Portal V10 » Aktualności policyjne » Poloneza czas kończyć...
Były gwiazdami serialu "07 zgłoś się". W 1996 roku na stanie Komendy Rejonowej Policji w Radomiu było ich 51. Potrafiły jeździć w każdych warunkach. Zjazd po kilkumetrowych schodach nie był dla nich problemem. Mowa oczywiście o polonezach, które zakończyły służbę w Policji.Przez minione lata niebieskie polonezy wytrwale patrolowały radomskie ulice. Nie miało znaczenia, czy ulice pokryte były śniegiem, czy błotem. Polonezy radziły sobie prawie w każdych warunkach. Miały też swoje humory, szczególnie pod koniec kilkunastoletniej służby, kiedy potrafiły stanąć bez powodu na środku ulicy.
Pierwsze policyjne polonezy, z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, pod maską miały silniki 2.0 DOHC fiata. Później stosowano także silniki 1.5 Turbo, 2.0 SOHC forda, standardowe silniki 1.6 OHV, a także 1.4 i 1.6 DOHC 16v rovera.
Właśnie polonezem z silnikiem forda jeździł nadkom. Piotr Kostkiewicz, obecnie naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP Radom. – Dostać na stan taki samochód, to była ogromna nobilitacja dla młodego policjanta, którym byłem. Szczególnie, gdy przesiadło się z nysy – wspomina Kostkiewicz. – To był całkiem inny komfort jazdy. Polonez, którym jeździł Kostkiewicz wzbudzał szacunek wśród innych użytkowników dróg. - Można było nim pojechać nawet 150 km na godzinę i zatrzymywani kierowcy w zachodnich samochodach nie kryli zdziwienia, że właśnie obok nich znalazł się polonez – żartuje naczelnik radomskiej drogówki. Jak podkreśla Kostkiewicz, polonez był też bardzo wytrzymały na wszelkiego rodzaju uderzenia. - W czasie obsługi wypadku drogowego przy ul. 25 Czerwca kierowca dostawczego mercedesa uderzył w tył mojego radiowozu. W polonezie nie stało się nic, a w mercedesie rozbity był cały przód – dodaje.
Wytrzymałość polonezów, to także według st. asp. Pawła Molika z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego KMP Radom, ich największa zaleta. - To był czołg na kołach – mówi st. asp. Molik. - Można nim było pojechać w każdych warunkach, nie myśląc, czy się zepsuje, czy nie. A jak się zepsuł, to jeszcze jakoś sam dojechał do warsztatu.
O tym, że polonez jeździł prawie wszędzie świadczy historią, którą opowiada jeden z policjantów pionu kryminalnego. - W Rajcu złodzieje uciekali nam kradzionym fordem. Wjechaliśmy za nimi do lasu, a nasza "polonia" przejechała nawet po ściętych belkach drewna, które leżały na drodze – przypomina sobie policjant.
Na przestrzeni lat służbę w Policji pełniło większość wersji poloneza produkowanego na warszawskim Żeraniu. Wszystkie kończą właśnie karierę w Policji. Niektóre z nich trafią na przetargi, a część z nich trafi do strażaków. Zamiennikami wycofywanych polonezów są koreańskie kia cee'd z silnikami o mocy 140 KM.
W KMP Radom w ostatnim czasie służbę pełniło trzydzieści polonezów. Ostatni odjechał na emeryturę kilka dni temu. Jeździł w Wydziale Patrolowo-Interwencyjnym KMP Radom i woził na zdarzenia policyjnych przewodników z psami tropiącymi. Miał numer taktyczny Y 130.
(źródło: KWM w Radomiu)
Pierwsze policyjne polonezy, z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, pod maską miały silniki 2.0 DOHC fiata. Później stosowano także silniki 1.5 Turbo, 2.0 SOHC forda, standardowe silniki 1.6 OHV, a także 1.4 i 1.6 DOHC 16v rovera.
Właśnie polonezem z silnikiem forda jeździł nadkom. Piotr Kostkiewicz, obecnie naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP Radom. – Dostać na stan taki samochód, to była ogromna nobilitacja dla młodego policjanta, którym byłem. Szczególnie, gdy przesiadło się z nysy – wspomina Kostkiewicz. – To był całkiem inny komfort jazdy. Polonez, którym jeździł Kostkiewicz wzbudzał szacunek wśród innych użytkowników dróg. - Można było nim pojechać nawet 150 km na godzinę i zatrzymywani kierowcy w zachodnich samochodach nie kryli zdziwienia, że właśnie obok nich znalazł się polonez – żartuje naczelnik radomskiej drogówki. Jak podkreśla Kostkiewicz, polonez był też bardzo wytrzymały na wszelkiego rodzaju uderzenia. - W czasie obsługi wypadku drogowego przy ul. 25 Czerwca kierowca dostawczego mercedesa uderzył w tył mojego radiowozu. W polonezie nie stało się nic, a w mercedesie rozbity był cały przód – dodaje.
Wytrzymałość polonezów, to także według st. asp. Pawła Molika z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego KMP Radom, ich największa zaleta. - To był czołg na kołach – mówi st. asp. Molik. - Można nim było pojechać w każdych warunkach, nie myśląc, czy się zepsuje, czy nie. A jak się zepsuł, to jeszcze jakoś sam dojechał do warsztatu.
O tym, że polonez jeździł prawie wszędzie świadczy historią, którą opowiada jeden z policjantów pionu kryminalnego. - W Rajcu złodzieje uciekali nam kradzionym fordem. Wjechaliśmy za nimi do lasu, a nasza "polonia" przejechała nawet po ściętych belkach drewna, które leżały na drodze – przypomina sobie policjant.
W KMP Radom w ostatnim czasie służbę pełniło trzydzieści polonezów. Ostatni odjechał na emeryturę kilka dni temu. Jeździł w Wydziale Patrolowo-Interwencyjnym KMP Radom i woził na zdarzenia policyjnych przewodników z psami tropiącymi. Miał numer taktyczny Y 130.
(źródło: KWM w Radomiu)
źródło: KGP
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Poloneza czas kończyć...
Podobne: Poloneza czas kończyć...
Bilans dwóch dni Wszystkich Świętych »
Nowoczesny radar na drogowych piratów »
Pościg za Rolls-Roycem z Dubaju. Kierowca uciekał przez 60 km »
Podejrzani o włamanie do jubilera w rękach policji »
Podobne galerie: Poloneza czas kończyć...
Audi A3 Sportback - niemiecki hatchback ostry jak nigdy »
Toyota GR Supra - europejska wersja sportowej maszyny »
Toyota Proace City - fotografie dostawczaka »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Jak osiągnąć perfekcyjne wzornictwo natryskowe farbą? Skuteczne metody eliminacji pulsacji cieczy »
Volvo XC90 wzywane do serwisu z powodu wadliwej osłony kurtyn powietrznych »
Gumball 3000 2016 zakończy się w Bukareszcie »
Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć