Toyota Highlander w nowej odsłonie. SUV upodabnia się do kompaktowych modeli

Toyota Highlander jest od lat jednym z najbardziej imponujących i sensownych SUVów. Ten model nie tylko oferował zawsze spore gabaryty, praktyczne rozwiązania, wysoki poziom komfortu i mocny napęd, ale też radził sobie w terenie. A to dla wielu SUVów jest tylko marzeniem.

Podczas trwającego salonu samochodowego w Nowym Jorku zadebiutowała nowa generacja tego flagowego SUVa. Przede wszystkim najnowsza generacja otrzymała design przybliżający ją do swojej kompaktowej siostry, czyli RAV4. Auto prezentuje się bardziej dynamicznie i naprawdę robi wrażenie. Sercem SUVa został motor V6 o pojemności 3,5 litra i mocy 295 KM. Jednostkę sparowano z ośmiobiegową skrzynią automatyczną mającą zapewnić dobre osiągi oraz relatywnie niskie spalanie. W ofercie pojawi się także napęd hybrydowy korzystający z 2,5-litrowego silnika. Cały układ ma mieć moc 240 KM. W tej wersji zastosowano napęd na wszystkie koła, w którym tylną oś napędza silnik elektryczny. Toyota Highlander w nowym wydaniu ma nadwozie o długości 4915 mm, czyli o 6 cm dłuższe niż u poprzednika. Mimo to w realiach amerykańskich to nadal kompaktowy SUV. Dla porównania Land Cruiser uchodzący w Europie za kolosa jest o 7,5 cm krótszy. Wnętrze może zostać skonfigurowane dla siedmiu bądź sześciu osób. Nowoczesne wnętrze oferuje między innymi spory 12,3-calowy ekran systemu teleinformacyjnego. Producent chwali się zastosowaniem najnowszych systemów bezpieczeństwa oraz bogatym wyposażeniem. Toyota Highlander ma być SUVem na miarę XXI wieku i zdaje się faktycznie być łakomym kąskiem. Szkoda, że model ten nie jest dostępny nad Wisłą.