Jeremy Clarkson oskarżony

Program "Top Gear" znany jest z tego, że potrafi wyśmiać jakiś samochód, a przynajmniej mocno się z niego ponabijać. Jak mocno potrafi on inspirować chuliganów, przekonał się 78-letni Barry Cloughton, który od ponad czterdziestu lat jeździ samochodem marki Robin Reliant. Już dwa razy chuligani obrócili jego trójkołowy pojazd do góry nogami. Najprawdopodobniej chuligani zainspirowali się odcinkiem "Top Gear" gdzie Jeremy Clarkson i spółka masakrują to auto dla dobrej zabawy. Kiedy pierwszy raz Cloughton znalazł swój samochód w pozycji - koła na górze - tak się przejął, że o mało nie dostał zawału. Po powtórce całej sytuacji kilka dni później, oskarżył on Clarksona o publiczne zachęcanie do takich zabaw.

Jak to w Anglii, BBC - producent programu - szybko wydała oświadczenie, w którym informuje, że nie popiera takich występków, ale też nie widzi żadnych powodów aby całą winą obarczyć Clarksona i "Top Gear". No cóż, może to nie wina "Top Gear", ale jakoś dziwnym trafem samochód naszego emeryta był przewracany po emisji feralnego odcinka "Top Gear" oraz po jego powtórce. Zbieg okoliczności?