczych.
Q30 stanowi kolejny krok w przybliżaniu tej japońskiej (choć teraz z siedzibą w Hong Kongu, dla bardziej kosmopolitycznego charakteru) marki do europejskich realiów. Pierwszym owocem współpracy był model Q50 wykorzystujący niektóre z elementów Mercedesa klasy C (zobacz nasz test wersji wysokoprężnej oraz benzynowej). Q30 idzie dużo dalej: to właściwie jest Mercedes klasy A, tylko w przebraniu. Choć Renault-Nissan dysponuje swoją własną, nową platformą, na której powstało nowe Megane i Pulsar, tu za bazę wzięto kompaktowego Mercedesa, wykorzystując większość z jego silników, co pozwoliło zbudować zaskakująco dużą gamę napędową: cennik otwiera na poziomie tuż poniżej 100 000 zł benzynowa jednostka 1.6 o mocy 122 KM, dla której jedyną benzynową alternatywą jest najmocniejszy wariant o mocy 211 KM.Po stronie diesli stoją znany z Mercedesów 2.2 o mocy 170 KM oraz półtoralitrowy silnik dysponujący 109 KM, pozyskany nie ze Stuttgartu, a szerzej znany jako 1.5 dCi w proletariackich wozach Renault. Odkładając nawet na bok snobistyczne preferencje ostatnia z wymienionych nie jest dobrą parą dla tego modelu, bo nie jest w stanie zapewnić jakichkolwiek osiągów: 12 s do 100 km/h to poziom Fiata Pandy, a nie luksusowego kompaktu. Mocniejsza jednostka wysokoprężna także zostaje w tyle za kluczowymi konkurentami (o półtorej sekundy gorsze przyspieszenie do 100 km/h od średniego BMW 120d).Pozostaje więc prezentowana tu topowa jednostka benzynowa. Nie jest to wybór budżetowy - dostępna tylko w wersji wyposażenia Sport kosztuje 158 876 zł, czyli mniej więcej tyle, ile jej odpowiednik u Mercedesa, ale w salonie Volvo topowy 245-konny V40 R-design Momentum to sporo mniejszy wydatek rzędu 135 800 zł, podczas gdy za podobne pieniądze (153 190 zł) z salonu Volkswagena wyjedzie się już 300-konnym Golfem R. Mimo to można przypuszczać, że to właśnie takie droższe wersje Infiniti Q30 będą częściej wybierane, bo tylko wtedy zachowują spójny charakter z zamysłem wozu i spełniają pokładane w nim - wysokie, nie ma co ukrywać - oczekiwania.Z Japonią Q30 nie ma więc praktycznie nic wspólnego, skoro nawet jego produkcja odbywa się w brytyjskim mieście Sunderland. Odważne decyzje na najwyższym szczeblu i koncernowe zależności przyniosły ostatecznie ciekawy, oryginalny wóz, który mimo swojego kosmopolitycznego pochodzenia potrafi zachować swoją tożsamość, która dla Infiniti oznacza wyróżnianie się nie poprzez nachalny, agresywny styl, a design uderzający bardziej w romantyczny, subtelny ton, którego w niemieckich samochodach może brakować. A to bardzo cenna cecha, bo w końcu podstawą wartości produktu premium jest niepowtarzalność i możliwość wyróżnienia w emocjonalny, zindywidualizowany sposób.Z bogactwa linii i nie dającej się łatwo zaszufladkować, kreatywnej formie nadwozia mającej w sobie coś z crossovera i coupe można wnioskować, że wyglądowi poświęcono bardzo dużo energii. Pod tym względem Q30 to dokładna odwrotność jednoznacznie hatchbackowych, ponadczasowo zachowawczych i stanowiących mniejszą kopię pozostałych modeli marki rywali od Audi, BMW i Mercedesa. Na tak fantazyjnie zakończoną linię bocznych szyb, wdzięczne spojrzenie przednich reflektorów czy frywolne przetłoczenia jak w Q30 nie stać żadnego z niemieckich producentów. Oczywiście, wszystko ma swoją cenę - w tym przypadku ograniczoną widoczność, szczególnie przez bardzo małą tylną szybę.Po tak świeżym, odważnym designie karoserii rozwiązania w kabinie mogą pozostawić trochę niedosytu. Nawet wybredniejsi nie mogą mieć zastrzeżeń do odczuwalnej jakości wykonania i materiałów użytych do wykończenia, ale też nie muszą się nimi przesadnie zachwycać - Infiniti pozostaje jeszcze o krok za europejską czołówką czy nawet rywalem z własnego podwórka - Lexusem. Po niepowtarzalnym