Portal V10 » Prezentacje / testy » Opel Astra ST i brytyjskie klify - nasza podróż przez południowe wybrzeże Wielkiej Brytanii
Opel Astra ST i brytyjskie klify - nasza podróż przez południowe wybrzeże Wielkiej Brytanii
2016-12-28 - M. Żuchowski Tagi: Test, Opel Astra, Opel
Nad morze do… Wielkiej Brytanii? I do tego w środku listopada? Nie brzmi jak przepis na idealne wakacje, ale trasa z Dover do Land’s End nawet przy takiej pogodzie jest niezapomnianą przygodą. Zabieramy na nią nowego Opla Astrę w wersji kombi.
Białe Klify Dover są każdego roku dla milionów osób pierwszym widokiem na Wielką Brytanię. Większość z nich jest jednak zbyt skupiona nad swoim rozpoczynającym się właśnie życiem w tym kraju, by poświęcić chwilę na ich piękno. Lub zwyczajnie - mają widok zasłonięty przez tysiące naczep i autokarów, które tędy codziennie przejeżdżają... Tymczasem wybijające się miejscami na przeszło sto metrów nad poziom morza pionowe ściany stanowią imponujący widok. Dla nas stanowi on start wyprawy wzdłuż bogatego w wiele takich naturalnych cudów południowego wybrzeża Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania nie jest popularną destynacją turystyczną nawet dla Polaków mieszkających na Wyspach, jak mogliśmy się przekonać podczas realizacji tego i innych materiałów na przestrzeni ostatnich lat. Tak naprawdę, miejsca te przyciągają raczej specyficzną grupę Brytyjczyków - takich, którzy nie wierzą w hotele, a tylko swój wóz kempingowy na środku trawiastego pola. Na tę wyprawę zabraliśmy jednak nie VW Californię z rozkładanym namiotem, a nowego Opla Astrę w wersji kombi. Na liczącej półtora tysiąca kilometrów trasie z Warszawy przekonaliśmy już się, że nawet ze skrzynią automatyczną model ten potrafi być oszczędny (na przestrzeni blisko 1200 km osiągnęliśmy średni wynik 4,09 l/100 km - zobacz nasz materiał). W poprzednim materiale skupiliśmy się na aspekcie technologicznym tego projektu, tu mamy szansę lepiej zweryfikować jego właściwości funkcjonalne. Jednym z głównych założeń konstrukcyjnych nowej Astry była wydajność - nie tylko rozumiana jako ograniczanie kosztów eksploatacji, ale i skuteczniejsze wykorzystanie przestrzeni, jaką daje nadwozie tej wielkości. Dlatego też, choć pokazana światu po raz pierwszy wiosną mijającego roku nowa odsłona najpojemniejszej z Astr jest z zewnątrz tylko o 4 mm dłuższa od poprzedniczki, w środku ma znacznie więcej miejsca dla wszystkich osób siedzących w kabinie (o 3 cm więcej miejsca na kolana siedzących z tyłu), jak i 10% większy bagażnik (wzrost z 500 do 550 litrów). Po złożeniu tylnych oparć przestrzeń na przewożenie bagaży jest jeszcze większa - wzrosła z 1550 do aż 1630 litrów - ale dalej niestety nie udało się osiągnąć idealnie równej podłogi powiększonego kufra. Miejsca na nogi nie powinno zabraknąć dla nikogo, ale to przede wszystkim wyżej poprowadzony sufit buduje tu wrażenie przestronności, jakie do niedawna była w stanie dostarczyć tylko ponadprogramowo duża Skoda Octavia.
