McLaren, Maserati, Corvette i Viper zostały rozbite na niemieckiej autostradzie

Suppersamochód, kierowca przeceniający własne umiejętności i słabe warunki pogodowe to wybuchowa mieszanka. W ciągu ostatniego tygodnia przekonało się o tym aż czterech użytkowników niemieckich autostrad.W ciągu kliku dni na odcinku bez ograniczeń prędkości w okolicach niemieckiego Kircheim doszło do aż czterech wypadków z udziałem supersamochodów. Każde ze zdarzeń wyglądało podobnie - poślizg i wycieczka do rowu lub na barierkę. Pierwsze ze zdarzeń miało miejsce w środę. Kierowca Maserati Gran Turismo twierdzi, że zakupił to auto zaledwie w kilka godzin przed wypadkiem. Współczujemy.

W piątek natomiast 27-latek nie zapanował nad McLarenem MP4-12C i sprawił, że auto nadaje się już tylko na złom. Kolejne dwa zdarzenia miały miejsce w sobotę. Dodge Viper ACR pochodził z wypożyczalni i został wynajęty na weekend, podobnie jak rozbite kilka godzin później Corvette. Każdy z wypadków miał miejsce na tym samym odcinku autostrady podczas padającego deszczu. Problemy z nawierzchnią? Raczej nie. To zbieg okoliczności powiązany z nadmierną brawurą kierowców. Na szczęście żaden z nich nie ucierpiał poważnie. Gorzej wygląda kwestia pojazdów. Corvette, Vipera i Maserati da się jeszcze naprawić, ale McLaren został niestety poddany kasacji.