Portal V10  »  Prezentacje / testy  »  Nissan Micra - z myślą o kobietach - nasz test
Nissan Micra

Nissan Micra - z myślą o kobietach - nasz test

2009-11-04 - P. Mokwiński     Tagi: Nissan, Nissan Micra, Hatchback
Z roku na rok w segmencie aut miejskich panuje coraz silniejsza konkurencja. Do starych wyjadaczy z zachodniej Europy i wciąż egzotycznej Japonii, dołączają zgrabne i przemyślane koreańskie produkty. Jak powszechnie wiadomo, o popycie głównie decyduje atrakcyjna stylistyka i solidna przeszłość, dlatego czy będącej od zawsze wśród nas Micrze, uda się obronić wysoką pozycję w rankingach sprzedaży? W momencie premiery, wywołała mnóstwo skrajnych emocji wśród krytyków. Niecodzienny i bardzo odważny kształt karoserii przypominający frontową częścią nadmuchaną żabę nie każdemu przypadł do gustu. Męska grupa konsumentów stanowczo okrzyknęła auto kobiecym mianem i chyba słusznie, bo dziś najczęstszym widokiem w małym Nissanie są właśnie kobiety.  I nie ma się czemu dziwić, gdyż każdy detal wydaje się być elementem nie do końca złożonej układanki. Oryginalna kompozycja nietuzinkowych rozwiązań designerskich przyciąga spojrzenia i wyzwala pozytywne emocje. Jedynie pierwszy kontakt może nastrajać nieco pesymistycznie. Po dłuższym okresie zapoznawczym staje się jasne, czemu taki kształt przybrała Micra. Otóż nadmuchana sylwetka bardzo korzystnie wpływa na rozmiary przestrzeni pasażerskiej. Dodatkowo większe drzwi ułatwiają potężniejszym osobom zajęcie miejsca wewnątrz, a całość zyskała niespotykany dotąd w tej klasie urok.
Warto również zauważyć, iż przy okazji liftingu Nissan nieco złagodniał otrzymując tym samym bardziej stonowane ale wciąż mocno wyłupiaste oczy i zmienioną atrapę dwuczęściowego grilla, uzupełnionego odpowiednią dawką chromu. Resztę pozostawiono bez widocznych zmian.

Wewnątrz stara dobra szkoła japońskiego koncernu. Prosto, estetycznie i przede wszystkim funkcjonalnie. Cieszy nie najgorsza jakość zastosowanych plastików na desce rozdzielczej, w dotyku są twarde i sprawiają wrażenie solidnych. Niestety drzwi odziano w znacznie uboższy jakościowo zestaw służący jedynie do przykrycia blachy. Nie wymagajmy jednak zbyt wiele od zwykłego mieszczucha.Na pochwałę zasługuje fakt zestawienia kolorystycznego. Ponura szarość kokpitu centralnego nie zachwyca, natomiast w połączeniu z materiałową tapicerką w kolorze nadwozia, wnętrze zdecydowanie nabiera wyższej temperatury nie przytłaczając tym samym topornością wykonania. Również ergonomia stoi na wysokim poziomie. Wszelkie przełączniki ulokowano w przemyślany sposób, do czego Nissan zdążył nas przyzwyczaić w ostatnich kilku dekadach.Konsola centralna może nie należy do wybitnie finezyjnych, jednak może się podobać. Niezwykle interesującym elementem jest zestaw wskaźników, a w zasadzie jego wskazówki ustawione na godzinie szóstej- detal rodem z aut wybitnie sportowych. Także czytelność nie nastręcza problemów za sprawą wręcz spartańskiego cyferblatu. Pomysł prosty ale jakże funkcjonalny. Podobnie wygląda sytuacja schowków na niekończące się drobiazgi.Przemierzając zatłoczone ulice i odwiedzając liczne markety zawsze zostają nam w rękach przedmioty, które zazwyczaj lądują w okolicach lewarka zmiany biegów. Na szczęście producent zabezpieczył się na tę ewentualność i zaopatrzył Micrę w pojemny cup holder pełniący również pomocniczą funkcję miejsca na podręczne gadżety.Szkoda tylko, że nie można nigdzie ulokować litrowej butelki. W zimie to będzie niezauważalne, jednak latem wędrująca gdzieś pod fotelami woda mineralna może przysporzyć więcej kłopotu niż pożytku. Boczne schowki także nie rozpieszczają pojemnością. Cieszy jedynie fakt, iż nad radiem wygospodarowano przestrzeń na głęboki i zamykany zakamarek.Ilość miejsca dla pasażerów to mocny atut małego Nissana. Dzięki nadmuchanej sylwetce, nawet bardzo wysokie osoby dobrze poczują się wewnątrz, nie odczuwając dyskomfortu wywołanego ciasnotą. Auta rosną w zastraszającym tempie, przez co wnętrze Micry zbliżone jest do wymiarów Opla Astry I generacji. To dobrze, gdyż ten samochód stworzony został do pokonywania niewielkich dystansów miejskich, gdzie często trzeba przewieźć znajomych nie zawsze drobnej postury.Tylna kanapa zagwarantuje wystarczającą wygodę dla dwójki rosłych osób, zaś przy doposażeniu „mieszczucha” w mechanizm pozwalający przesuwać siedzisko, uzyskamy możliwość powiększania przestrzeni bagażowej tudzież pasażerskiej w odpowiedni dla nas sposób. Także bagażnik o pojemności 251 litrów dzięki regularnym kształtom pozwoli bezproblemowo zapakować weń niedzielne zakupy.