stylu nadwozia w kabinie związek z klasą A jest dużo bardziej ewidentny. Kto choć raz jechał najmniejszym Mercedesem, bez problemu rozpozna ogromną ilość przemyconych tu z niego części: zegary wraz z ekranem pomiędzy nimi, kierownicę, kluczyk, przyciski i pokrętła, dźwignię skrzyni biegów, mercedesowski sposób obsługi wycieraczek dźwignią z lewej strony…Żaden z tych detali sam w sobie nie jest zły, ale takie oszczędności odzierają model z dużej części jego magii unikalności. Infiniti nie wykorzystało tylko niemieckiego menu z systemem COMMAND, instalując w jego miejscu swój własny system InTouch, co akurat chyba wcale nie wyszło na dobre - choć ma duży ekran reagujący na dotyk i całe mnóstwo innych gadżetów, wydaje się mniej zaawansowany i mniej intuicyjny w obsłudze, a grafiki menu i map nie robią tak nowoczesnego, ekskluzywnego wrażenia.Nieśmiały zwrot w kierunku crossovera zaowocował inną niż w klasie A, wyższą pozycją za kierownicą, co biorąc pod uwagę popularność tego typu nadwozia i powszechną sympatię do podwyższonej pozycji w samochodzie było sprytnym manewrem konstruktorów. Biorąc za podstawę kompaktowego Mercedesa musieli jednak zaakceptować także jego ograniczone wymiary kabiny - o ile miejsce z przodu da się jeszcze określić bardziej jako przytulne lub dopasowane, to z tyłu przestrzeń jest już mocno limitowana, a subiektywne wrażenie ograniczone także przez wysoko poprowadzoną dolną linię okien. Pojemność bagażnika nie odbiega od standardów tej klasy, ale i tak Q30 jest jedną z mniej funkcjonalnych jej pozycji, która ceni formę ponad treść.Jednym z największych zarzutów, z jakimi spotkała się klasa A podczas swoich trzech lat już obecności na rynku, to bardzo sztywne ustawienie zawieszenia ograniczające komfort jazdy. Bogatsi o to doświadczenie konstruktorzy Infiniti odrobili pracę domową i dostarczyli zawieszenie, które sami opisują słowami „wybaczające” i „nastawione na komfort” - nawet jeśli korzystali dokładnie z tego samego zestawu z kolumnami MacPhersona z przodu i wielowahaczowym układem z tyłu oraz elektrohydraulicznego układu kierowniczego ze zmienną siłą wspomagania zależnie od prędkości. Nam nie pozostaje nic innego jak wierzyć w ich zapewnienia, bo do testu została nam udostępniona wersja Q30 S, która wzorem Mercedesa A250 Sport łączy najmocniejszy silnik benzynowy z obniżonym o dwa centymetry, twardszym zawieszeniem, a w przypadku tego egzemplarza także obowiązkowym dla tej wersji układem napędowym na cztery koła.Tym sposobem model ten znów wyraźnie zbliża się do niemieckiego modelu jazdy: krótki skok zawieszenia w połączeniu z oponami o niskim profilu 285/45 R19 nie mają litości na źle wpasowanych w drogę torach tramwajowych czy pokrywach studzienek kanalizacyjnych, ale za to świetnie kontroluje dynamikę nadwozia, wraz z bardzo skutecznym układem AWD wykorzystując potencjał jednostki o mocy kwalifikującej już ją do miana rywala Golfa GTI. Q30 S nie chce jednak nim do końca być, i to nie tylko ze względu na bardziej dojrzały charakter wzdragający się na myśl o młodzieżowych paskach na nadwoziu, ale i luksusowe konotacje marki. Moc gładko pracującej, ale okrojonej z charakteru dwulitrowej jednostki wykorzystywana jest po prostu do bardzo skutecznego rozpędzania się i utrzymywania wysokich prędkości - mniej GTI, bardziej wygodne GT w zamknięte w formie hatchbacka.Potwierdza to pasujący do tej wizji, delikatnie obchodzący się ze zmianą przełożeń siedmiobiegowy automat Mercedesa, dość rzetelny, ale nie wymagający użycia przesadnej siły układ kierowniczy oraz układ napędu na obie osie, dający jeszcze więcej pewności za kierownicą i wszechstronności w codziennym zastosowaniu przez cały rok. No i bardzo dobre wyciszenie wnętrza, które razem z autentycznie rewelacyjnym audio