Czeski konkurent pojawia się tu nieprzypadkowo. Choć postrzeganie Opla w Polsce nie odbiega od Forda i Volkswagena, tak skonfigurowana Astra (silnik 1.6 CDTi 136 KM, skrzynia automatyczna - czyli zestaw, który wybierze wielu polskich klientów) jest z tego trio najtańsza (96 900 zł za najwyższą wersję Elite z automatem versus 103 190 zł za Golfa Highline ze słabszym silnikiem 1.6 TDI 110 KM i skrzynią DSG oraz 98 990 zł za Forda Focusa Titanium ze 120-konnym 1.5 TDCi i skrzynią PowerShift). Astra ustępuje wymienionym konkurentom złożonością swojej skrzyni - posiada klasyczny automat w opozycji do bardziej zaawansowanych dwusprzęgłowych przekładni w konkurentach - ale stosowane przez Opla rozwiązanie w praktyce nie okazuje się na tyle gorsze, na ile wskazywałaby różnica w dopłacie do pożegnania się ze skrzynią ręczną (5000 zł w Oplu, 8700 zł w VW, 9000 zł w Fordzie).Potencjalne braki dynamiczne Astra nadrabia dodatkową garstką koni mechanicznych - w klasycznym teście przyspieszenia do 100 km/h osiągnie tę prędkość po 10,1 sekundy, podczas gdy w opisywanych wersjach Golfa i Focusa będzie to 11 sekund. Analogicznie sytuacja wygląda z nowym Renault Megane Grandtour (99 600 zł za dCi 110 EDC Bose), Seatem Leonem (automatyczna skrzynia dostępna tylko z mocniejszym silnikiem 2.0 TDI i odpowiednio wyższą ceną, 103 500 zł już po promocyjnym rabacie 9000 zł), a nawet Octavią właśnie (100 840 zł za 1.6 TDI 110 KM z wyposażeniem Style). Pod względem ceny Astra ustępuje dopiero agresywnie pozycjonowanemu duetowi Kii i Hyundaia, ale to nadal w przypadku Opla stosunek jakości do ceny wydaje się w tym momencie najkorzystniejszy.Najmocniej przekonuje o tym projekt kabiny: świeży, bardziej ambitny od poprawnych do bólu wytworów VAG, i wreszcie trochę łatwiejszy w obsłudze. Projektanci Opla ścięli tu liczbę przycisków chyba o połowę - co jednak wcale nie znaczy, że jest tu ich jakoś mało… Dość zachowawczy design jest jednak zrozumiały i nie musieliśmy poświęcać całej trasy do Wielkiej Brytanii na naukę obsługi pokładowych urządzeń. A tych jest sporo - oprócz standardowego zestawu radia, nawigacji i obsługi telefonu, w prezentowanym egzemplarzu pojawił się jeszcze zestaw funkcji zebranych pod nazwą OnStar, który obejmuje możliwość zdalnego namierzenia samochodu (przydatne w przypadku kradzieży) i automatycznego powiadomienia służb ratowniczych po wypadku. System ten przydaje się jednak nie tylko w takich katastrofalnych okolicznościach - w codziennym użytku doceni się możliwość stworzenia hotspotu wi-fi i sprawdzenia stanu samochodu na swoim telefonie (włącznie z możliwością regulacji wybranych funkcji na odległość). OnStar stanowi standardowe wyposażenie w dwóch wyższych wersjach wyposażenia Dynamic oraz Elite i jeśli uda się przełamać wewnętrzną niechęć do nowych technologii, może być on dużym ułatwieniem w codziennym życiu.Wobec natłoku tych wszystkich mądrych funkcji (i wyrazu „Sports” w nazwie) w tym egzemplarzu zabrakło sportowego trybu jazdy, zarezerwowanego obok lepiej wyprofilowanych foteli dla wersji wyposażenia Dynamic. W przypadku wersji Elite liczy się tylko komfort: tapicerka ze wstawkami z imitacji skóry, elektrycznie otwierana i zamykana klapa bagażnika, bezkluczykowy dostęp do kabiny. W trwającej kilkanaście godzin trasie można było docenić skłonność skrzyni biegów do trzymania silnika na niskich obrotach i gładko płynące nad drogą zawieszenie, ale na bardziej krętych drogach ze sporymi różnicami wysokości Astra traci swoją czujność wobec co surowiej zestrojonych rywali: skok zawieszenia