Odholowano Ci samochód podczas wizyty Baracka Obamy? Możesz ubiegać się o zwrot kosztów

Podczas wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce, mieszkańcy Warszawy mogli spotkać się dużymi utrudnieniami w ruchu, ale niektórzy z nich odczuli także w portfelu weekendowe zamieszanie. Parkując w Śródmieściu swoje samochody nie spodziewali się, że w międzyczasie zostanie postawiony znak zakazu parkowania i ich auta zostaną odholowane. Kierowcy parkujący samochody w czwartek lub piątek w centrum stolicy, po powrocie zastali puste miejsce i znak informujący o zakazie parkowania w dniach 25 - 28 maja (znak ten postawiono niewiele wcześniej). Auta, które zaparkowały na parkingu przed postawieniem znaku także zostały odholowane, a ich właściciele musieli zapłacić prawie 400 zł za odholowanie oraz 100 zł mandatu za parkowanie w niedozwolonym miejscu. Podobne incydenty zdarzają się podczas każdej wizyty VIP-ów lub masowych imprez w Polsce. Zdaniem prawników takie działanie jest niezgodne z prawem. Z treści rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach wynika, że w przypadku okresowych ograniczeniach postoju, znak o tym informujący powinien zostać umieszczony z co najmniej pięciodniowym wyprzedzeniem (oczywiście znak ten powinien być zaopatrzony w tabliczkę "Od dnia..."). Właśnie dzięki temu niektórzy kierowcy, których auta zostały odholowane mogą wystąpić na drogę sądową i żądać odszkodowania za straty, np. koszt taksówek czy wynajmu pojazdu zastępczego. Jeżeli właściciel zapłacił za holowanie i przymusowy postój, może żądać zwrotu zapłaconych kwot, gdyż w momencie parkowania nie wiedział, że w danym miejscu parkowanie będzie zabronione.