Portal V10 » Aktualności » Top Gear znów zadarł z ekologami
Top Gear znów zadarł z ekologami
2007-07-15 - K. Lewandowski Tagi:
Top Gear oskarżony o degradacje środowiska naturalnego! Producenci telewizyjnego programu BBC Top Gear mogą czekać poważne problemy. Kilka dni temu przedstawiciele rządu Botswany skierowali oficjalną notę protestacyjną na ręce przedstawiciela Wielkiej Brytanii w ich kraju.
Ekipie Top Gear realizującej kolejny odcinek nowej serii zarzuca się nieodwracalne zmiany w ekosystemie rezerwatu Makgadikgadi. Znajduje się tam wyschnięte jezioro, które istniało niegdyś na obszarze pustyni Kalahari w Botswanie. Jezioro zaczęło wysychać ok. 10 tysięcy lat temu i obecnie ogromny teren pokrywają liczne solniska o niemal idealnie płaskiej powierzchni. Taki teren stanowił dla ekipy Top Gear niepowtarzalną okazję do przetestowania kilku sportowych aut. Niestety harce Clarksona, Hammonda i May’a pozostawiły liczne ślady opon na wyschniętym jeziorze widoczne nawet z samolotu. Według przedstawiciela rządu Botswany zanim znikną minąć może nawet kilkadziesiąt lat!
To nie pierwsza tego typu wpadka producentów popularnego telewizyjnego show. W 2004 roku Jeremy Clarkson, chcąc udowodnić wszystkim jak dobrze radzi sobie w terenie Land Rover Discovery wjechał nim na Ben Tongue - jedno z wyższych wzniesień w Szkocji. Przejażdżka ciężkim SUV-em spowodowała liczne zniszczenia rzadkich gatunków flory porastającej wzniesienie. Kolejnym przykładem jest fatalny wypadek Hammonda, który przy prędkości przekraczającej 400 km/h rozbił się samochodem napędzanym silnikiem rakietowym powodując znaczne ubytki zieleni rosnącej wzdłuż pasa startowego.
Nawet wierni fani skądinąd doskonałego programu Top Gear coraz częściej zarzucają ekipie na forach internetowych zbyt lekceważące podejście do przyrody.
Ekipie Top Gear realizującej kolejny odcinek nowej serii zarzuca się nieodwracalne zmiany w ekosystemie rezerwatu Makgadikgadi. Znajduje się tam wyschnięte jezioro, które istniało niegdyś na obszarze pustyni Kalahari w Botswanie. Jezioro zaczęło wysychać ok. 10 tysięcy lat temu i obecnie ogromny teren pokrywają liczne solniska o niemal idealnie płaskiej powierzchni. Taki teren stanowił dla ekipy Top Gear niepowtarzalną okazję do przetestowania kilku sportowych aut. Niestety harce Clarksona, Hammonda i May’a pozostawiły liczne ślady opon na wyschniętym jeziorze widoczne nawet z samolotu. Według przedstawiciela rządu Botswany zanim znikną minąć może nawet kilkadziesiąt lat!
To nie pierwsza tego typu wpadka producentów popularnego telewizyjnego show. W 2004 roku Jeremy Clarkson, chcąc udowodnić wszystkim jak dobrze radzi sobie w terenie Land Rover Discovery wjechał nim na Ben Tongue - jedno z wyższych wzniesień w Szkocji. Przejażdżka ciężkim SUV-em spowodowała liczne zniszczenia rzadkich gatunków flory porastającej wzniesienie. Kolejnym przykładem jest fatalny wypadek Hammonda, który przy prędkości przekraczającej 400 km/h rozbił się samochodem napędzanym silnikiem rakietowym powodując znaczne ubytki zieleni rosnącej wzdłuż pasa startowego.
Nawet wierni fani skądinąd doskonałego programu Top Gear coraz częściej zarzucają ekipie na forach internetowych zbyt lekceważące podejście do przyrody.
źródło: Mototarget
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Top Gear znów zadarł z ekologami
Newsletter
Galerie zdjęć