VW Cross Caddy 2.0 TDI 4Motion - Na bulwar i do pracy - nasz test

Chcesz się wyróżnić, a jednocześnie jesteś w stanie pozwolić sobie tylko na małe auto łączące cechy dostawczego i osobowego pojazdu? Volkswagen przygotował coś z myślą o Tobie. Cross Caddy ma napęd na cztery koła, mocnego diesla pod maską i występuje w kolorach, o których kiedyś nie chciano nawet słyszeć. Ponadto można go doposażyć w dodatki zarezerwowane dotąd dla limuzyn segmentu D. Odstrasza tylko cena, ale o niej na końcu. Wersja Cross już z daleka rzuca się w oczy. W porównaniu z „cywilną” odmianą popularnego auta, wyróżnia się kontrastowymi nadkolami, dokładką pod przednim zderzakiem i dyskretną nazwą modelu na tylnych drzwiach. Reszta elementów pozostaje spójna z bardziej powszechnymi Volkswagenami. Na zdjęciach przedstawiamy Wam najbogatszy wariant zaopatrzony w srebrne relingi, biksenonowe reflektory z LED-owym oświetleniem do jazdy dziennej, a także przyciemnione szyby. Najbardziej jednak charakterystyczny wydaje się limonkowy lakier karoserii i 17-calowe koła o nietypowym wzorze. W powyższej konfiguracji samochód świetnie nadaje się na jeżdżącą reklamę naszej firmy lub maszynę dla indywidualisty. Nikt nie przejdzie obok tego Caddy’ego obojętnie. Rzadko kiedy przedział pasażerski tego typu konstrukcji ma w sobie coś interesującego. Gdybyśmy zajrzeli do podstawowej odmiany VW, szybko doszlibyśmy do wniosku, że nie ma się czym zachwycać. W tym przypadku konstruktorzy wraz z projektantami poszli o krok dalej i zaoferowali klientowi dwukolorową tapicerkę z welurowego materiału i dodatki zarezerwowane dotąd dla przedstawicieli segmentu D.Asystent parkowania równoległego tyłem, ciekłokrystaliczny wyświetlacz obsługujący nawigację i współpracujący z zewnętrznymi nośnikami pamięci, to tylko niektóre z długiej listy opcji. Automatyczna dwustrefowa klimatyzacja, tempomat i automatyczna skrzynia biegów dopełniają całości. W takiej konfiguracji, niemieckim dostawczakiem można naprawdę przyjemnie podróżować.O ile w podstawowych specyfikacjach wycenionych na około 70 tysięcy złotych nie przeszkadzają twarde i nieprzyjemne w dotyku materiały wykończeniowe, o tyle w dwa razy droższym pojeździe już tak. Klient rozstający się z kwotą znacznie przekraczającą 120 tysięcy oczekuje przytulnego wnętrza, a dość siermiężne plastiki nieco zakłócają harmonię. Nie brakuje za to miejsca w dwóch rzędach. Przyzwoicie wyprofilowane fotele oferują dostateczny poziom wygody, choć ich umiejscowienie mogłoby być trochę niższe. Czasami można odnieść wrażenie, że prowadzimy auto siedząc na krzesełku wędkarskim.Na otarcie łez pozostaje manualna, lecz wszechstronna regulacja. Na niecałych 4,5-metrach długości wygospodarowano ogromną przestrzeń zdolną przewieźć ponad 700-kilogramów ładunku i szereg drobiazgów ukrytych w licznych schowkach. Sam bagażnik ma pojemność 750 litrów i aż 2852 litry po założeniu oparć drugiego rzędu. Wyjazd z windsurfingiem nad morze nie będzie stanowić najmniejszego problemu.Wśród jednostek napędowych VW występuje szereg benzynowych jak i wysokoprężnych opcji. Ktoś, kto planuje pokonywać sporo odległości, powinien zainteresować się sprawdzonym dwulitrowym dieslem napędzającym niemal wszystkie modele koncernu VAG. W opisywanym przypadku generował 140 koni mechanicznych, ale w topowej specyfikacji może mieć ich nawet 170. Wówczas, osiągnięcie pierwszej setki w czasie 8,9 sekundy niejednego zaskoczy. To wyniki pozwalające ścigać się z Golfem Mk2 GTI i wieloma znacznie młodszymi i uchodzącymi za sportowe konstrukcjami.Słabszy wariant też w zupełności wystarczy do codziennej eksploatacji, choć nie oferuje użytkownikowi aż tak dobrej elastyczności. Niemniej, sprint do 100 km/h w 11 sekund i prędkość maksymalna na poziomie 183 km/h okaże się zadowalająca. Tej drugiej wartości nie radzimy sprawdzać podczas wietrznej pogody. Caddy, z uwagi na dość sporą powierzchnię boczną, bardzo szybko reaguje na podmuchy wiatru. Jazda z maksymalnie wychyloną wskazówką prędkościomierza może zasiać sporo strachu u podróżujących.Poprzez zastosowanie sprawdzonego napędu na cztery koła, popularny kombivan z dopiskiem Cross stanowi alternatywę dla Tiguana. W lekkim terenie poradzi sobie z podobnymi przeszkodami, ale w oczach klienta wciąż pozostanie gorzej wykończonym samochodem do pracy, dlatego też nie ma co do tego obaw wewnątrz koncernu.Caddy nieźle się prowadzi, oferuje ogromne możliwości przewozowe i sprawdzi się jako funkcjonalne auto rodzinne zdolne wjechać tam, gdzie niejedna osobówka utknie. Patrząc na cenę i przeniesienie napędów, moglibyśmy go zaklasyfikować jako faktyczną furtkę dla klienta szukającego crossovera. Niecałe 139 tysięcy złotych za model Cross to sporo, nawet biorąc pod uwagę bardzo bogate wyposażenie.Z tego też powodu nie zobaczymy zbyt wielu podobnych egzemplarzy na polskich drogach, choć samochód nie zraża do siebie zauważalnymi wadami (poza kwotą przekazania w salonie karty pojazdu). Ma wszystko to, co uniwersalny kombivan mieć powinien.

Podstawowe dane techniczne:
Volkswagen Cross Caddy 2,0 TDI 4Motion
Silnik: 1968 cm3
Moc: 140 KM przy 4200 obr./min
Moment obrotowy:  320 Nm w przedziale 1750-2500 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 6-stopniowa
Liczba, układ cylindrów: 4, rzędowy
Wymiary (dł./szer./wys.): 4406/1794/1856 mm
Rozstaw osi: 2681 mm
Masa własna: 1492 kg
Średnia emisja CO2: 166 g/km

Osiągi:
0-100 km/h: 11 sekund
Prędkość maksymalna: 183 km/h
Zużycie paliwa:
Miasto: 8,3 (9,2 w teście)
Trasa: 5,9 (7,2 w teście)
Cykl mieszany: 6,7 (8,1 w teście)