Nowy Saab 9-6 - sposób na wyjście z dołka?

Czy auto przedstawione na zdjęciach czegoś Wam nie przypomina? Tak. To Subaru Tribeca  B9 ze szwedzkim znaczkiem. Skąd się wzięło takie dizwadło? Swego czasu GM będący właścicielem części udziałów Saaba i Subaru wpadł na genialny pomysł jak zarobić, żeby się nie narobić.

Generalnie chodziło o korzystanie z technologii Japończyków, która przyozdobiona była przednim grillem i oznaczeniami Saaba. Saab miał być po prostu bardziej prestiżowym, i droższym Subaru. Pierwszym produktem nazwijmy to "SAABaru" był model 9-2x - Impreza hatchback z nieco innym przodem i wnętrzem. Następnie GM sprzedało swoje udziały firmie Fuji Industries, do któej należy Subaru. Tym samym genialny pomysł uległ zniszczeniu, bowiem Saab nie mógł już korzystac z doświadczenia Azjatów. Jednak, jak się okazuje 9-2x nie był ostatnim i jedynym owocem szwedzko - japońskiej współpracy. Model 9-6 ujrzał swiatło dzienne w muzeum Saaba w Trollhattan w Szwecji. Auto do tej pory było skrzętnie ukrywane. Okazuje się, że 9-6 jest SUV-em praktycznie identycznym jak Subaru Tribeca B9.  Auta róznią się tylko grillem i oznaczeniami. Co ciekawe, podobno pracowano też nad trzydrzwiową odmianą Saaba 9-6, ale nie wiadomo, gdzie znajduje się ten egzemplarz, ani czy naprawdę istnieje.Współczujemy wszystkim fanom szwedzkiej marki, którym po przeczytaniu tytułu zrobiło się cieplej na sercu. Model 9-6 raczej nie przyczyni się do poprawienia sytuacji Saaba, bowiem Subaru z pewnością nie zgodzi się na wprowadzenie go na rynek. Szwedzi zatem muszą szukać innego wyjścia z kłopotów. Szkoda byłoby, żeby marka produkująca auta dla indywidualistów skończyłą swój żywot tak marnie.