Tesla w tarapatach. Pierwszy kwartał 2025 pod znakiem spadków i politycznych zawirowań

Takie wyniki nie mogły przejść bez echa - inwestorzy zaczęli się niepokoić, a analitycy prześcigają się w próbach wyjaśnienia, co właściwie poszło nie tak. Firma Elona Muska, która jeszcze niedawno była symbolem sukcesu i innowacji w branży motoryzacyjnej, dziś musi mierzyć się z poważnymi problemami finansowymi i wizerunkowymi. 

 

Jednym z głównych powodów spadku produkcji była aktualizacja Modelu Y o nazwie Juniper - popularnego SUV-a Tesli. Modernizacja linii produkcyjnych w czterech fabrykach na kilka tygodni wyhamowała tempo produkcji, co automatycznie przełożyło się na mniejszą liczbę dostarczonych aut. Do tego doszły obniżki średnich cen sprzedaży oraz wzrost kosztów operacyjnych, które jeszcze bardziej pogłębiły finansowy dołek firmy.

 

Nie bez znaczenia były także rabaty i promocje, które miały przyciągnąć klientów, ale ostatecznie uderzyły w marżę operacyjną - ta spadła do zaledwie 2,1%, podczas gdy rok wcześniej wynosiła 5,5%. W skrócie: Tesla musiała sprzedawać taniej, żeby w ogóle sprzedawać, a to zawsze odbija się na wynikach.

 

 

Kłopoty Tesli to jednak nie tylko liczby i wykresy. W tle rozgrywa się bowiem prawdziwy polityczno-społeczny dramat. Elon Musk, który od jakiegoś czasu pełni funkcję szefa Departamentu Efektywności Rządu (DOGE) w administracji prezydenta Donalda Trumpa, stał się obiektem zmasowanej krytyki. 

Protesty przed salonami Tesli, bojkoty konsumenckie i petycje domagające się odebrania Muskowi obywatelstwa kanadyjskiego - to tylko niektóre z przejawów społecznego niezadowolenia.

 

Musk nie pozostaje dłużny i w oficjalnych wypowiedziach obwinia swoich przeciwników o organizowanie protestów i celowe podważanie pozycji firmy. Według jego emocjonalnych wpisów na nalężącej do niego platformy X, za całą akcją stoją osoby, które utraciły nieuczciwie zdobyte środki w wyniku jego politycznych działań. 

- Protesty, które widzicie, są dobrze zorganizowane i opłacane. Nie przyznają, że protestują, bo tracą nieuczciwe fundusze, więc podają inne powody, ale to jest prawdziwa przyczyna - przekonywał Musk podczas prezentacji wyników.

 

 

Na sytuację Tesli wpływ mają także globalne zawirowania gospodarcze. Wojna handlowa na linii USA-Chiny, wysokie cła na amerykańskie auta, a także zmieniające się regulacje dotyczące elektromobilności sprawiają, że przyszłość firmy jest coraz bardziej niepewna. Musk przyznał, że taryfy celne mogą wpłynąć na wyniki Tesli, ale decyzje w tej sprawie leżą poza jego zasięgiem.

 

Co ciekawe, mimo wszystkich problemów, Tesla nie zamierza zwalniać tempa. Firma zapewnia, że ma wystarczającą płynność finansową, by realizować swoje plany produktowe i inwestycyjne. Wciąż trwają prace nad nowymi, bardziej przystępnymi cenowo modelami, a na przyszły rok zapowiedziano premiery Tesli Semi i Cybercab.

 

 

Ostatnie dokonania Elona Muska na pewno nie pozostają bez wpływu na działalność Tesli. Jego polityczne zaangażowanie, bliskie relacje z prezydentem Trumpem oraz radykalne decyzje kadrowe w rządzie USA budzą skrajne emocje. 

Dla części klientów i inwestorów Musk przestał być wizjonerem, a stał się symbolem podziałów społecznych i politycznych. To z kolei przekłada się na bojkoty i spadek sprzedaży - szczególnie wśród tych, którzy wcześniej utożsamiali Teslę z postępem i zieloną transformacją.

 

Mimo niepokojących wyników finansowych i wizerunkowych turbulencji, Musk utrzymuje, że pozostaje optymistą. Zapewnia, że firma nie stoi na skraju upadku i wciąż ma przed sobą świetlaną przyszłość. - Mogą pojawić się niespodziewane trudności w tym roku, ale pozostaję niezwykle optymistyczny co do przyszłości firmy - podkreślał podczas prezentacji raportu.

 

Tesla już nie raz zaskakiwała świata. Otwarte pozostaje pytanie, czy dalej będzie zaskakiwać w wymiarze pozytywnym...