Portal V10 » Prezentacje / testy » Test BMW 730Ld (E66) - luksusowo i oszczędnie

Test BMW 730Ld (E66) - luksusowo i oszczędnie
2007-12-17 - K. Lewandowski Tagi:
Najnowszy model BMW serii 7 (o oznaczeniu modelowym E65 dla wersji standardowej, E66 dla wersji Long, E67 dla wersji High Security oraz E68 dla wersji Hydrogene z napędem wodorowym) jest już na rynku od 6 lat. Początkowo, z powodu nowego designu zaproponowanego przez Chrisa Bangle’a, w środowisku dziennikarskim oraz miłośników marki wzbudzał przede wszystkim niechęć i poważną krytykę, która po przeprowadzeniu w 2005 r. liftingu była nieco bardziej stonowana. Nie przeszkodziło to jednak, aby był to najlepiej sprzedający się model serii 7 w historii firmy nie tylko w Stanach Zjednoczonych ale również na Starym Kontynencie.
Przez kilka dni dzięki uprzejmości firmy BMW Polska miałem okazję testować model E66 730Ld w wersji Individual. Dziś wygląd nie budzi już takich emocji - przyzwyczailiśmy się, a dzięki liftingowi wizualnie całość sprawia wrażenie jakby lżejsze. Niemniej jeden z kolegów, właściciel ładnie utrzymanego BMW E23 (pierwsza seria 7, produkowana w latach 1976-86), widząc zaparkowane obok siebie oba modele zauważył: „tak oto rekin zamienił się w wieloryba”. Coś w tym jest i choć ten „wieloryb” na tle konkurencji faktycznie może sprawiać przyciężkie wrażenie to na szczęście pozostaje to tylko w sferze wrażeń. Z przodu duże, charakterystyczne klosze biksenonowych lamp, pomiędzy nimi ogromne wloty powietrza zwane popularnie nerkami, długa maska pod którą w topowej wersji musi się zmieścić silnik V12, a w naszej „testówce” jedynie sześciocylindrowy diesel, duży rozstaw osi, w wersji Long powiększony o niemal 14 cm, dwukolorowe klamki, zgrabna linia bagażnika, poprawione podczas liftingu tylne lampy, na dachu charakterystyczna antena w kształcie płetwy rekina (jednak jakieś nawiązanie do historycznych modeli się znalazło), a także część wyposażenia Individual widoczna już na zewnątrz w postaci lakieru w kolorze Smolista Czerń oraz felgi ze stopu lekkiego w rozmiarze 19” były zapowiedzią udanego połączenia luksusu z typową dla BMW sportową nutą.Miłym zaskoczeniem było, że ten ważący blisko 2 tony samochód wyposażony w 3-litrowy silnik diesla o mocy 231 KM i maksymalnym momencie obrotowym równym 520 Nm poruszał się całkiem żwawo i wyprzedzanie nie stanowiło problemów. Automatyczna 6-biegowa sekwencyjna skrzynia działa precyzyjnie, dobrze i dosyć szybko dobiera przełożenia. Niestety nie można tego powiedzieć o ręcznej zmianie biegów: nikt z osób testujących to auto nie był w stanie powiedzieć po co ten tryb zmiany biegów w ogóle jest dostępny, zwłaszcza że zmiana biegów którą próbuje wymusić kierowca trwa o wiele dłużej niż w trybie automatycznym, a ponadto czasami skrzynia i tak „dochodzi do wniosku” że lepiej biegu nie zmieniać na taki jaki życzyłby sobie kierowca. Przy dłuższym korzystaniu z samochodu można próbować znaleźć pewne zastosowania dla manualnego trybu pracy skrzyni biegów, np. dojeżdżając do czerwonego światła można skuteczniej hamować silnikiem redukując samemu biegi. Jednak niestety trzeba powiedzieć wyraźnie - ręczna zmiana biegów w tym modelu to kompletna pomyłka.
