Nowa Toyota Avensis - dobra inwestycja kapitału - nasz test

Avensis nigdy nie zachwycał urodą, a mimo to od lat wiedzie prym w rankingach sprzedaży. Jego pierwsze dwie generacje, to bestsellery na rynkach europejskich. Stonowane stylistycznie, do bólu poprawne- wręcz bezpłciowe, przyciągają konserwatywnych klientów japońskim magnetyzmem. Trzecia odsłona dostępna od kilku miesięcy, zdaje się kontynuować dobrą passę poprzedników. Jej zachowawczy design wyraźnie odcina się od starszych braci, ale może się podobać. Styliści w łatwy sposób zdołali uzyskać złoty środek między odpowiednią dawką prestiżu a dynamiką. Za pomocą prostych linii i nielicznych krągłości upodobnili Toyotę do Lexusa, co miało dodatkowo podnieść jej wartość w oczach klientów, zachowując przy tym dotychczasowe założenia designerskie. Cel osiągnięto, ale wciąż brakuje ostatniego szlifu. Zachwyceni będą Ci bardziej powściągliwi i wierni japońskiej marce. Wnętrze to także udane połączenie delikatnej dawki luksusu z konserwatywną nutką wzorowej ergonomii. Każdy użytkownik Toyoty odnajdzie się w nim bez problemu. Lokalizacja większości przycisków pozostała niezmieniona, natomiast ich design zdecydowanie zyskał na świeżości. Sterowanie klimatyzacją, radiem oraz szybami pozostaje instynktowne, chociaż niektóre patenty japońskich inżynierów mogą zaskoczyć. Zwłaszcza ergonomiczna wpadka pod kierownicą, na wysokości kolan kierowcy. Umieszczone z lewej strony dezaktywatory systemu ESP i doświetlania zakrętów są trudno dostępne w czasie jazdy, a czasami warto po nie sięgnąć. Również plastiki użyte do wykończenia wnętrza budzą mieszane uczucia. O ile górna część deski rozdzielczej jest miękka i miła w dotyka, to jej dolne elementy są stanowczo za twarde i zbyt surowe. Do pozostałych komponentów nie możemy mieć najmniejszych zastrzeżeń. Pozycja za kierownicą należy do najwygodniejszych w klasie. Wszechstronnie regulowany fotel kierowcy można wygodnie dopasować do indywidualnych preferencji. Mógłby być jedynie nieco głębiej wyprofilowany.Koło kierownicy pewnie leży w dłoniach, zaś sterowanie multimediami i komputerem pokładowym umieszczone na jej bokach, należy do wyposażenia standardowego każdej z dostępnych wersji. System zaadoptowany z Lexusa znacznie wpływa na poprawę bezpieczeństwa podczas jazdy, nie wymuszając na kierowcy dodatkowej uwagi.W kategorii przestrzeni, Avensis ustępuje miejsca wyraźnie większym rywalom takim jak Ford Mondeo. Niemniej na pewno cztery rosłe osoby nie będą narzekały na brak miejsca. Zarówno przednie fotele jak i kanapa, zapewnią wystarczający komfort nawet w długich wyprawach. Bagażnik o pojemności 509 litrów, powinien okazać się wystarczający, choć zawiasy wnikające do środka mocno ograniczają jego funkcjonalność. W tej dziedzinie, konkurencja już dawno wyciągnęła wnioski.Największy postęp Avensis zanotował w układzie jezdnym. II generacja tego modelu, prowadziła się niczym wieloryb podatny na boczne podmuchy wiatru. Nie było to przyjemne, zwłaszcza podczas dynamicznego pokonywania zakrętów, gdzie nastawione na komfort zawieszenie utrudniało wyczucie granic możliwości samochodu. Na szczęście lata owocnej pracy inżynierów, przyniosły spodziewany rezultat. Toyota stała się przewidywalna. Twarda i sztywna charakterystyka pozwala w pełni wykorzystać moc silnika i cieszyć się każdym pokonywanym kilometrem. Ucierpiała na tym wygoda, ale problem można nieco załagodzić, montując felgi w mniejszym rozmiarze.Testowany egzemplarz został wyposażony w najmocniejszy silnik Diesla generujący 177 KM z 2,2 litra pojemności. Jednostka choć dobrze znana, wciąż świetnie sprawdza się w roli siły pociągowej. Niestety temperament kupujących ostudzi jej cena. Przez zabójczą politykę podatkową, silniki o litrażu przekraczającym 2 litry, tracą na atrakcyjności. Prezentowany model w wersji Prestige kosztuje 130 tysięcy złotych, co dla wielu może okazać się barierą nie do przeskoczenia.Mimo świetnych osiągów (8,5 sekundy do setki i 220 km/h prędkości maksymalnej) i umiarkowanego apetytu na paliwo (6,5 litra w teście w cyklu mieszanym), lepszym wyborem okaże się 150 konna wersja o niewyczuwalnie mniejszej mocy a znacznie niżej cenie 117 tys. zł. Jej dobra elastyczność gwarantowana przez 340 Nm momentu obrotowego dostępnego w przedziale obrotowym 2000-2800 i jeszcze niższe spalanie niż to ma miejsce u mocniejszego odpowiednika, powinno skutecznie przekonać do siebie potencjalnych nabywców.Zwolennicy benzynowego napędu nie mają zbyt wielu możliwości. Silniki o pojemnościach 1,6 i 1,8 nie grzeszą elastycznością, zaś dwulitrowy motor rozwijający 152 KM może zrazić do siebie spalaniem nierzadko przekraczającym 10 litrów na każde 100 kilometrów.

Kilka tysięcy kilometrów przejechanych testowym Avensisem, pozwoliło utwierdzić się w przekonaniu, że to naprawdę dopracowane auto. Menu zaawansowanego systemu multimedialnego, wreszcie otrzymało polski język, nawigacja z 7-calowym ekranem (dopłata 6500 zł) dysponuje dokładną mapą polski, zaś kamera cofania stanowi najciekawsze jego uzupełnienie. Pytanie nasuwa się tylko jedno: czy prezentowany model podtrzyma legendarną opinię o bezawaryjności marki? Najbliższe kilkanaście miesięcy przyniesie na nie odpowiedź.   Podstawowe dane techniczne:

Toyota Avensis 2,2 D-CAT 180 KM Prestige
Silnik: 2231 cm3
Moc: 177 KM przy 3600 obr/min
Moment obrotowy: 400 Nm w przedziale 2000-2800 obr/min
Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
System wtrysku paliwa: Common Rail z wtryskiwaczami piezoelektrycznymi
Wymiary (dł./szer./wys.): 4695/1810/1480 mm
Rozstaw osi: 2700 mm
Masa własna: 1515 kg
Średnia emisja CO2: 157 g/kmOsiągi:

0-100 km/h: 8,5 sekundy
Prędkość maksymalna: 220 km/h
Spalanie:
Miasto: 7,4 (8,5 w teście)
Trasa: 5,0 (6,5 w teście)
Cykl mieszany: 5,9 (7,2 w teście)  

Tekst i zdjęcia: Piotr Mokwiński