Nowy Mercedes CLA w szczegółach

Mercedes CLA jest bez wątpienia jedną z najważniejszych premier tegorocznego salonu samochodowego w Detroit. Szczególnie dla Europejczyków, choć model ten będzie oferowany również na innych rynkach.CLA, podobnie jak A-klasa bazuje na platformie MSZ. Z kompaktowego Merca zapożyczono wiele elementów takich jak chociażby niektóre silniki, wyposażenie czy części podwozia. Mimo to CLA jest znacznie większe od A-klasy. Co ciekawe jest nawet większe od C-klasy reprezentującej przecież średni segment rynku. Stylistyka nadwozia jest oczywiście kwestią gustu, ale według nas CLA prezentuje się nienagannie, idealnie wpisując się w nurt dynamicznych sedanów. Na pochwałę zasługuje bardzo niski współczynnik oporu powietrza wynoszący zaledwie Cx=0,23.Początkowo klienci będą mogli wybierać spośród trzech wersji silnikowych, choć w różnych wariantach mocy. Rolę podstawowej jednostki ma pełnić benzynowe 1.6 o mocy 122 KM lub 156 KM, drugim silnikiem w gamie będzie 210-konne 2.0, a fani diesli mogą wybrać 170-konne 2.2. Niebawem do oferty dołączy odmiana AMG wyposażona w silnik o mocy 335 KM. Każdy z silników standardowo współpracuje z sześciobiegową przekładnią manualną lub opcjonalnym, siedmiobiegowym automatem przekazującym moc na przednie koła. W opcji dostępny będzie napęd 4MATIC.

Wyposażenie, jak przystało na Mercedesa będzie bogate, choć nie znamy jeszcze szczegółów. Co ciekawe, polski oddział marki opublikował już oficjalne ceny - za podstawową odmianę CLA zapłacimy 118 900 złotych, czyli 10 000 zł mniej niż w przypadku klasy C. Niestety wyższe wersje będą kosztować znacznie więcej - diesel 2.2 to wydatek 172 900 zł. O AMG lepiej nie wspominać... Mimo to wydaje się, że CLA ma spore szanse na sukces.