Opel będzie produkował więcej aut w Gliwicach

Opel od kilku dobrych lat boryka się z kryzysem. Niemiecka marka już dawno nie przyniosła zysku koncernowi GM. W ostatnim roku sprzedaż spadła o 20% a całkowity udział w rynku zmalał z 6% do 5%.

Najwyższy czas na radykalne rozwiązania, które pozwolą obniżyć koszty. Prezes Opla - Karl Friedrich Stracke twierdzi, że firma nie jest konkurencyjna wobec producentów tanich aut jak i tych tworzących pojazdy premium. Jedynie średnia półka wygląda w tym przypadku dość dobrze. Aby wyjść z kryzysu Opel planuje nieco zmodyfikować swoją produkcję. Karl Friedrich Stracke jako jedną z opcji rozważa zwiększenie produkcji Astry w gliwickiej fabryce kosztem niemieckiego zakładu w Ruesselsheim.Na Śląsku miałoby powstawać aż 10 000 Astr rocznie. To 1/3 tego, co wytwarza się w Niemczech. Takie rozwiązanie wydaje się być optymalne gdyż zmniejszenie produkcji w Russelsheim oznacza jedynie odejście od trzyzmianowego trybu pracy. W Gliwicach natomiast skończyłoby się na zwolnieniach pracowników. Nieoficjalnie mówi się również o planach zamknięcia fabryk w niemieckim Bochum i brytyjskim Ellesmere Port na rzecz placówek o tańszej sile roboczej takich jak Gliwice.

Mamy nadzieję, że nowy plan Opla się powiedzie, gdyż porażka może oznaczać rozstanie z GM. Amerykanie jakiś czas temu informowali o planach sprzedaży niemieckiej marki. Jesteśmy jednak pewni, że Opel nie podzieli losu Saaba. Z pewnością poza GM znalazłoby się wielu inwestorów chcących przejąć niegdyś prężnego, niemieckiego producenta.