Triggo, czyli bardzo ciekawy pojazd z Polski

Z roku na rok miasta stają się coraz bardziej zakorkowane. Praktycznie w każdej metropolii brakuje miejsc parkingowych. Modernizacja infrastruktury pomaga, ale nie na długo, gdyż pojazdów ciągle przybywa. Rozwiązaniem problemu może być Triggo.

To polski pojazd będący projektem Rafała Budweila. Pomysł na trzykołowe auto wziął się z konieczności. Otóż Budweil z powodu korków, zmuszony był dojeżdżać do pracy motocyklem. Brakowało mu jednak komfortu i bezpieczeństwa jakie daje zwykły samochód. Tak narodziło się Triggo łączące cechy samochodu i motocykla. Napęd, podobnie jak w motocyklu przekazywany jest na tylne koło. Przednia oś z kolei ma regulowany rozstaw, który poszerza się podczas jazdy z dużą prędkością zapewniając stabilność i zwęża do 90 cm gdy jeździmy po mieście i przeciskamy się w korku.

Kabina Triggo pomieści dwóch pasażerów i może być wyposażona we wszelkie współczesne udogodnienia takie jak system audio czy klimatyzacja. Zastanawiacie się pewnie jak to skręca? Kwestię zmiany kierunku jazdy rozwiązano podobnie jak w przypadku brytyjskiego pojazdu tego typu jakim jest Carver One. Z tym, że tam za skręt odpowiedzialne było wychylenie przedniej części pojazdu. W Triggo jest to tył. Pod maską Triggo mógłby znaleźć się sinik z motocykla o pojemności 300-500 ccm³ i mocy nawet 100 KM. Zbyt dużo? Twórca projektu uważa, że Triggo może być równie bezpieczne co zwykly samochód za sprawą strefy zgniotu składającej się z przedniego zawieszenia oraz zastosowaniu poduszek powietrznych. Czy Triggo ma szanse na sukces? Wszystko zależy od ceny, a tej jeszcze nie poznaliśmy. Nie wiemy też, kiedy i czy w ogóle ruszy produkcja. Trzymamy jednak kciuki za ten ciekawy projekt, gdyż każdy z przejawów motoryzacyjnej inwencji jest w naszym kraju na wagę złota.