chociaż pod względem akustycznym przenosi właściciela do wyższych sfer motoryzacji. Warty odnotowania jest chwalebny szczegół: konstruktorzy mogli skorzystać z systemu ESP dostarczonego przez Mercedesa, ale wobec powtarzającej się krytyki jego gwałtownych interwencji, postanowili rozwinąć swoje własne, subtelniej wkraczające do działania oprogramowanie. To dowodzi, że Infiniti wcale nie czerpało bezmyślnie z niemieckiego gotowca wszędzie gdzie się da, a miało wolę dopracować ten produkt i stworzyć go według własnej wizji.Analizując każdy ze składników, Q30 powinien mieć szanse na równą walkę na rynku z kluczowymi liderami od niemieckich producentów. Wyzwaniem dla Infiniti pozostaje tylko zwiększenie świadomości marki i wytworzenie wokół niej odpowiedniego pożądania, ale akurat w Polsce importer radzi sobie z tym wyjątkowo dobrze. Nasz kraj jest jednym z największych odbiorców tej marki w całej Europie, a dzięki planowanej infrastrukturze punktów sprzedaży i serwisów (jeszcze w tym roku do obiektów w Warszawie, Sosnowcu i Krakowie mają dołączyć punkty w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu) będzie największym. To już przynosi efekty: pierwszy egzemplarz następnego po Q30 nowego modelu marki, ekskluzywnego coupe Q60, które wyjedzie na drogi tej jesieni, sprzedano właśnie nad Wisłą. Sukces Q30 w Polsce może więc mieć bezprecedensowo duże znaczenie.
Podstawowe dane techniczne:
Infiniti Q30 Sport 2.0t DCT AWD
Silnik: 1991 cm3 turbo
Moc: 211 KM przy 5500 obr./min
Moment obrotowy: 350 Nm przy 1200-4000 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: cztery, poprzecznie
Wymiary (dł./szer./wys.): 4425/1805/1475 mm
Rozstaw osi: 2700 mm
Masa własna: 1545 kg
Średnia emisja CO2: 156 g/kmOsiągi:
0-100 km/h: 7,3 sekundy
Prędkość maksymalna: 230 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 8,7 l/100km (10,9 w teście)
Trasa: 5,5 l/100km (7,2 w teście)
Cykl mieszany: 6,7 l/100km (9,1 w teście)
Podstawowe dane techniczne:
Infiniti Q30 Sport 2.0t DCT AWD
Silnik: 1991 cm3 turbo
Moc: 211 KM przy 5500 obr./min
Moment obrotowy: 350 Nm przy 1200-4000 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: cztery, poprzecznie
Wymiary (dł./szer./wys.): 4425/1805/1475 mm
Rozstaw osi: 2700 mm
Masa własna: 1545 kg
Średnia emisja CO2: 156 g/kmOsiągi:
0-100 km/h: 7,3 sekundy
Prędkość maksymalna: 230 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 8,7 l/100km (10,9 w teście)
Trasa: 5,5 l/100km (7,2 w teście)
Cykl mieszany: 6,7 l/100km (9,1 w teście)
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Inifiti Q30 Sport - Bez gwiazdy jest jazda - nasz test
Inifiti Q30 Sport - Bez gwiazdy jest jazda - nasz test
justy22 2016-05-06 15:01
Infiniti Q30 podoba mi się o wiele bardziej niż Mercedes GLA , miałam okazję porównać oba samochody w Poznaniu, Infiniti ma ładniejsze wnętrze, zrobione w lepszych gatunkowo materiałów, skórka jest niewiarygodnie miła w dotyku. W Mercedesie same plastiki, za wszystko trzeba dopłacać.
Podobne: Inifiti Q30 Sport - Bez gwiazdy jest jazda - nasz test
Infiniti rezygnuje z rynku europejskiego. Marka zniknie w 2020 roku »
Infiniti QX60 - Stara szkoła - pierwsza jazda »
Infiniti Q60S - mocne i efektowne coupe - nasz test »
Infiniti Q30 w sedanie - zagrozi Mercedesowi i Audi? »
Podobne galerie: Inifiti Q30 Sport - Bez gwiazdy jest jazda - nasz test
Nowe Infiniti Q30 »
Infiniti Q30 Concept - kompaktowy debiut »
Infiniti Prototype 10 - imponujący koncept »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Jak osiągnąć perfekcyjne wzornictwo natryskowe farbą? Skuteczne metody eliminacji pulsacji cieczy »
Volvo XC90 wzywane do serwisu z powodu wadliwej osłony kurtyn powietrznych »
Gumball 3000 2016 zakończy się w Bukareszcie »
Tapety na pulpit Infiniti
Newsletter
Galerie zdjęć