Portal V10  »  Prezentacje / testy  »  Toyota Auris 1.2 Turbo - Życie pozahybrydowe - nasz test
Toyota Auris 1.2 Turbo - test

Toyota Auris 1.2 Turbo - Życie pozahybrydowe - nasz test

2016-04-22 - M. Żuchowski     Tagi: Toyota, Toyota Auris, Test
Niewątpliwie najbardziej wyróżniającą cechą kompaktowego hatchbacka Toyoty pozostaje lansowany przez producenta, naprawdę mający w tym modelu sens napęd hybrydowy. Nowa wersja benzynowa chce jednak udowodnić, że Auris ma coś do zaoferowania także jako konwencjonalny konkurent Golfa, Focusa i reszty.
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Przy wielkiej ofensywie napędów hybrydowych i ulubionych od lat szczególnie w Europie oszczędnych diesli, Toyota jakby trochę zapomniała o klasycznych silnikach benzynowych, jeszcze niedawno w przypadku Aurisa ograniczając ich ofertę tylko do mało porywającego duetu 99-konnego silnika 1 1/3 litra i 132-konnego 1.6. Tymczasem w obliczu niższych cen paliw przy niezmiennie dużej różnicy cenowej pomiędzy napędami i ostatnich kontrowersji wokół diesli, kluczowe rynki zwracają się znów w kierunku benzyny bezołowiowej. Dlatego też przeprowadzony w zeszłym roku face lifting jednego z kluczowych modeli Toyoty przyniósł pochodzący z BMW silnik wysokoprężny 1.6 zastępujący większe 2.0 D4-D oraz zupełnie nową jednostkę benzynową 1.2 Turbo o mocy 116 KM i deklarowanym średnim zużyciem paliwa 5,7 l/100 km.
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Ostatnia modernizacja była kolejnym krokiem ku wyostrzeniu charakteru tego modelu. W momencie wyłamania pięciodrzwiowego wariantu spod używanej od dekad nazwy Corolla dziesięć lat temu pierwszy Auris był niczym więcej niż ostrożną ewolucją poprzedników: wozem poprawnym do bólu pod każdym względem, nie wywołującym żadnych złych, ale i żadnych dobrych emocji. W kolejnych latach szefujący koncernowi Akio Toyoda postanowił jednak zaaplikować w japońskie marki trochę kontrowersji, tak by zacząć przemawiać nie tylko do rozumów, ale i serc klientów.
Tak więc nawet jeśli zaprezentowana w 2012 roku druga generacja Aurisa dzieliła z poprzednikiem podwozie z rozstawem osi 2,6 metra i długością w okolicach 4,3 metra, na tym podobieństwa się kończyły: nowy model zapowiadał ciekawsze doznania swoim wyglądem, ale i bardziej wciągającym prowadzeniem. Dostępny od paru miesięcy w salonach zaktualizowany model konsekwentnie rozwija się w tych kierunkach, wyostrzając swój design i model jazdy.
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Face lifting podkreślił najmocniejsze punkty designu, dając już Aurisowi nawet pewną tożsamość: wąskie przednie światła zmierzające ku logo tworząc dynamiczny kształt litery V wygląda bardzo nowocześnie i inaczej od europejskiego głównego nurtu, diodowe wstawki i chromy dodają trochę efektowności, ale Japończycy nie są jeszcze pod tym względem wirtuozami - muszą być świadomi dobrych projektów pochodzących nie tylko z Europy, ale i nowego zagrożenia ze strony Koreańczyków. Mimo wszystkich zabiegów to dalej przede wszystkim funkcjonalny design: doświadczenie z Priusa i innych ekologicznych modeli zaowocowało tu osiągnieciem jednego z najlepszych wyników współczynnika oporu powietrza 0,29 i wygospodarowaniu na jednych z mniejszych wymiarów w segmencie przyzwoitej przestrzeni w środku. To dalej taki japoński odpowiednik Golfa, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę masowość produkcji tego modelu.
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Dlatego też jak na potrzebę dotarcia do tak wielkiej liczby gustów za odważną można uznać restylizację wnętrza. Tu styl japońskiego koncernu jest dużo bardziej wyczuwalny i wychodzi mu to na dobre: eleganckie kształty wypychają kabinę Aurisa w wyższe partie swojego segmentu, przynajmniej pod względem samego wyglądu budząc skojarzenia z Lexusami. Priorytetem Toyoty pozostaje ergonomia i rzeczywiście niewiele pod tym względem można zarzucić, choć jakimś sposobem wytwory Grupy Volkswagena pozostają o mały krok z przodu. Sam Golf góruje też pod względem jakości - lepiej chowa tańsze materiały i udaje mu się zbudować lepszą atmosferę w środku. W niektórych miejscach Auris stara się aż za bardzo - face lifting zastąpił konwencjonalne przyciski konsoli środkowej czujnikami dotykowymi, które na pewno przybliżają wygląd deski rozdzielczej do modnego iPada, ale są irytujące w obsłudze - nic nie zastąpi tradycyjnych pokręteł. Ciężko także zrozumieć powody, dla których japońscy konstruktorzy zdecydowali się na niektóre z rozwiązań, jak przyciski obsługujące podgrzewane fotele schowane za klapką schowka czy przywiązanie do wyświetlacza zegara żywcem wyjęte z budzika z lat 80. (także japońskiego).
