2,3 promila u matki w zaawansowanej ciąży

Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi trzem matkom, które "opiekowały się" dziećmi będąc w stanie nietrzeźwości. W Legnicy dwie kobiety w wieku 32 i 36 lat mając od 2,6 do ponad 3 promili alkoholu w organizmie opiekowały się trójką małych dzieci. Jedna z nich w takim stanie chciała odebrać z przedszkola dziecko koleżanki. Natomiast w Wałbrzychu nietrzeźwa 33-letnia kobieta opiekowała się półtorarocznym synkiem. W doprowadzeniu się do takiego stanu kobiecie nie przeszkadzała jej zaawansowana ciąża.  W Legnicy policjanci zostali wezwani do jednego z przedszkoli, do którego przyszła nietrzeźwa kobieta. Jak ustalili funkcjonariusze 32-latka idąc ulica prowadziła swojego 3-letniego syna. Z relacji świadków wynikało, że z trudem utrzymywała się na nogach, co pewien czas przewracając się na ziemię. W rozmowie z policjantami wyjaśniła, że do przedszkola przyszła po odbiór syna swojej koleżanki. Wtedy też funkcjonariusze usłyszeli, że w jej mieszkaniu w tym czasie koleżanka opiekuje się jej drugim dzieckiem.

Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres aby sprawdzić czy dziecko jest pod należytą opieką. Po otworzeniu drzwi i wejściu do mieszkania zastali półtorarocznego chłopca bawiącego się w jednym z pokoi. Zaczęli sprawdzać gdzie podziała się koleżanka. Gdy weszli do drugiego pokoju zauważyli śpiąca 36-letnią kobietę, od której czuć było wyraźną woń alkoholu. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości kobiet wykazało u nich od 2,6 do ponad 3 promili alkoholu w organizmie. Obie zostały zatrzymane w policyjnych areszcie, a dzieci zostały przekazane pod opiekę babci jednej z kobiet i męża drugiej.

W innym podobnym przypadku wałbrzyscy policjanci wraz z pracownikiem opieki społecznej zatrzymali 33-letnią kobietą, która będąc w stanie nietrzeźwym opiekowała się półtorarocznym synkiem. Przeprowadzone badanie wykazało u niej ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie. W doprowadzeniu się do stanu nietrzeźwości kobiecie nie przeszkadzała jej nawet zaawansowana ciąża. Jak ustalili funkcjonariusze chłopiec był brudny, zmoczony, widać było, że jest niedożywiony i spał z wycieńczenia. Po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności tych zdarzeń sprawami zajmą się sądy rodzinne. Jeżeli się okaże, że matki dzieci mogły narazić je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.