Lotus Evora S w specjalnej edycji F1 - powstaną tylko trzy sztuki

Lotus to marka, która kojarzy się jednoznacznie ze sportem, co zresztą jest w pełni uzasadnione, biorąc pod uwagę jej rodowód. Założyciel firmy początkowo produkował samochody wyścigowe na własne potrzeby. Później przyszły pierwsze zamówienia zewnętrzne aż w końcu rozpoczęła się ograniczona produkcja aut drogowych. Lotus to również wieloletnia tradycja związana z wyścigami F1. I to właśnie do niej nawiązuje najnowsze dzieło, które wychodzi spod rąk konstruktorów marki. Przed Wami Lotus w specjalnej edycji hołdującej wyścigom F1, bazujący na modelu Evora S. Jeśli znajdą się jacyś chętni na jego zakup, to radzimy się spieszyć, bo produkcja zostanie ograniczona jedynie do trzech egzemplarzy. Samochód został pokryty czarnym lakierem, na którym znalazły się złote naklejki, nawiązujące do barw, z których korzysta zespół Lotusa w wyścigach F1. Na tylnym spoilerze umieszczono ogromny napis z nazwą marki. Limitowaną edycję oparto na Evorze S i niestety nic nie "majstrowano" przy jej silniku. A szkoda... Zatem pod maską znajdziemy skonstruowaną przez Toyotę 3.5-litrową "widlastą szóstkę", która rozwija moc 350 KM. Opony naciągnięto na pomalowane na złoto felgi aluminiowe, których rozmiar wynosi 19 i 20 cali (odpowiednio przód i tył). Wewnątrz odnajdziemy sportowe fotele obszyte alcantarą i wykończone czerwoną nicią.Samochód kosztuje niespełna 110 tys. dolarów. To o prawie 12 tys. dolarów drożej od wersji bez malowania w stylu F1. Czy to nie za dużo, jak na tak skromne zmiany?