Targi Techniki Motoryzacyjnej i Poznańskie Spotkania Motoryzacyjne 2007

Targi Techniki Motoryzacyjnej to impreza skierowana głównie do specjalistów z branży samochodowej. Swoje produkty prezentowało kilkuset producentów części, akcesoriów, narzędzi i specjalistycznych urządzeń do diagnostyki i naprawy samochodów. Na każdej tego typu imprezie widać coraz większe zainteresowanie naszym rynkiem ze strony wystawców z Azji. Uwagę zwiedzających przyciągał podnośnik umożliwiający podniesienie ciągnika siodłowego wraz z naczepą, co ciekawe to urządzenie jak najbardziej "przenośne", składające się z osobnych elementów podnoszących poszczególne osie.

Ciekawie prezentowały się także ramy służące do powypadkowych napraw karoserii samochodowych, umożliwiające wyprostowanie pogiętego nadwozia do wymiarów fabrycznych. Takie urządzanie gwarantuje stały napływ zleceń od klientów sprowadzających "lekko uderzone" auta zza zachodniej granicy. W ramach Targów odbywało się także kilka imprez m.in. finał konkursu "Mechanik Roku", Fleet Show, czy DesignForum - warsztaty rysownicze dla młodych projektantów samochodów.



Obok Targów Techniki Motoryzacyjnej odbywały się Poznańskie Spotkania Motoryzacyjne, impreza prezentująca ofertę wielkopolskich dealerów samochodów i motocykli. Dealerów motocykli było niewielu, prawdę mówiąc natknąłem się tylko na jednego, z samochodami było nieco lepiej. Niestety zabrakło marek luksusowych, BMW, Porsche, Jaguar, honoru bronił Lexus i Mercedes. Pod dostatkiem było natomiast samochodów dobrze znanych z polskich ulic, które można obejrzeć dokładnie pod marketem, a nie na targach. I tu trafiamy na kolejny paradoks Poznańskich Spotkań: wiele samochodów było zamkniętych, a obsługa stoisk wcale nie kwapiła się z ich otwieraniem. Może dealerzy bali się, że ktoś ukradnie zapalniczkę albo pokrętła od radia.Na stoisku Audi największe zainteresowanie wzbudzała nowa wersja Audi TT - samochód niestety był zamknięty. Citroen zaprezentował model C6, wyglądający jak nieco unowocześniona wersja Citroena CX, który z kolei w latach swojej produkcji wyglądał jak statek kosmiczny w porównaniu z innymi samochodami.W kącie stoiska Forda uwagę przyciągał pomarańczowy Focus ST, również zamknięty, przez szybę widać było kubełkowe fotele Recaro - prawdopodobnie wygodne. Otwarty był natomiast S-Max, który do tego miał bardzo ciekawe felgi. Lexus prezentował Samochód Roku 2007 - LS460, na stoisku nie zabrakło oczywiście pozostałych modeli, wliczając nawet Lexusa SC - jedyny kabriolet w ofercie japońskiego producenta. O tym, że jest to kabriolet jednak nie wszyscy się dowiedzieli, bo był szczelnie zamknięty, z blaszanym dachem włącznie.Mercedes chwalił się głównie nową C-klasą, która niestety pod względem wykończenia i jakości plastików zbliża się do poziomu Opla. Peugeot zaprezentował 407 Coupe, który po dodaniu jedynki na końcu nazwy modelu, stracił całkowicie lekkość i zwiewność 406 Coupe, zwanego czasem "jedynym francuskim Ferrari".VW prezentował głównie model Eos, czyli swój pomysł na kabriolet ze sztywnym dachem. Całkiem ciekawe wrażenie robiły też wersje Cross Golfa i Tourana. VW Caddy Life - samochód kempingowy na bazie popularnego "dostawczaka" może się podobać chyba jedynie bezdomnym, bo nie wyobrażam sobie, żeby normalny człowiek, którego stać na zakup VW zdecydował się na wypoczynek w takich warunkach.Wygodne pickupy, które ze względu na polskie przepisy fiskalne, stały się prawdziwym przebojem rynkowym reprezentowane były przez Toyotę Hilux, Nissana Navarę i wchodzącego na polski rynek Forda Rangera.

Podsumowując, można się cieszyć, że w kraju, do którego napływa rocznie ponad milion samochodów używanych zza granicy, dealerzy nadal egzystują. Szkoda tylko, że czasem zapominają, że aby coś sprzedać, trzeba to odpowiednio zaprezentować, a zamknięte auto, które ogląda się z nosem przyklejonym do szyby, do zakupów nie zachęca.