jest duży, a układowi kierowniczemu zaczęło brakować precyzji na o tyle malowniczym, co wyglądającym na fragment Nordschleife odcinku drogi wzdłuż klifowego wybrzeża Beachy Head.Z dobrej widoczności na łagodnych wzgórzach korzystamy nie tylko my: gdy już myślałem, że napotkany Land Rover w policyjnych barwach wychwytuje tu jeżdżących co szybciej kierowców, okazało się, że celem zawsze obecnych tutaj służb jest ratowanie… samobójców, którzy chcą w spektakularny sposób skończyć ze swoim życiem, skacząc w przepaść z najwyższego w kraju klifu (162 metry pionowej ściany, gwałtownie kończącej krajobraz). Statystycznie co roku ściąga tu dwudziestu targających się na własne życie - w rankingu najstraszniejszych pod tym względem miejsc na świecie „lepszą” średnią ma tylko most Golden Gate w San Francisco i las Aokigahara pod górą Fuji. Na szczęście zdecydowana większość z obecnych tutaj osób trzyma się od niczym niezabezpieczonej krawędzi na bezpieczną odległość, skupiając się na dziewiętnastowiecznej latarni, świetnym miejscowym pubie i podziwianiu tych samych widoków na klify nazywane Siedmioma Siostrami, które zostały uwiecznione już w osiemnastowiecznej szancie „Hiszpańskie dziewczyny”.Ostatecznie na dystansie blisko 600 km, przez które ciągnie się południowy brzeg wyspy, jego ustawienie samochodu można było jak najbardziej docenić: tak na autostradach, jak i częściej uczęszczanych przez nas drogach klas A i B, Astra okazała się spokojnym, a przez to również oszczędnym kompanem podróży. Ta kończy się tam, gdzie kończy się ląd. Dosłownie: Land’s End jest najdalej wysuniętym na zachód punktem Anglii. Fakt ten chętnie wykorzystują miejscowi, z typowo brytyjskim poczuciem humoru (czy może egocentryzmem?) tworząc po drodze do tego miejsca (liczące już kilkaset lat) ostatnią gospodę w Wielkiej Brytanii, ostatni dom, ostatnią budkę telefoniczną i im podobne. Na samym końcu czeka na nas wspaniały widok nadmorskich skał, bogatej fauny i równin gdzieniegdzie poprzecinanych powojennymi obwarowaniami i wiktoriańskimi budowlami.Poza paroma żelaznymi punktami pokroju Londynu i Canterbury w Polsce mało kto rozpatruje Wielką Brytanię w kategoriach turystycznych, tymczasem ta ma naprawdę wiele do zaoferowania - szczególnie teraz, gdy stała się choć trochę bardziej przystępna dzięki korzystnemu kursowi funta. To niedopatrzenie, które warto nadrobić - tym bardziej, że te piękne tereny Wielkiej Brytanii są zaledwie parę godzin drogi od często odwiedzanej przez Polaków stolicy kraju.Podstawowe dane techniczne:
Opel Astra Sports Tourer Elite
Silnik: 1598 cm3 turbo
Moc: 136 KM przy 3500-4000 obr./min
Moment obrotowy: 320 Nm przy 2000-2250 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 6-biegowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4702/1809/1510 mm
Rozstaw osi: 2662 mm
Masa własna: 1350 kg
Średnia emisja CO2: 122 g/kmOsiągi:
0-100 km/h: 10,1 sekundy
Prędkość maksymalna: 200 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 5,8 l/100 km (5,5 w teście)
Trasa: 3,9 l/100 km (4,4 w teście)
Cykl mieszany: 4,6 l/100 km (4 w teście)
