Mitsubishi Outlander 2.0 4WD CVT - Lifting na miarę bestsellera - nasz test

Outlander obok ASX-a stanowi trzon sprzedaży Mitsubishi w Europie. Trzy lata od premiery najnowszego wcielenia flagowego SUV-a, Japończycy postanowili przeprowadzić gruntowny lifting. Objął nie tylko zmiany wizualne, lecz również mechaniczne. Różnice względem poprzednika są spore, co na szczęście nie odbiło się na cenie. W rozsądnej kwocie otrzymujemy przestrzeń nawet dla 7 pasażerów, niezbyt skomplikowany silnik benzynowy i długą listę wyposażenia. Zmodernizowany Outlander uwagę przyciąga przede wszystkim mocno odmienioną przednią częścią. Konstruktorzy postawili spory nacisk na chromowane elementy i osłonę pod zderzakiem imitującą ochronny i jednocześnie przydatny w terenie gadżet. Została ona jednak wykonana z tworzywa, więc przy pierwszej kolizji z kamieniem, bądź konarem, będziemy zmuszeni zapakować ją do bagażnika. Wraz z wprowadzeniem do sprzedaży nowego modelu, w ofercie pojawiły się niedostępne wcześniej lakiery nadwozia, wzory aluminiowych obręczy i LED-owe światła z tyłu wkomponowane w klosze przypominające te, stosowane w Jeepie Grand Cherokee. Klapa bagażnika zyskała elektryczne wspomaganie (w opcji), a prześwit wynosi niezmienne 190 milimetrów. Wnętrze uszyto na miarę dla pięciu rosłych pasażerów. W awaryjnych sytuacjach możemy też liczyć na opcjonalne siedziska, schowane w płaskiej podłodze bagażnika. Niemniej, w pierwszych dwóch rzędach miejsca nie brakuje zarówno nad głowami, jak i przed kolanami. To poziom porównywalny z Kią Sorento i Hyundaiem Grand Santa Fe. W standardzie dostaniemy materiałową tapicerkę i przeciętnie wyprofilowane fotele. Mimo, że przy okazji modernizacji, inżynierowie zaprojektowali je od nowa, to i tak brakuje im lepszego podparcia bocznego. Na kanapie z regulowanym oparciem wygodnie pokonamy dystans kilkuset kilometrów. Tego samego nie powiemy już o wspomnianych wcześniej, awaryjnych miejscach. Tam zmieszczą się jedynie osoby o wzroście do 170 cm, a dotarcie do nich utrudnia stosunkowo wąski otwór. 591-litrów bagażnika w zupełności wystarczy, aby spakować wózek spacerowy, czy 50-calowy telewizor. W razie potrzeby, łatwo i szybko złożymy asymetryczne oparcie, uzyskując dostęp do 1681 litrów.W poprzedniej wersji mogliśmy narzekać na jakość tworzyw wykończeniowych. Teraz sytuacja uległa delikatnej poprawie, ale i tak Outlander nie wyznacza klasowych standardów w tej kwestii. Spora część plastików jest miękka i przyjemna w dotyku, ale znalezienie twardych i nie przystających do tego segmentu materiałów nie będzie trudnym zadaniem. Projekt deski rozdzielczej jest za to przejrzysty, a obsługa podstawowych funkcji następuje w sposób intuicyjny. Pokład testowanego egzemplarza wzbogacono o automatyczną klimatyzację regulowaną w dwóch strefach, wydajne audio sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także tempomat i bezkluczykowy system otwierający i uruchamiający samochód. To wystarczy, aby komfortowy użytkować na co dzień SUV-a Mitsubishi.Dwulitrowy motor jest jedynym w ofercie wariantem benzynowym. Ma 150 koni mechanicznych i występuje w odmianie 2 lub 4WD. Ta druga opcja wymusza obecność bezstopniowej przekładni CVT z 7 wirtualnymi przełożeniami. Całość generuje 195 Nm przy 4200 obr./min, pozwala rozpędzić blisko 1,5-tonowe auto w 12 sekund do setki i osiągnąć maksymalnie 190 km/h. Montaż haka umożliwi holowanie przyczepy o masie do 1600 kilogramów.Outlander z takim zestawem napędowym świetnie sprawdzi się w mieście, gdzie przy prędkościach do 70-80 km/h i niezbyt dynamicznym przyspieszaniu, swoją charakterystyką przypomina hybrydę. Do kabiny dociera jedynie delikatny szum opływającego karoserię powietrza, a bezstopniowa skrzynia płynnie lawiruje między wirtualnymi przełożeniami. Gorzej, gdy zechcemy aktywnie uczestniczyć w ruchu miejskim lub przeprowadzić manewr wyprzedzania. Wówczas do uszu podróżujących nachalny dźwięk silnika, a wskazówka prędkościomierza niechętnie zacznie wspinać się po kolejnych szczeblach.Nieźle za to zestrojono zawieszenie, które sprawnie radzi sobie z wszelkiej maści nierównościami. W zakrętach zapewnia poprawną stabilność i być może pozwoliłoby na więcej, gdyby nie za mocno wspomagany układ kierowniczy. Wysokie noty należy przyznać za wyciszenie kabiny przy wysokich prędkościach autostradowych. Gdy tylko utrzymamy wskazówkę obrotomierza na odpowiednio niskim poziomie, przy wartościach rzędu 140-160 km/h, można swobodnie prowadzić rozmowy, bez konieczności podnoszenia głosu.Outlander w widocznej na zdjęciach specyfikacji oferuje rozsądny stosunek ceny do jakości. 112 920 złotych trzeba zapłacić za odmianę 4WD połączoną z dwulitrowym silnikiem benzynowym i przekładnią CVT. Wariant podstawowy z tą samą jednostką napędową, manualną przekładnią i napędem na przednią oś kosztuje 17 tysięcy mniej. Japoński SUV jest wyraźnie większy od Toyoty RAV4 i Mazdy CX-5, a jednocześnie podobnie wyceniony. Na drodze zachowuje się stabilnie, pokona lekki teren i zużyje około 8 litrów w średnim rozrachunku.Podstawowe dane techniczne:
Mitsubishi Outlander 2,0 4WD CVT
Silnik: 1998 cm3
Moc: 150 KM w przy 6000 obr./min
Moment obrotowy:  195 Nm przy 4200 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, bezstopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4695/1800/1680 mm
Rozstaw osi: 2670 mm
Masa własna: 1495 kg
Średnia emisja CO2: 149 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 12 sekund
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 7,6 (9,8 w teście)
Trasa: 5,8 (6,8 w teście)
Cykl mieszany 6,4 (7,7 w teście)