Miła informacja płynie natomiast z komputera pokładowego. Pokonując dystans ok. 500 km na trasie Warszawa - Kielce - Ryki - Warszawa średnie spalanie wyniosło tylko 8,5 l oleju napędowego na 100 km! Oczywiście taki wynik jest możliwy do osiągnięcia jeżeli jedziemy bez szaleństw na drodze, nie próbując wyprzedzać wszystkiego co się rusza. Jeśli więc ktoś potrzebuje samochodu prestiżowego, komfortowego, z klasą a jednocześnie nie lubi zostawiać majątku na każdej stacji benzynowej i nie przeszkadza mu „traktor” pod maską to wybór staje się oczywisty. Przy tej masie samochodu 3-litrowy silnik potrafi spalić dużo więcej - nawet do 25 l oleju napędowego na każde 100 km, jednak taką wartość udało się osiągnąć jedynie podczas prób na lotnisku gdzie gwałtowne przyspieszenia non-stop przeplatały się z mocnym hamowaniem. W normalnej, nawet szybkiej jeździe osiągnięcie takich wartości czy nawet tylko zbliżenie się do nich wydaje się kompletnie niemożliwe.
Sama jazda, m.in. dzięki samopoziomującemu, pneumatycznemu zawieszeniu jest wyjątkowo przyjemna i komfortowa. Samochód niemal nie przechyla się w zakrętach - uwagę zwrócili na to właściciele poprzedniego modelu serii 7 (E38) stwierdzając że tu postęp jest znaczny. Niestety duże felgi, a w konsekwencji opony mają swoje prawa - rozmiar 245/40/19 na przedniej osi oraz 275/35/19 na tylnej na naszych drogach mogą (i to czynią) wprowadzić pewien dyskomfort odczuwalny na kierownicy - w koleinach samochód nieco myszkuje, choć na szczęście dzięki dużemu rozstawowi kół nie jest to dużym problemem.
Pewne drobne rozczarowanie pojawiło się podczas jazdy w nocy. System automatycznego włączania świateł drogowych, w mojej ocenie nie sprawdza się tak jak powinien. Światła włączają się zbyt późno, często tuż po tym jak właśnie zza zakrętu pojawiał się inny uczestnik ruchu, ponadto czujnik często wyłącza je ponieważ „zauważył” np. światełko odblaskowe na słupkach przydrożnych itp. Zdecydowanie lepiej korzystać ze świateł drogowych w standardowy, ręczny sposób, choć niestety automatu nie da się raz na zawsze wyłączyć.
Drugiego dnia testu nasza siódemka przeżyła ciężkie chwile - ok. 150 km wytężonej pracy (nie mylić z paleniem gumy!) podczas zlotu BMW Klub Polska na lotnisku w Ułężu. Jazda na czas pomiędzy pachołkami oraz nieco spokojniejsze testy na pasie startowym utwierdziły w przekonaniu, że ten samochód stworzony został do komfortowego połykania dużej ilości kilometrów, niemniej bardzo dobrze radzi sobie również podczas dynamicznej jazdy czy wręcz podczas prób sportowych. Obecny na zlocie były kierowca rajdowy zaryzykował nawet tezę, że żadnym Mercedesem z wyjątkiem wersji AMG nie dałoby się tak szybko i pewnie pokonać ustawionych przez niego prób. Ciekawe czy tak byłoby w rzeczywistości…
Po trzech dniach użytkowania BMW 730Ld wydaje się, że w sposób obiektywny można stwierdzić iż pomimo pewnych być może kontrowersyjnych elementów stylistycznych mamy do czynienia z prawdziwym BMW - produktem luksusowym zarówno w kwestii jakości, wykończenia i komfortu, a także jazdy. A wygląd? De gustibus non est disputandum. Trzeba tylko znaleźć niemal pół miliona i można ruszać do salonu.
Tekst: Sebastian Morawski
Zdjęcia: Sebastian Morawski, Jakub Zalewski
BMW Klub Polska
Dziękujemy
firmie BMW Polska za udostępnienie samochodu do testu.
źródło: BMW Klub Polska
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Test BMW 730Ld (E66) - luksusowo i oszczędnie
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć