Pięć łyżek stołowych benzyny...

Niemiecki tor Nurburgring zwany też "zielonym piekłem" jest mekką wszystkich fanów motoryzacji, ale też miejscem testów wielu nowych modeli. 156 zróżnicowanych zakrętów, 300-metrowa różnica wysokości oraz niewielka odległość od band sprawiają, że jest to bardzo wymagający obiekt. Przez lata Nurburgring zyskiwał na znaczeniu i dziś jest prawdziwą legendą. Rezultaty osiągnięte na tym torze często służą za dowód osiągów wielu aut. Najczęściej producenci skupiają się na jak najkrótszym czasie przejazdu. Toyota obrała jednak inną drogę.Japończycy zawitali na Nurburgring z hybrydowym modelem Prius, aby udowodnić jak oszczędne potrafi być ich auto. Za kierownicą zasiadł dziennikarz motoryzacyjny - Joe Clifford. Auto wystartowało w pełnej sesji treningowej. Oznacza to, że na torze nie brakowało także innych pojazdów. Mimo to udało się osiągnąć imponujący rezultat. Na ponad 20-kilometrowej pętli Prius spalił zaledwie 5 łyżek stołowych benzyny - oznacza to średnie spalanie na poziomie 0,4 litra na 100 km. Pokonanie "zielonego piekła" zajęło hybrydowej Toyocie 20 minut i 59 sekund, co daje średnią prędkość około 60 km/h. Niemal cały dystans przejechano wyłącznie na napędzie elektrycznym. Silnik spalinowy dołączył się jedynie podczas stromego podjazdu.

Warto wspomnieć, iż rekordowy Prius pojechał w seryjnej specyfikacji. Doposażono go jedynie w spojlery i zawieszenie TRD poprawiające aerodynamikę oraz bardziej agresywną mapę napędu hybrydowego.

Materiał powstał przy współpracy z partnerem Toyota.