5-latek wychylał się z okna na trzecim piętrze

Policjanci, strażacy i pogotowie ratunkowe interweniowali w bloku przy ul. Dworcowej w Olsztynie. Przez okno na trzecim piętrze budynku wychylało się płaczące dziecko. Ratownikom nikt nie otworzył drzwi, dlatego strażacy weszli do mieszkania przez balkon. 5-letni chłopiec był z matką, która nie wpuściła nikogo, ponieważ sądziła, że za drzwiami stoi ktoś, kogo nie chciała widzieć. Do zdarzenia doszło około godziny 18.00. Oficer dyżurny odebrał zgłoszenie, że z okna na trzecim piętrze bloku przy ul. Dworcowej wygląda małe dziecko. Chłopiec cały czas płakał.
Kiedy policjanci przyjechali, pod budynkiem stała już grupa osób. Wszyscy potwierdzali, że dziecko wychylało się przez okno. Na miejsce wezwano strażaków i karetkę pogotowia ratunkowego. Pomimo wielokrotnego pukania do drzwi mieszkania, nikt nie otwierał. Dlatego też strażacy weszli do środka przez okno, które otworzył im 5-letni Krystian. Oprócz chłopca w domu była jego matka. 27-letnia kobieta stwierdziła, że słyszała pukanie, jednak nie otwierała, bo sądziła, że za drzwiami stoi osoba, której nie chciała widzieć.
Dziecko zostało przebadane przez lekarza. Nie było zaniedbane, ani chore. Ewa G. za brak właściwej opieki nad swoim synem odpowie przed sądem karnym. O zaistniałej sytuacji policjanci powiadomią także sąd rodzinny i nieletnich.