Saab będzie żył - Szwedzi otrzymali pomoc od Chińczyków

Ostatnimi czasy o Saabie słyszy się wyłącznie w kontekście jego bankructwa. Nie inaczej jest tym razem, ale wreszcie mamy do przekazania dobre wiadomości. Saab uzyskał długo wyczekiwaną pomoc finansową od swojego chińskiego partnera. Czyżby saga pod tytułem "bankructwo" miała zakończyć się happy endem? Kłopoty finansowe szwedzkiej marki zaczęły się już kilka lat temu, co zmusiło jej dawnego właściciela - General Motors - do sprzedaży Saaba Spykerowi, który jednak również nie uniósł ciężaru długów szwedzkiej marki. To skłoniło producenta do zwrócenia się o pomoc do Chińczyków, którzy w zamian za produkcję i dystrybucję samochodów Saaba uzyskali część akcji firmy. I to nie pomogło. Saab tonął w coraz większych długach, aż w końcu sąd wydał wyrok, który nakazywał zająć majątek szwedzkiej marki. Odwołanie się od wyroku zaowocowało "protektoratem" szwedzkiego rządu, który de facto uratował Saaba, dając wiarę w jego plany reorganizacyjne. Te nie mogłyby jednak dojść do skutku, gdyby nie pomoc chińskich partnerów, na którą Saab musiał trochę poczekać. Ale wreszcie się udało. Chiński rząd zgodził się na przekazanie pierwszej części pomocy w kwocie 70 mln euro. Ponadto przedstawiciele marki w oficjalnym oświadczeniu poinformowali, że reorganizacja podąża w dobrym kierunku i postępuje zgodnie z planem. W Szwecji powiało wiosną, a wydawało się, że to środek zimy...