Mercedes SLS AMG Black Series przyłapany podczas testów

Miesiąc temu pisaliśmy o pierwszych doniesieniach dotyczących planów poszerzenia rodziny Black Series o kolejny model. Czarna gorączka miała dopaść z natury drapieżny model SLS AMG. Najnowsze zdjęcia szpiegowskie mówią wprost: "Będzie się działo". Przed Wami fotografie z testów Mercedesa SLS AMG Black Series. Już podczas budowy standardowego modelu wykorzystano technologie, z których korzysta się podczas budowy supersamochodów, dlatego przed ludźmi z Mercedesa nie lada wyzwanie. Podczas konstruowania nadwozia i podwozia SLS'a AMG wykorzystano wyłącznie aluminium. Dodatkowo niektóre elementy (np. wał korbowy) wykonano z włókna węglowego. Te zabiegi pozwoliły znacznie obniżyć masę pojazdu, która wynosi 1620 kg. Pod maskę trafia 6.3-litrowy silnik sygnowany logiem AMG, którego "podkręcono" do 571 KM i 650 Nm. O Odpowiednie trzymanie drogi dba sportowe zawieszenie z aluminiowymi podwójnymi wahaczami, a szybkie wytracanie prędkości jest zasługą układu hamulcowego z ogromnymi, nawiercanymi tarczami. Black Series będzie jeszcze lepsze i to pod każdym względem. No może prawie, bo o komforcie w zarażonym czarną gorączką Mercedesie nie będzie mogło być mowy. Wiadomo na pewno, że samochód będzie oferował większą moc przy mniejsze wadze. Nieoficjalnie mówi się, że pod jego maską ma szaleć stado 650 koni, ale te doniesienia nie zostały potwierdzone. Tak samo jak przyspieszenie do "setki", które miałoby wynosić około trzech sekund. Na razie musimy zadowolić się zdjęciami szpiegowskimi. Na oficjalne informacje musimy jeszcze poczekać.