Silnik w jaki został wyposażony testowany egzemplarz to niewielki benzynowiec o pojemności 1.2 i mocy 80 koni mechanicznych. Na papierze te wartości nie wydają się imponujące, jednak przyznam, iż do miasta powinny wystarczyć.  Moc rozwijana jest harmonijnie bez zbędnych fajerwerków, natomiast zastrzeżenia możemy mieć do znikomej elastyczności. Przy gwałtownych przyspieszeniach konieczne są redukcje nawet o dwa biegi.

W kabinie panuje cisza o ile motor traktujemy jak Diesla, kręcąc go do maksymalnie 3 tysięcy obrotów. Powyżej tej granicy, wewnątrz robi się naprawdę głośno, co niestety psuje obraz wspomnianego wcześniej przyjemnego klimatu. Sytuację poprawia zużycie paliwa. W cyklu mieszanym na dystansie 1100 kilometrów, autko zadowoliło się ilością oscylującą w granicach 6 litrów co nie odbiega od wartości deklarowanych przez producenta. Dodam, iż nie było traktowane ulgowo.

Zawieszenie oparte na kolumnach McPhersona i sprężynach śrubowych nie pozwoli zasnąć na naszych drogach. Liczne nierówności sprawiają, iż kręgosłup dosadnie jest informowany o nawierzchni po jakiej się poruszamy. O ile w mieście może to nie przeszkadzać, o tyle w trasie już nieco bardziej. Głębokie koleiny, poprzeczne fałdy i dziury wywołują nerwowość, która z pewnością przykuje do drogi uwagę każdego kierowcy.

Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja na asfalcie o fakturze stołu. Wówczas Micra prowadzi się doskonale, równie pewnie wchodząc w odważne zakręty. Elektryczne wspomaganie układu kierowniczego twardnieje pozwalając na lepszą kontrolę nad pojazdem.

Jedynym mankamentem niewidocznym na krótkich dystansach jest niewygodny fotel kierowcy. W dłuższej trasie zaczyna męczyć, przez co szukamy w trakcie jazdy wygodnej dla siebie pozycji. Przydałaby się również regulowana chociaż w pionie kolumna kierownicy. Także jakość spasowania plastików, która w pierwszej chwili zaskakiwała solidnością, na wybojach daje o sobie znać licznymi odgłosami wydobywającymi się gdzieś zza tylnej kanapy.

Wisienką na torcie rekompensującą powyższe niedociągnięcia z pewnością jest bardzo przyzwoity zestaw audio. Skutecznie zagłuszy wyższe obroty silnika, jak i dotrzyma miłego towarzystwa kojąc nasze zmysły czystym i donośnym dźwiękiem.

Miejski Nissan z uwagi na dosyć atrakcyjną cenę (wersja Visia 1.2- od 38 400zł) i zadowalające wyposażenie (klimatyzacja manualna, radio CD, elektrycznie sterowane przednie szyby) stanowi ciekawą alternatywę dla szukających stylistycznego polotu Pań. Mimo wielu młodszych konkurentów, wciąż warto zastanowić się nad jego wyborem.  Dobry układ jezdny, oszczędne silniki i niebanalny design powinny przechylić szalę niezdecydowanych klientów.

Podstawowe dane techniczne:


Nissan Micra 1,2 Visia
Silnik: 1240 cm3
Moc: 80 KM przy 5200 obr/min
Moment obrotowy: 110 Nm przy 3600 obr/min
Skrzynia biegów: manualna, 5-biegowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
System wtrysku paliwa: wielopunktowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 3719/1660/1540 mm
Rozstaw osi: 2430 mm
Masa własna: 957 kg
Średnia emisja CO2: 139 g/km

Osiągi:

0-100 km/h: 13,5 sekundy
Prędkość maksymalna: 167 km/h
Spalanie:
Miasto: 7,4 (7,5 w teście)
Trasa: 5,1 (5,5 w teście)
Cykl mieszany: 5,9 (6,0 w teście)

Tekst i zdjęcia: Piotr Mokwiński



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Nissan Micra - z myślą o kobietach - nasz test