Portal V10 » Prezentacje / testy » Renault Clio 1.5 dCi - W sportowym kamuflażu - nasz test
Renault Clio 1.5 dCi - W sportowym kamuflażu - nasz test
2017-06-26 - P. Mokwiński Tagi: Renault, Renault Clio, Test
Ma pod maską zaledwie 110 koni mechanicznych, ale wyglądem nawiązuje do odmiany RS. Zużywa w cyklu średnim zaledwie 4,5 litra, zapewnia niezłą dynamikę i przyzwoite właściwości jezdne. Sportowy charakter zawdzięcza pakietowi GT Line.
W czwartej generacji po liftingu zastosowano rozwiązania z rodem wyższych klas. To pierwsze Clio, gdzie w przednie reflektory wpisano w pełni LED-owe światła (2000 zł). Diody znajdują się też w tylnych kloszach. Dzięki pakietowi GT Line, zderzaki wyglądają nieco bardziej zadziornie, na progi założono nakładki pochodzące z wersji RS, a końcówka układu wydechowego zyskała chromowane zwieńczenie. 17-calowe uzupełniają elementy wspomnianego pakietu, dostępnego w promocji za 299 złotych. W kwestii gabarytów, Renault uchodzi za jeden z największych przykładów z segmentu B. Nadwozie ma aż 406 centymetrów długości. To tyle, ile jeszcze dekadę temu mierzyły auta kompaktowe. Peugeot 208 jest o 9 centymetrów krótszy, a nowy Nissan Micra o 7. Wnętrze, podobnie jak karoserię, utrzymano w niebieskiej kolorystyce. W tej tonacji są przeszycia tapicerki, a także tworzywo wokół kratek nawiewów. Do sportowych akcentów należy też doliczyć aluminiowe nakładki na pedały. Resztę znacie z podstawowych modeli Clio. Kokpit przedstawia się przejrzyście, choć czytelność zegarów może być dyskusyjna. To połączenie motocyklowego i analogowego klimatu. Duży, klasyczny obrotomierz i wskaźnik paliwa, w klasyczny sposób przekazują informacje. Cyfrowy obraz mamy za to z komputera pokładowego i prędkościomierza. Centralną część kokpitu zdominował 7-calowy ekran dotykowy i panel automatycznej klimatyzacji. Temperaturę można regulować w jednej strefie, a skok na pokrętle jest co jeden stopień. Szkoda, bo konkurencja stosuje bardziej precyzyjną podziałkę. System multimedialny działa sprawnie, ale do jego obsługi trzeba się przyzwyczaić. Wyszukanie pożądanych funkcji może zająć dłuższą chwilę. Przeciętnie na tle Skody Fabii, czy Seata Ibizy, wypada nawigacja sygnowana przez firmę Tom Tom. O ile sama mapa jest czytelna, to sposób prowadzenia do celu przypomina urządzenia wykorzystywane 10 lat temu. Pewnie przy wprowadzeniu kolejnej generacji, doczekamy się rozwiązań z Megane.
Górną część deski rozdzielczej wyłożono miękkimi plastikami. Reszta materiałów jest twarda i miejscami tandetna. Nieco lepiej możemy się wypowiedzieć o nieźle wyprofilowanych i wygodnych w trasie fotelach. Dobrze podpierają też ciało w zakrętach, choć mogłyby być trochę szersze. Mimo sporych gabarytów, na niedostatki przestrzeni będą narzekać pasażerowie drugiego rzędu. Brakuje miejsca na kolana, a wąski otwór drzwiowy utrudnia dogodne zajęcie miejsca. Bagażnik o pojemności 300 litrów to mocny punkt Clio. Ma podwójną podłogę i w razie czego, można go powiększyć do 1146 litrów.1.5 dCi to najmocniejszy diesel oferowany w tym miejskim aucie. Ma 110 koni mechanicznych i 260 Nm dostępnych już przy 1750 obr./min. Połączono go z manualną, 6-stopniową skrzynią. O ile same biegi wchodzą dość precyzyjnie, to droga prowadzenia lewarka jest zdecydowanie za długa. Przy zamkniętych szybach, pochwalić należy wyciszenie wnętrza i odseparowanie wysokoprężnego klekotu od kabiny. Nawet na autostradzie, przy prędkościach rzędu 140-150 km/h, silnik ledwo słychać. Bardziej odczuwalne są za to wibracje.Mimo, że Clio nie należy do sprinterów, to wartości przyspieszeń trzeba uznać za satysfakcjonujące. Setka pojawia się na liczniku po 11,4 sekundy, a wskazówka prędkościomierza kończy bieg na 190 km/h. Przyzwoicie wypada też elastyczność. Ze średnim obciążeniem, auto chętnie nabiera szybkości także powyżej 100 km/h. Wyprzedzanie kolumny ciężarówek nie powinno stanowić problemu.O ile francuskie auta nigdy nie kojarzyły się ze sportowymi właściwościami jezdnymi, o tyle Clio prowadzi się naprawdę dobrze. Pewnie pokonuje zakręty, a w razie wystąpienia poślizgu, zachowuje się przewidywalnie. Układ kierowniczy dość precyzyjnie oddaje aktualną pozycję kół, a zawieszenie nieźle radzi sobie z filtrowaniem nierówności, choć nie ze wszystkimi. Na 17-calowych obręczach z niskoprofilowymi oponami potrafi na poprzecznych przeszkodach nieprzyjemnie zatrząść. Czasem też dobiegają spod podłogi głuche odgłosy. Zdecydowanie lepiej wypada natomiast zużycie paliwa. W mieście nietrudno zejść poniżej 6 litrów, a w trasie do 4. W średnim rozrachunku, na ekranie komputera pokładowego wyświetlają się wartości rzędu 4,5-4,7 litra.W połączeniu z najmocniejszym dieslem, Clio GT Line występuje tylko w najwyższej specyfikacji Intense - 69 900 złotych. Egzemplarz widoczny na zdjęciach kosztuje niecałe 80 tysięcy. Sporo, ale w zamian dostajemy zadziorny wygląd, wnętrze bogate w elektroniczne udogodnienia, zadowalające właściwości jezdne i bardzo oszczędny silnik wysokoprężny.Podstawowe dane techniczne:
Renault Clio 1.5 dCi GT Line
Silnik: 1461 ccm
Moc: 110 KM przy 4000 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 260 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, w układzie rzędowym
Wymiary (dł./szer./wys.): 4062/1732/1448 mm
Rozstaw osi: 2589 mm
Masa własna: 1150 kg
Średnia emisja CO2: 90 g/kmOsiągi:
0-100 km/h: 11,4 sekundy
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 3,8 (5,7 w teście)
Trasa: 3,3 (4,4 w teście)
Cykl mieszany: 3,5 (4,9 w teście)
W czwartej generacji po liftingu zastosowano rozwiązania z rodem wyższych klas. To pierwsze Clio, gdzie w przednie reflektory wpisano w pełni LED-owe światła (2000 zł). Diody znajdują się też w tylnych kloszach. Dzięki pakietowi GT Line, zderzaki wyglądają nieco bardziej zadziornie, na progi założono nakładki pochodzące z wersji RS, a końcówka układu wydechowego zyskała chromowane zwieńczenie. 17-calowe uzupełniają elementy wspomnianego pakietu, dostępnego w promocji za 299 złotych. W kwestii gabarytów, Renault uchodzi za jeden z największych przykładów z segmentu B. Nadwozie ma aż 406 centymetrów długości. To tyle, ile jeszcze dekadę temu mierzyły auta kompaktowe. Peugeot 208 jest o 9 centymetrów krótszy, a nowy Nissan Micra o 7. Wnętrze, podobnie jak karoserię, utrzymano w niebieskiej kolorystyce. W tej tonacji są przeszycia tapicerki, a także tworzywo wokół kratek nawiewów. Do sportowych akcentów należy też doliczyć aluminiowe nakładki na pedały. Resztę znacie z podstawowych modeli Clio. Kokpit przedstawia się przejrzyście, choć czytelność zegarów może być dyskusyjna. To połączenie motocyklowego i analogowego klimatu. Duży, klasyczny obrotomierz i wskaźnik paliwa, w klasyczny sposób przekazują informacje. Cyfrowy obraz mamy za to z komputera pokładowego i prędkościomierza. Centralną część kokpitu zdominował 7-calowy ekran dotykowy i panel automatycznej klimatyzacji. Temperaturę można regulować w jednej strefie, a skok na pokrętle jest co jeden stopień. Szkoda, bo konkurencja stosuje bardziej precyzyjną podziałkę. System multimedialny działa sprawnie, ale do jego obsługi trzeba się przyzwyczaić. Wyszukanie pożądanych funkcji może zająć dłuższą chwilę. Przeciętnie na tle Skody Fabii, czy Seata Ibizy, wypada nawigacja sygnowana przez firmę Tom Tom. O ile sama mapa jest czytelna, to sposób prowadzenia do celu przypomina urządzenia wykorzystywane 10 lat temu. Pewnie przy wprowadzeniu kolejnej generacji, doczekamy się rozwiązań z Megane.
Renault Clio 1.5 dCi GT Line
Silnik: 1461 ccm
Moc: 110 KM przy 4000 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 260 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, w układzie rzędowym
Wymiary (dł./szer./wys.): 4062/1732/1448 mm
Rozstaw osi: 2589 mm
Masa własna: 1150 kg
Średnia emisja CO2: 90 g/kmOsiągi:
0-100 km/h: 11,4 sekundy
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 3,8 (5,7 w teście)
Trasa: 3,3 (4,4 w teście)
Cykl mieszany: 3,5 (4,9 w teście)
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Renault Clio 1.5 dCi - W sportowym kamuflażu - nasz test
Podobne: Renault Clio 1.5 dCi - W sportowym kamuflażu - nasz test
Renault Clio 1.5 dCi - Spécialité de la maison - nasz test »
Renault Clio zdetronizowało VW Golfa w Europie »
Reault Captur E-Tech Plug-in oraz Clio E-Tech - debiut miejskich hybryd »
Renault Clio piątej generacji w pełnej krasie. Zdjęcia i kolejne szczegóły »
Podobne galerie: Renault Clio 1.5 dCi - W sportowym kamuflażu - nasz test
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Jak osiągnąć perfekcyjne wzornictwo natryskowe farbą? Skuteczne metody eliminacji pulsacji cieczy »
Volvo XC90 wzywane do serwisu z powodu wadliwej osłony kurtyn powietrznych »
Gumball 3000 2016 zakończy się w Bukareszcie »
Tapety na pulpit Renault
Newsletter
Galerie zdjęć