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Jeśli jednak komuś nie przeszkadza taki azjatycki folklor może w spokoju skupić się na dobrym poziomie wyposażenia, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa: Auris standardowo wyposażony jest w siedem poduszek powietrznych, w tym kolanową kierowcy. Obok standardowych elektronicznych wspomagaczy jazdy i Isofixów, wśród opcji pojawiają się także systemy rozpoznawania znaków, utrzymywania pasa jazdy i zapobiegania kolizjom. Dodatnie punkty należą się także za dobrą pozycję na dopasowanych, wygodnych fotelach. Kompaktowe nawet jak na ten segment wymiary zewnętrzne nie pozwalają Aurisowi zagrozić liderom przestronności, ale wystarczą na funkcjonalną i dobrze rozplanowaną kabinę. Bagażnik o pojemności 350 litrów jest mniejszy od kufra Leona, ale większy od tego w Focusie. Maksymalna pojemność osiągana jest dopiero po dojściu do drugiego dna podłogi, która jest sporo niżej od progu. Ponownie - nie można zarzucić żadnych poważnych błędów, ale i szczególnie pochwalić za wybijanie się ponad resztę.
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Naprawdę wyróżniający się na tle konkurencji okazuje się za to nowy silnik. Jednostka nazwana w cenniku po prostu 1.2 Turbo nie zapowiada technologicznych wodotrysków pośród tych wszystkich Valvematiców i Dual VVT-i, ale to kawał całkiem wyszukanej inżynierii: obok bezpośredniego wtrysku paliwa, systemu Start/Stop i najbardziej tradycyjnej z możliwych turbosprężarek wykorzystany jest też znany z wielu innych jednostek japońskiego koncernu patent zmiennego cyklu pracy Otto lub Atkinsona zależnie od obciążenia, dla obniżenia zużycia paliwa przy zachowaniu satysfakcjonującego poziomu dynamiki. Cały ten zestaw sprawdza się zaskakująco dobrze. Mimo skromnych liczb - 116 KM, 185 Nm, 10 sekund do 100 km/h - niewielki silnik ochoczo pcha do przodu ten lekki wóz (1190 kg), przy każdej prędkości posiadając zapas sił do zareagowania na ruchy prawej nogi kierowcy.
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Tak jak często bywa w przypadku silników tej wielkości, mała pojemność wcale nie jest kluczem do cudownie niskiego zużycia paliwa: zarówno w mieście, jak i w trasie będzie ono oscylowało w granicach 7 l/100 km. Konkurencyjni producenci oszczędności szukają w ograniczaniu tarcia przez zmniejszanie liczby cylindrów. Silniki z trzema cylindrami od Forda czy Peugeota mogą być trochę wydajniejsze, ale dużo tracą na kulturze pracy, nowa jednostka Toyoty pozostaje tymczasem aksamitnie gładka i cicha w pracy, do maksimum wykorzystując swoją naturalną przewagę nad dieslami, a nawet i podkopując autorytet hybrydy… Różnica w cenie między prezentowanym 1.2 a rzeczoną wersją z dwoma sercami wynosi nie pozostające bez znaczenia 13 500 zł. Sam próg wejścia w posiadanie Aurisa 1.2 Turbo pozostaje nadal dość wysoki - silnik dostępny jest dopiero od trzeciej z pięciu wersji wyposażenia Premium, z którą kosztuje 73 900 zł.
Toyota Auris 1.2 Turbo - testToyota Auris 1.2 Turbo - test
Do wykorzystania potencjału jednostki zachęca ustawienie reszty podzespołów: sześciobiegowa skrzynia, mimo niezdarnie długiego skoku, działa sprawnie i precyzyjnie. Sprawniejszy niż można by się spodziewać jest tu oferowany też automat w postaci bezstopniowego Multidrive S. Układ kierowniczy i zawieszenie z każdą kolejną aktualizacją Aurisa stają się coraz sztywniej ustawione, co już powoli zaczyna odbijać się na komforcie jazdy - naprawdę lepiej by było mieć na rynku alternatywę wobec twardych wytworów Grupy Volkswagena, a samo sportowe prowadzenie i tak ma lepiej rozpracowane Honda Civic. Ostatecznie to i tak satysfakcjonujący kompromis, który zwykłemu kierowcy będzie dawał poczucie precyzji i bezpieczeństwa.
Toyota Auris 1.2 Turbo - test
I tak właściwie można podsumować cały ten samochód: jest wytworem ostrożnie skalkulowanego kompromisu, którego profesjonalnie i konsekwentnie trzyma się na każdym możliwym polu. To taki motoryzacyjny odpowiednik zespołu Coldplay - nie wszyscy muszą za nimi szaleć, ale nikomu nie przeszkadza. Na tym przewidywalnym tle pozytywną niespodziankę stanowi za to nowy silnik - jest lepszy niż można by się spodziewać i niespodziewanie wyrasta na jeden z najlepszych wyborów napędu do tego modelu. A to dobra wiadomość i dla Aurisa, i dla silników benzynowych.