Białe Klify Dover są każdego roku dla milionów osób pierwszym widokiem na Wielką Brytanię. Większość z nich jest jednak zbyt skupiona nad swoim rozpoczynającym się właśnie życiem w tym kraju, by poświęcić chwilę na ich piękno. Lub zwyczajnie - mają widok zasłonięty przez tysiące naczep i autokarów, które tędy codziennie przejeżdżają... Tymczasem wybijające się miejscami na przeszło sto metrów nad poziom morza pionowe ściany stanowią imponujący widok. Dla nas stanowi on start wyprawy wzdłuż bogatego w wiele takich naturalnych cudów południowego wybrzeża Wielkiej Brytanii. Wielka Brytania nie jest popularną destynacją turystyczną nawet dla Polaków mieszkających na Wyspach, jak mogliśmy się przekonać podczas realizacji tego i innych materiałów na przestrzeni ostatnich lat. Tak naprawdę, miejsca te przyciągają raczej specyficzną grupę Brytyjczyków - takich, którzy nie wierzą w hotele, a tylko swój wóz kempingowy na środku trawiastego pola. Na tę wyprawę zabraliśmy jednak nie VW Californię z rozkładanym namiotem, a nowego Opla Astrę w wersji kombi. Na liczącej półtora tysiąca kilometrów trasie z Warszawy przekonaliśmy już się, że nawet ze skrzynią automatyczną model ten potrafi być oszczędny (na przestrzeni blisko 1200 km osiągnęliśmy średni wynik 4,09 l/100 km - zobacz nasz materiał). W poprzednim materiale skupiliśmy się na aspekcie technologicznym tego projektu, tu mamy szansę lepiej zweryfikować jego właściwości funkcjonalne. Jednym z głównych założeń konstrukcyjnych nowej Astry była wydajność - nie tylko rozumiana jako ograniczanie kosztów eksploatacji, ale i skuteczniejsze wykorzystanie przestrzeni, jaką daje nadwozie tej wielkości. Dlatego też, choć pokazana światu po raz pierwszy wiosną mijającego roku nowa odsłona najpojemniejszej z Astr jest z zewnątrz tylko o 4 mm dłuższa od poprzedniczki, w środku ma znacznie więcej miejsca dla wszystkich osób siedzących w kabinie (o 3 cm więcej miejsca na kolana siedzących z tyłu), jak i 10% większy bagażnik (wzrost z 500 do 550 litrów). Po złożeniu tylnych oparć przestrzeń na przewożenie bagaży jest jeszcze większa - wzrosła z 1550 do aż 1630 litrów - ale dalej niestety nie udało się osiągnąć idealnie równej podłogi powiększonego kufra. Miejsca na nogi nie powinno zabraknąć dla nikogo, ale to przede wszystkim wyżej poprowadzony sufit buduje tu wrażenie przestronności, jakie do niedawna była w stanie dostarczyć tylko ponadprogramowo duża Skoda Octavia.
Opel Astra Sports Tourer Elite
Silnik: 1598 cm3 turbo
Moc: 136 KM przy 3500-4000 obr./min
Moment obrotowy: 320 Nm przy 2000-2250 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 6-biegowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4702/1809/1510 mm
Rozstaw osi: 2662 mm
Masa własna: 1350 kg
Średnia emisja CO2: 122 g/kmOsiągi:
0-100 km/h: 10,1 sekundy
Prędkość maksymalna: 200 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 5,8 l/100 km (5,5 w teście)
Trasa: 3,9 l/100 km (4,4 w teście)
Cykl mieszany: 4,6 l/100 km (4 w teście)
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Opel Astra ST i brytyjskie klify - nasza podróż przez południowe wybrzeże Wielkiej Brytanii
Podobne: Opel Astra ST i brytyjskie klify - nasza podróż przez południowe wybrzeże Wielkiej Brytanii
Nowy Opel Astra oficjalnie ujawniony! »
Podróż bez tankowania: jak daleko nowym Oplem Astrą ST na jednym baku? - nasz test »
Jak skonfigurować Opla Astrę? - nasz poradnik »
Opel zapowiada swoje premiery na salon we Frankfurcie »
Podobne galerie: Opel Astra ST i brytyjskie klify - nasza podróż przez południowe wybrzeże Wielkiej Brytanii
Opel/Vauxhall Astra Sports Tourer »
Nowy Opel Astra w szczegółach »
Opel Adam i Astra w specjalnych, wyścigowych wersjach »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Jak osiągnąć perfekcyjne wzornictwo natryskowe farbą? Skuteczne metody eliminacji pulsacji cieczy »
Volvo XC90 wzywane do serwisu z powodu wadliwej osłony kurtyn powietrznych »
Gumball 3000 2016 zakończy się w Bukareszcie »
Tapety na pulpit Opel
Galerie zdjęć
Newsletter