Nissan Invitation Concept - zaproszenie do Genewy

Producenci samochodów łączą swoje siły, aby tworzyć lepsze auta, jednocześnie obniżając koszty i urozmaicając swoją ofertę. Celem są obopólne korzyści, które niestety nie zawsze udaje się osiągnąć.

Przypadek Nissana i Renault dobitnie pokazuje, że motoryzacyjne mariaże nie zawsze wychodzą na dobre klientom. Nissan w latach 80-tych i 90-tych był szanowaną japońską marką, której produkty świetnie sprzedawały sie w Europie. Spójrzcie tylko ile "starych" Almer i Primer jeździ w Polsce, a następnie porównajcie to z modelami Tiida, Note czy Juke. Jedynie Qashqai trzyma fason. Nissan przestał produkować normalne auta. Kompaktowa Almera została zastąpiona przez napompowaną Tiidę, która tak na marginesie jest jednym z najbrzydszych aut jakie kiedykolwiek powstały. Primera natomiast została wycofana z rynku. Teraz Nissan produkuje dziwnego i drogiego Juke`a czy zupełnie przeciętnego Note`a. Gdyby nie SUV Qashqai oraz terenówki takie jak chociażby Pathfinder, znaczenie Japończyków na polskim rynku spadłoby do zera. Czyja w tym wina? Trudno powiedzieć. Wiadomo jedynie, że problemy zaczęły się po połączeniu z Renault. Czy są jakieś szanse, aby Nissan powrócił do dawnej świetności?Model Invitation Concept, który zostanie zaprezentowany w Genewie będzie zachęcał do odwiedzenia japońskiego stoiska. Nie wiemy jeszcze czy auto jest zapowiedzią konkretnego modelu produkcyjnego, ale nic nie wskazuje na to, żeby Nissan zamierzał zmienić swoją politykę. Do napędu Invitation Concept ma posłużyć doładowany, trzycylindrowy benzyniak 1.2, a głównym celem ma być ekonomia i ekologia. Aerodynamiczne nadwozie wygląda nieźle i podobno jest bardzo pojemne, ale czy trafi do produkcji? No i ten malutki silniczek...

Czy Invitation jest zapowiedzią kompaktowego Nissana? Mamy nadzieję, ale Japończycy powinni go nieco udoskonalić. Brakuje jeszcze tylko auta klasy średniej, o klasycznej lini, które zostanie wyposażone w słuszny silnik o pojemności co najmniej 1.8 litra. Do tego legendarna solidność i niezawodność. Coś w stylu Primery. Chcemy powrotu starego, dobrego Nissana, zamiast pseudoekologicznych zabawek, które jeżdżą i wyglądają słabo. Pomarzyć...