Podstawowe dane techniczne:
Toyota Auris 1.2 Turbo
Silnik: 1197 cm3 turbo
Moc: 116 KM przy 5200 obr./min
Moment obrotowy: 185 Nm przy 1500-4000 obr./min
Skrzynia biegów: ręczna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: cztery, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4330/1760/1475 mm
Rozstaw osi: 2600 mm
Masa własna: 1190 kg
Średnia emisja CO2: 132 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 10,1 sekundy
Prędkość maksymalna: 190 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 7,2 l/100km (7,8 w teście)
Trasa: 4,9 l/100km (6,6 w teście)
Cykl mieszany: 5,7 l/100km (7,1 w teście)



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
2

Komentarze do:

Toyota Auris 1.2 Turbo - Życie pozahybrydowe - nasz test

Toyota Auris 1.2 Turbo - Życie pozahybrydowe - nasz test
lekarz 2016-04-24 19:55
Ładny środek ma ten Auris, deska rozdzielcza mądrze zorganizowana. Co do silnika, plusem jest to że jest w turbo i te 116 KM są wystarczające.
Toyota Auris 1.2 Turbo - Życie pozahybrydowe - nasz test
sciopa 2016-04-26 13:45
Zupełnie inny jest ten Auris od poprzednika, widać jakiś taki całkowicie inny styl projektowania toyot. Całkiem spory moment obrotowy jak na takie nie duże auto. Ciekawe jak jest z przyspieszeniem.