Policja podsumowuje święta wielkanocne: Więcej zabitych, rannych i pijanych

Jak zwykle policja nie ma optymistycznych statystyk po wzmożonym ruchu na polskich drogach, jaki miał miejsce w trakcie świąt wielkanocnych. Od Wielkiego Piątku do poniedziałku naliczono w wypadkach 35 zabitych, 468 rannych. Tradycyjnie dużą ilość - 1876 osób - zatrzymano jadących na „podwójnym gazie”, z czego blisko połowa (798) to rowerzyści. - Pod względem liczby wypadków, osób które w nich zginęły lub zostały ranne, te święta były gorsze od ubiegłorocznych - powiedział Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji. Liczby nie kłamią. W 2010 r. zginęło 27 osób, zaś rannych było 394.

Policja wyjaśnia, iż najczęstszą przyczyną wypadków była brawura i nieodpowiedzialność kierowców. Nadmierna prędkość brała się głównie z chęci nadrobienia czasu, który niejednokrotnie był spędzony w korkach przez remonty dróg. W zdecydowanej ilości zdarzeń dominowali kierowcy samochodów, ale w trakcie weekendu zginęło też pięciu motocyklistów. Najgorszą statystykę odnotowano w piątek, kiedy wszyscy rozpoczynali podróże. Oficjalnie doliczono się wówczas 102 wypadków drogowych. Efektem była śmierć 10 osób, 126 zostało rannych. Rekordową „dniówkę” wyrobili wtedy pijani, których złapano w ilości 573 osób.

Najspokojniejszy okazał się poniedziałek. Ruch okazał się wyjątkowo mniejszy, co policja próbuje tłumaczyć przedłużonym, świątecznym wypoczynkiem. Wczoraj śmierć poniosły „jedynie” 4 osoby oraz zaprotokołowano 80 wypadków.