James Bond przesiada się do elektrycznego Aston Martina Rapide E

James Bond zawsze korzystał z najnowocześniejszych zabawek i w kolejnym filmie będzie nie inaczej. Agent 007 wsiądzie do nowego Aston Martina, a będzie nim model Rapide E.

Nawet Bond uległ najnowszym trendom i w filmie o roboczym tytule "Shatterhand" będzie jeździł autem elektrycznym. O wyborze auta poinformował brytyjski Daily Mail. Na taki zabieg naciskał podobno sam reżyser widowiska, Cary Joji Fukunaga. Filmowiec propaguje ekologię i chciał, aby James Bond pokazał światu, że elektryki mogą być spektakularne. Nie wiemy jeszcze jak zostanie wykorzystane auto, a przekonamy się tym w 2020 roku. Aston Martin Rapide E nie został jeszcze pokazany w finalnej formie, ale końcem tego roku ma trafić do pierwszych klientów. Brytyjski producent wyprodukuje 155 egzemplarzy swojej elektrycznej limuzyny. Obecnie trwają prace, aby Aston Martin Rapide E prowadził się, jak klasyczny sportowy wóz. W miejsce 6-litrowego V12 pojawią się akumulatory o pojemności 65 kWh. Mają one zapewnić zasięg około 320 km. Producent zapowiada sprint do setki w czasie niespełna 4 s. Mamy nadzieję, że filmowy debiut Aston Martina Rapide E nie ograniczy się do sceny spokojnej przejażdżki.