Rolls-Royce pozostanie wierny silnikom V12 tak długo, jak to będzie możliwe

Rolls-Royce jest jedną z marek, które nie mają zamiaru poddawać się szalonej elektryfikacji. Brytyjski producent pozostanie wierny swoim tradycjom tak długo, jak tylko to będzie możliwe.

Szef wykonawczy marki, Torsten Müller-Ӧtvӧs udzielił wywiadu magazynowi Financial Times, w którym poruszono między innymi kwestię elektryfikacji. Podczas rozmowy z dziennikarzem przyznał on, że Rolls-Royce jest już gotowy do elektryfikacji, ale nie wykona tego ruchu tak długo, jak tylko będzie mógł sprzedawać pojazdy z silnikami V12. Dwunastocylindrowe jednostki będą tak długo pod maską limuzyn marki, jak tyko będzie na to pozwalać prawo. Producent nie ma bowiem zamiaru marnować możliwości, jakie stawia przed nim elektryfikacja na projekty przejściowe. Silniki elektryczne są małe przez co nie wymagają potężnej maski. W efekcie auta z silnikami elektrycznymi drastycznie zmienią swoje oblicze. Projektanci Rolls-Royce'a będą w przyszłości tworzyć większe wnętrza, a więc linia limuzyn się poważnie zmieni. Obecnie montaż silników elektrycznych pod wielką maskę byłoby marnotrawstwem przestrzeni. Co więcej silniki V12 i obecny design są elementami charakterystycznymi marki stanowiącymi o jej tożsamości. Dlatego zmiana designu nastąpi dopiero wtedy gdy będzie to konieczne. Rolls-Royce wie, że elektryfikacja jest przyszłością, ale ma zamiar wykonać ten krok dobrze.