Rolls-Royce Phantom I - wersja dla fanów Bonda
W dzisiejszych czasach można kupić auto z niemal wszystkim. Fotele z masażem, szklany dach czy jonizator powietrza to nic nadzwyczajnego. A jak było w latach 20-tych ubiegłego wieku? No cóż, fotele z masażem może i nie istniały, ale w którym produkowanym obecnie samochodzie znajdziemy zamontowany karabin? Chyba tylko w Astonie Jamesa Bonda. Ale on i tak seryjnie produkowany nie jest.
Inaczej sprawy się miały w 1925r., kiedy ujrzał światło dzienne Rolls-Royce Phantom pierwszej generacji. Wtedy, niejaki Sahib Bahadur (znany również jako Umed Singh II) zechciał kupić ten samochód. Nie miał on jednak zamiaru jeździć „standardowo” wyposażonym Phantomem. W specjalnie stworzonym dla niego egzemplarzu są: dwururkowy obrzyn, stojak na karabin i dwie lampy o dużym zasięgu. Najciekawsze jest to, iż przewidziano monataż... armaty! Sercem Rolls-Royce'a jest 6-cylidrowy silnik (z dwiema świecami na cylinder) o pojemności 8l.
Po co to wszystko? Odpowiedź jest dość nietypowa: lubił polować na tygrysy. I choć brzmi to abstrakcyjnie, jest to szczera prawda. Dziś, samochód Maharadży nie jeździ na polowanie, lecz stoi w muzeum, gdzie oczekuje na aukcję ze swoim udziałem. Szacuje się, iż Rolls-Royce Phantom I osiągnie cenę między 750 000$ a 1 000 000$. Za taką kwotę można kupić Land Rovera (który więcej potrafi w terenie) i cały magazyn broni...
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.