Portal V10  »  Aktualności  »  Jiangling T7, czyli kolejna, chińska kopia
Jiangling T7

Jiangling T7, czyli kolejna, chińska kopia

2015-01-26 - A. Ruciński     Tagi: Volkswagen, Volkswagen Amarok, Jiangling T7
Czy to się kiedyś skończy? Chiński rynek motoryzacyjny rozwija się z każdym rokiem. Nie wpływa to jednak na zmianę przyzwyczajeń tamtejszych producentów, którzy nadal na potęgę kopiują europejskie rozwiązania.

Najnowszym przykładem może być Jiangling T7, czyli chińska podróbka Volkswagena Amaroka. Nie trzeba być geniuszem, aby to zauważyć, gdyż przody obu aut są niemalże identyczne. Na szczęście T7 nie jest w stanie zagrozić Volkswagenowi. Po pierwsze z powodu marnej jakości, a po drugie niezbyt ciekawych silników. Pod maskę Jianglinga trafi 2,8-litrowy diesel Isuzu o mocy 100 KM lub 2,2-litrowy benzyniak generujący 110 KM.

Co ciekawe, nie jest to pierwsza chińska podróbka Amaroka. Kilka miesięcy temu opisywaliśmy też CHTC T3, również do złudzenia przypominające niemieckiego pickupa, tyle, że przed face liftingiem.



źródło: wcf

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
1

Komentarze do:

Jiangling T7, czyli kolejna, chińska kopia

Jiangling T7, czyli kolejna, chińska kopia
Mateusz2292 2015-01-27 18:22
Dalej Europejczycy sprzedawajcie na wyłączność swoje produkty. To dalej będą plagiatować. To co z europejskiej marki jest wyprodukowane, ma być w Europie sprzedawane ( m.in seria DS Citroena.)